Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sygnały mogą pochodzić z boeinga

Kazimierz Sikorski
Tajlandia, Australia. To może być nie tylko kolejny zwrot, ale wreszcie nadzieja na odnalezienie szczątków malezyjskiego boeinga 777, który przepadł 8 marca.

Najpierw operatorzy chińskiego statku, potem australijskiej jednostki wykryli trzy sygnały wysyłane przez urządzenia pracujące na częstotliwości, na której emitują sygnały czarne skrzynki.

Na miejsce tego śladu australijskie władze skierowały specjalistyczne statki oraz samoloty. Wszystko po to, by potwierdzić, czy rzeczywiście chodzi o sygnały z czarnych skrzynek malezyjskiego boeinga 777.

Koordynator międzynarodowej operacji Angus Houston potwierdził, że w drodze do tego rejonu jest m.in. HMAS Ocean Shield wyposażona w sprzęt do poszukiwań podwodnych sygnałów.

Jednocześnie prosił on o czas na sprawdzenie tych sygnałów, bo w przeszłości było wiele dowodów wskazujących na odnalezienie szczątków, potem okazywało się to nieprawdą. Być może wyjaśni to inna jednostka udająca się w ten rejon u zachodnich wybrzeży Australii – brytyjski okręt HMS Echo. W rejon, który podał chiński Haixun 01, ruszyły też samoloty nowozelandzkie oraz australijskie.

Po tygodniach bezowocnych poszukiwań ten ślad wydaje się najbardziej obiecujący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski