Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą więcej ratowników w publicznych karetkach

Grzegorz Skowron
Sejmik nie chce prywatnych karetek w systemie ratownictwa
Sejmik nie chce prywatnych karetek w systemie ratownictwa FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Bezpieczeństwo. Dzisiaj zmienia się rozlokowanie ambulansów funkcjonujących w systemie ratownictwa medycznego. Wczoraj małopolski sejmik skrytykował te zmiany.

Radni sejmiku przyjęli wczoraj dwie rezolucje dotyczące systemu ratownictwa medycznego. W jednej wyrazili zaniepokojenie wprowadzanymi od dziś zmianami, w drugiej opowiedzieli się za gruntowną reformą ratownictwa medycznego.

– Chcemy, by w każdej karetce było trzech ratowników. Nie może być tak, że do nagłych przypadków wyjeżdża dwuosobowy zespół, w tym kierowca – mówi Małgorzata Radwan- -Ballada, przewodnicząca sejmikowej Komisji Zdrowia.

Tymczasem wojewoda małopolski zamienił część karetek specjalistycznych na podstawowe. W samym Krakowie dotyczy to pięciu zespołów. Dzięki temu ambulansów jest więcej, ale w karetce specjalistycznej muszą być trzy osoby (w tym lekarz), w podstawowej wystarczą dwie. Według radnych sejmiku taka decyzja może prowadzić do obniżenia jakości opieki medycznej i stwarzać zagrożenie dla pacjentów.

– To chyba zbyt daleko idący wniosek – komentuje Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody. Wprawdzie coraz więcej zespołów podstawowych tworzą dwie osoby, ale nadal w takich karetkach w Małopolsce do pacjenta jedzie trzech ratowników. Choć przepis zezwalający na ograniczenia obsady ambulansu obowiązuje od 8 lat.

Spór o to, jak liczny ma być zespół karetki, to drobiazg wobec propozycji całkowitej zmiany podejścia do systemu ratownictwa medycznego. – Przecież pogotowie to służba, podobna do tej, jaką jest Straż Pożarna. Tymczasem organizowana jest na zupełnie innych zasadach. I do tego pod kątem komercyjnym – twierdzi Małgorzata Rad­wan-Ballada. Dlatego sejmik chce, by Narodowy Fundusz Zdrowia nie miał nic do powiedzenia w tej sprawie, by za wszystkie karetki odpowiadał wojewoda i by ich wyjazdy finansował budżet państwa, tak jak wyjazdy strażaków do pożarów czy wypadków.

– Chodzi też o zapewnienie jednakowego standardu wszystkim pacjentom – podkreśla przewodnicząca Komisji Zdrowia. Dziś rozlokowanie karetek ustala wojewoda, zatwierdzany przez niego plan opiniuje NFZ, a potem rozdziela pieniądze na ich funkcjonowanie. W konkursach, w których o wyborze decyduje cena. – To przecież absurd – ocenia radna Radwan- -Ballada.

„Należy uporządkować organizację systemu państwowego ratownictwa medycznego tak, aby była to służba publiczna, państwowa stabilna organizacyjnie i dyspozycyjna dla organów w przypadku wystąpienia zagrożenia” – apelują radni sejmiku do ministra zdrowia i małopolskich parlamentarzystów. Obecnie tylko część karetek jest własnością Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, które należy do marszałka województwa. W ramach systemu ratownictwa do wezwań wyjeżdżają także ambulanse będące w gestii szpitali lub nawet prywatnych spółek świadczących usługi medyczne.

Propozycja małopolskiego sejmiku oznaczałaby powrót do czasów, kiedy funkcjonowało tylko państwowe pogotowie ratunkowe z własnymi dyspozytorami odbierającymi telefoniczne wezwania od osób potrzebujących nagłej pomocy lekarskiej.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski