Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski system leczenia w samym ogonie Europy

Dorota Stec-Fus
Zdrowie. 85 procent mieszkanek Unii Europejskiej, dotkniętych rakiem piersi, przeżyje co najmniej 5 lat od chwili postawienia diagnozy. Ale u nas takie szanse ma tylko 72 procent chorych kobiet. Ta liczba nie zmienia się od lat.

Podczas wczorajszej debaty na temat służby zdrowia minister Bartosz Arłukowicz przekonywał o coraz lepszej sytuacji polskich pacjentów. Ale fakty temu przeczą.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Chorzy nie mają czasu na dyskusję >>

W ostatnim rankingu pokazującym Europejski Konsumencki Indeks Zdrowia, Polska zajęła... 31. miejsce wśród badanych 34 krajów Europy. W porównaniu z rokiem 2012 oznacza to spadek dostępności do leczenia i zmniejszenie jego skuteczności w naszym kraju aż o 4 miejsca! Większą od nas gehennę przeżywają jedynie pacjenci w Rumunii, na Łotwie oraz w Serbii.

- Polska opieka zdrowotna pozostaje coraz bardziej w tyle, zaś jej problemy wydają się z czasem pogłębiać, ostrzegał dr Arne Björnberg, kierownik badań, podczas ich prezentacji w Brukseli.

Wśród przyczyn katastrofy bodaj najważniejszą jest niewielki postęp w skuteczności leczenia schorzeń onkologicznych. - Śmiertelność z powodu chorób nowotworowych w Polsce należy do najwyższych w Europie. Tempo jej spadku jest niższe niż w wielu innych krajach, a w ciągu ostatnich 10 lat nie zanotowano postępu - komentuje dr Adam Kozierkiewicz, ekspert ds. ochrony zdrowia.

Szybki wzrost zapadalności na nowotwory to problem ogólnoświatowy i w większości cywilizowanych krajów skuteczność leczenia raka wzrasta, a liczba zgonów spada. Polska, niestety, do nich nie należy, stąd niedawna, dramatyczna akcja podjęta za pośrednictwem mediów przez polskich onkologów. Tą drogą chcieli zwrócić uwagę na tragiczną sytuację polskich pacjentów oraz absurdy naszego systemu, które sprawiają, że częstokroć wysiłki lekarzy przynoszą niewielkie efekty.

Dziś tylko 72 procent Polek, które zapadły na raka piersi, mają szanse przeżyć co najmniej pięć lat od momentu wykrycia leczenia. Podobna statystyka utrzymuje się u nas od 10-15 lat.

Od europejskich standardów wyraźnie odstajemy też pod względem skuteczności leczenia raka jelita grubego, na który - z powodu m.in. coraz bardziej przetworzonej i naszpikowanej chemią żywności - zapadamy coraz częściej. W krajach UE szanse na przeżycie co najmniej 5 lat ma od 55 do 62 procent pacjentów dotkniętych tym rodzajem nowotworu. U nas, niestety, statystyki zatrzymały się na 42 procentach.

Mizerna pomoc po zawale serca

Polsce na leczenie przeznaczamy zaledwie 7 procent PKB, czyli ok. tysiąca euro na osobę w ciągu roku. Dane te uwzględniają zarówno nakłady publiczne, ,jak wydatki z własnej kieszeni pacjenta. Liczby te stawiają nas w ogonie Europy.

W Niemczech i Francji na zdrowie przeznacza się ok. 4 tys. euro na mieszkańca rocznie, tj. 12-13 procent PKB. - Nie oznacza to jednak, że w tych krajach opieka medyczna jest aż czterokrotnie lepsza niż u nas. Pamiętajmy, że zarobki personelu medycznego są tam znacząco wyższe niż w Polsce i pochłaniają większość kwot przeznaczanych na leczenie - zauważa dr Adam Kozierkiewicz, ekspert ds. ochrony zdrowia.

Zbyt niskie nakłady z jednej strony, z drugiej fatalnie zorganizowany, skrajnie scentralizowany przez NFZ system opieki zdrowotnej sprawiają, że niszczone są sukcesy naszych lekarzy. Przykładem jest tzw. kardiologia inwazyjna. Na przestrzeni ostatnich 5-8 lat (w zależności od regionu kraju) kardiologom udało się zmniejszyć śmiertelność pacjentów dotkniętych pierwszym zawałem serca do ok. 8 procent.

Ten wynik stawia na w ścisłej czołówce europejskiej. Chcąc jednak uratowanego pacjenta uchronić przed kolejnym zawałem, trzeba go poddać rehabilitacji kardiologicznej. Na ogół jednak szpitalom brakuje na ten cel pieniędzy, a sanatoria - które także taką rehabilitację prowadzą - oferują niewielką liczbę miejsc. W efekcie tylko nieliczni pacjenci otrzymują zabiegi i częstokroć wkrótce dochodzi do kolejnego zawału. A w tym przypadku szanse na ratunek są już nieporównywalnie mniejsze. W konsekwencji umieralność na zawały plasuje nas w trzeciej dziesiątce krajów Europy.

Choć żyjemy coraz dłużej - Polacy 72,7 lat, Polki 81 lat - do unijnego peletonu wciąż nam daleko. W najbardziej rozwiniętych krajach mężczyźni przeżywają jeszcze 8 lat, kobiety 5 lat. Odmienną, badaną przez Europejski Urząd Statystyczny kategorią jest tzw. długość życia w zdrowiu. Tutaj przeciętny Europejczyk osiąga 61,8 lat, przeciętny Polak 59 lat. Natomiast statystyczna Europejka żyje w zdrowiu 62,2 lat, zaś Polka - to zaskakujący wynik - aż 63, 3 lat.

Autorzy Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia (w którym na 34 badane kraje naszego kontynentu zajęliśmy dopiero... 31 miejsce, co oznacza spadek aż o 4 pozycje) wskazują na pewną poprawę pod względem umieralności niemowląt. Z początkiem lat 90. nie przeżywało u nas aż 22 dzieci na 1000 urodzonych, natomiast dzisiaj "zaledwie" 5,5. W Czechach i Estonii wskaźnik ten wynosi 5, w Szwecji tylko 3,5.

Doktor Adam Kozierkiewicz zwraca jednak uwagę, że poprawa naszych statystyk wynika nie tylko z lepszej opieki nad kobietą w ciąży, ale także ze zmiany świadomości przyszłych polskich matek. Przedtem wiele z nich piło alkohol i paliło papierosy, dzisiaj odsetek ten znacząco zmalał. Mniejsza liczba zgonów wśród naszych niemowląt jest także pochodną zmiany definicji. Przedtem noworodkiem było dziecko, urodzone z wagą nie mniejszą niż 1000 gramów, dzisiaj graniczna waga nie istnieje.

Debata bardziej o polityce niż o zdrowiu
* Bez premiera. Jarosław Kaczyński skrytykował premiera za to, że nie pojawił się na debacie ws. służby zdrowia zorganizowanej wczoraj przez Prawo i Sprawiedliwość. Wezwał też ministra zdrowia, by podał się do dymisji. Bartosz Arłukowicz zauważył, że debata odbywa się w czasie kampanii oraz przedstawił pomysły na skrócenie kolejek. W dyskusji chcieli uczestniczyć też przedstawiciele Twojego Ruchu, jednak nie zostali wpuszczeni do sali.
* Życzenia i Patologie. Minister Arłukowicz z okazji obchodzonego w poniedziałek Światowego Dnia Zdrowia złożył wszystkim pracownikom systemu ochrony zdrowia życzenia i wyraził nadzieję, że przy ich współpracy uda się wyeliminować wszystkie patologie w tym systemie.
* Kolejne Obietnice. Minister zapewnił, że projekty ustaw i rozporządzeń dotyczące pakietu onkologicznego i kolejkowego jeszcze w poniedziałek trafią do konsultacji zewnętrznych. Dodał, że konsultacje te będą trwały co najmniej 30 dni i będą bardzo szerokie. Ale wczoraj przed godz. 21 obiecywanych projektów nadal nie było na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.
(GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski