Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widz przejmuje kontrolę

Urszula Wolakurszula
Występ Machina Ex w Łaźni
Występ Machina Ex w Łaźni Fot. andrzej banaś
Teatr. Artyści z Berlina przekształcili scenę Łaźni Nowej w platformę gry wideo. Aktorzy oddali się w ręce publiczności.

Foyer teatru Łaźnia Nowa. Dochodzi godzina 18. Kilkunastu widzów czeka z niepokojem na rozpoczęcie spektaklu.

Widok wyjątkowy, bo rzadki na scenie w Nowej Hucie. Nawet kameralne przedstawienia gromadzą tu bowiem kilkudziesięciu widzów. Ci jednak, którzy kupili bilety na weekendowe przedstawienia, wiedzieli, że będą uczestniczyć w projekcie dalekim od konwencjonalnego rozumienia sztuki teatralnej, gdy publiczność siedzi, bez ruchu, na wyznaczonych miejscach, a aktorzy nie przekraczają wyznaczonej dla nich przestrzeni scenicznej.

Spektakl „Hedge Knights” berlińskiej grupy Machina Ex – pokazany w ramach festiwalu „Instynkt gry” Instytutu Goethego – to bowiem gra, o przebiegu której decydują widzowie.

Kulisy przedsięwzięcia odsłania nieco Laura Alisa Schaffer – dramaturg: – Proszę się nie bać – _uspokaja. – Przed wejściem na scenie dam wam tylko jedną, ale bardzo pomocną radę. Komunikujcie się ze sobą, a dobrniemy razem do końca._

Rozpoczyna się spektakl. Tuż przed wejściem na scenę widzowie spotykają tajemniczą kobietę. Bohaterka sztuki powtarza jak mantrę słowa: „Nie mogę tam przecież wejść w jednym bucie...”. Zachowuje się jak postać z gry komputerowej zależna od postępowania gracza. Skonfundowani widzowie patrzą na siebie.

Co robimy? – pyta jedna z kobiet. – Nie wiem, ale nie możemy tak bezczynnie stać, musimy jej pomóc – odpowiada inny uczestnik gry.

Zauważa kobiecy but z uszkodzonym obcasem. Naprawia go i stawia przed aktorką.

Wchodzimy do pomieszczenia, gdzie rozgrywa się właściwa akcja. Dowiadujemy się, że jesteśmy na 47. piętrze największego banku świata, gdzie ma siedzibę jedna z firm inwestycyjnych należąca do niejakiego Augusta Mohra. To z nim chce pracować Denise, której przed chwilą jeden z widzów naprawiał obuwie.

Widzowie scena za sceną poznają relacje łączące poszczególnych bohaterów sztuki „Hedge Knights”. Duet Denise i Augusta uzupełnia Clara, kochanka finansisty. Wkrótce publiczność orientuje się, że to od jej działań zależeć będą losy postaci.

Emocje pojawiają się, gdy w grę wchodzą etyczne dylematy lub kroki, które mogą całkowicie zmienić życie bohaterów. Clara szuka na przykład prezentu dla swojego ukochanego. Widzowie orientują się, że może mu wręczyć albo kluczyki do nowego samochodu, albo pierścionek – znak, że chce zostać jego żoną.

Rozterki ma również Denise, która oszukuje swojego szefa. Czy powinna wyjawić mu prawdę? – Tak! Niech będzie ciekawie – poważnie angażuje się jeden z widzów.

Wieczór z berlińskim teatrem był pełen wrażeń. Możliwość sterowania aktorami z „Hedge Knights” okazała się nie tylko świetną zabawą, ale także stworzyła przestrzeń do socjologicznych obserwacji, dyskusji na temat tego, jak zachowują się postronni ludzie w obliczu konieczności podejmowania decyzji za innych.

Niejeden z widzów zadał sobie pewnie pytanie, czy tak samo zachowałby się w codziennym życiu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski