Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki i położne jak lekarze

Dorota Stec-Fus
Projekt ministra nakłada na pielęgniarki jeszcze więcej odpowiedzialności
Projekt ministra nakłada na pielęgniarki jeszcze więcej odpowiedzialności Tomasz Hołod
Zdrowie. Będą wypisywać recepty i skierowania. Dzięki temu kolejki do specjalisty mają skrócić się o 30 procent. Ale na razie to mrzonki.

W ramach pakietu, który ma zmniejszyć kolejki do specjalistów - będące dzisiaj prawdziwą zmorą pacjentów - minister Bartosz Arłukowicz proponuje, aby lekarze nie musieli wypisywać wszystkich recept. Szacuje się, że 30 procent chorych przychodzi do lekarza tylko po receptę na stale przyjmowane leki.

w tym, że propozycje ministra są w ocenie środowiska medycznego całkowicie chybione. W rozsyłanym właśnie do konsultacji projekcie nowelizacji ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej szef resortu proponuje, aby te spośród nich, które mają tytuł magistra, mogły... samodzielnie ordynować i przepisywać leki (z wyjątkiem niektórych, np. psychotropowych) oraz środki specjalistyczne.

Natomiast osoby, które legitymują się dyplomem licencjata, mogłyby to wykonywać na zlecenie lekarza. Ale wcześniej musiałyby ukończyć specjalny kurs. Co ważne, ponosiłyby odpowiedzialność za ewentualne błędy przy wystawianiu recept.

Ponadto w projekcie noweli ustawy i rozporządzeniach nie ma słowa na temat wynagrodzenia za dodatkową pracę. I tu tkwi prawdopodobnie największy problem.

Stanisław Łukasik, przewodniczący Małopolskiej Izby Pielęgniarek i Położnych - zaznaczając, że nie zapoznał się jeszcze dokładnie ze wszystkimi propozycjami ministra - uważa je za absurdalne. - Przecież wiedza przekazywana nam na studiach nie pozwala na podejmowanie samodzielnej decyzji o lekach potrzebnych pacjentowi. Abyśmy mogli to odpowiedzialnie wykonywać, zakres kształcenia musiałby ulec gruntownej zmianie! - oburza się w rozmowie z "DP".

Podkreśla, że nawet chory, który do końca życia musi przyjmować określone leki, co jakiś czas powinien być przebadany przez prowadzącego go lekarza. Po to, aby np. skorygować dawkę przyjmowanego preparatu albo wręcz zmienić go na bardziej nowoczesny odpowiednik, wprowadzony właśnie do refundacji.

W ocenie przewodniczącego nawet te najlepiej wykształcone pielęgniarki będą obawiać się podjęcia takiego wyzwania. Zaś w sytuacji, w której nie otrzymają za tę pracę konkretnej zapłaty, jest to wykluczone.

W podobnym tonie wypowiada się Zdzisław Bujas, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Uważa on, że ta dyskusja to temat zastępczy, który ma odwrócić uwagę od... problemu kolejek. Dodaje, że obciążenie pielęgniarek, które i tak wykonują dużą liczbę czynności, także biurokratycznych, dodatkowymi zadaniami, może doprowadzić do jeszcze większego wydłużenia się kolejek do specjalistów. - W każdym razie plany ministra na ich skrócenie w taki sposób to mrzonki - mówi Bujas.

Również lekarze nie wierzą, by plan ministra zdrowia sprawił, że pacjenci będą czekać krócej. Jerzy Friediger, wiceprezes
Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie przypomina, że Bartosz Arłukowicz przed trzema laty wprowadził w życie najbardziej skomplikowany, niebezpieczny dla lekarzy i niekorzystny dla pacjentów system refundacji leków.

- Skoro nie radzimy sobie z nowymi zasadami lub się ich obawiamy i większość z nas we własnych gabinetach nie podpisała z NFZ-em umów na wypisywanie recept refundowanych, to pielęgniarki się na to zdecydują? - pyta retorycznie.

Eksperci służby zdrowia apelują jednak, aby dać ministrowi szansę. Mec. Zenon Wasilewski z Business Centre Club wskazuje, że po wprowadzeniu do planu pewnych zmian w trakcie konsultacji, może on poprawić sytuację pacjenta.

Jeśli resort zdecyduje się na podniesienie wynagrodzenia tym pielęgniarkom, które podpiszą umowę z funduszem na wystawianie recept, chętnych - zdaniem mecenasa - nie zabraknie. Poprawę ich zarobków uważa za konieczną, tym bardziej że przedstawicieli tego zawodu zaczyna brakować, a najlepiej wykształceni absolwenci z tytułem magistra coraz częściej wyjeżdżają za granicę, gdzie zarabiają kilka razy więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski