18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decydująca próba. Nie tylko dla Ukrainy

Remigiusz Półtorak
Strach, presja, niebezpieczeństwo. Od czasu brutalnego zagarnięcia Krymu przez Rosjan te uczucia ciągle prześladują Ukrainę.

I będą prześladować – wiele na to wskazuje – przynajmniej do wyborów prezydenckich pod koniec maja. Powtórzmy bowiem jeszcze raz: Putin chce tak zdestabilizować sytuację, aby władze w Kijowie nie były wiarygodnym partnerem dla Unii Europejskiej; aby ukarać ukraińskie społeczeństwo za chęć suwerennego decydowania o swojej przyszłości.

Nazywając rzeczy po imieniu – ostatnie prowokacje na wschodzie wyglądają jak ukryte wypowiedzenie wojny.

CZYTAJ TAKŻE: Kijów chce zdusić rosyjskie bojówki >>

Można oburzać się, że sposób, w jaki rosyjski reżim realizuje swoje cele, jest prymitywny. Można wręcz wyśmiewać, że kraj, który chce być traktowany poważnie, kryje się za przebierańcami i cynicznie wykorzystuje żywe tarcze. Tu jednak na nic zdadzą się narzekania, że w XXI wieku poważni gracze tak się nie zachowują. Mogą nawet zostać uznane za śmieszne.

Bo fakty są dzisiaj takie, że scenariusz krymski – jakkolwiek mało prawdopodobny jeszcze niedawno w miastach na wschodzie Ukrainy, choćby ze względu na inną strukturę etniczną – staje się rzeczywiście realny. Takie same są metody jego realizacji, a niewykluczone, że także ludzie – którzy okazują się prowokatorami sterowanymi przez Kreml.

Dzisiaj już nikt nie powinien mieć złudzeń, że dalsze zapędy Rosji może powstrzymać tylko twarda odpowiedź. Adekwatna – to kluczowe słowo – dla prowokacji Putina. A jednak zachodni przywódcy ciągle się wahają, kluczą, ważą interesy. I tylko „grożą konsekwencjami”, zapominając, jakiemu potworowi – zdolnemu do nieprzewidzianych działań – pozwolili się rozwinąć. Właśnie przez krótkowzroczność.

Wczoraj Donieck i Ługańsk, dzisiaj Słowiańsk, jutro może kolejne miasta. Putin nie zrezygnuje z nękania Ukrainy. Choćby w imię wydumanych, mocarstwowych przekonań będzie chciał dowieść, że stabilizacja kraju jest za trudna dla nowych władz w Kijowie i wymaga jego „pomocy”. Szczególnie w okresie wyborczym.

Dlatego zaczęło się najważniejsze półtora miesiąca w najnowszej historii tego konfliktu. Właśnie teraz Ukraina potrzebuje wsparcia całego wolnego świata. Dla Polski to też jest gra o strategicznym znaczeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski