Radni sejmiku przyjęli wczoraj dwie rezolucje dotyczące systemu ratownictwa medycznego. W jednej wyrazili zaniepokojenie wprowadzanymi od dziś zmianami, w drugiej opowiedzieli się za gruntowną reformą ratownictwa medycznego.
– Chcemy, by w każdej karetce było trzech ratowników. Nie może być tak, że do nagłych przypadków wyjeżdża dwuosobowy zespół, w tym kierowca – mówi Małgorzata Radwan- -Ballada, przewodnicząca sejmikowej Komisji Zdrowia.
Tymczasem wojewoda małopolski zamienił część karetek specjalistycznych na podstawowe. W samym Krakowie dotyczy to pięciu zespołów. Dzięki temu ambulansów jest więcej, ale w karetce specjalistycznej muszą być trzy osoby (w tym lekarz), w podstawowej wystarczą dwie. Według radnych sejmiku taka decyzja może prowadzić do obniżenia jakości opieki medycznej i stwarzać zagrożenie dla pacjentów.
– To chyba zbyt daleko idący wniosek – komentuje Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody. Wprawdzie coraz więcej zespołów podstawowych tworzą dwie osoby, ale nadal w takich karetkach w Małopolsce do pacjenta jedzie trzech ratowników. Choć przepis zezwalający na ograniczenia obsady ambulansu obowiązuje od 8 lat.
Spór o to, jak liczny ma być zespół karetki, to drobiazg wobec propozycji całkowitej zmiany podejścia do systemu ratownictwa medycznego. – Przecież pogotowie to służba, podobna do tej, jaką jest Straż Pożarna. Tymczasem organizowana jest na zupełnie innych zasadach. I do tego pod kątem komercyjnym – twierdzi Małgorzata Radwan-Ballada. Dlatego sejmik chce, by Narodowy Fundusz Zdrowia nie miał nic do powiedzenia w tej sprawie, by za wszystkie karetki odpowiadał wojewoda i by ich wyjazdy finansował budżet państwa, tak jak wyjazdy strażaków do pożarów czy wypadków.
– Chodzi też o zapewnienie jednakowego standardu wszystkim pacjentom – podkreśla przewodnicząca Komisji Zdrowia. Dziś rozlokowanie karetek ustala wojewoda, zatwierdzany przez niego plan opiniuje NFZ, a potem rozdziela pieniądze na ich funkcjonowanie. W konkursach, w których o wyborze decyduje cena. – To przecież absurd – ocenia radna Radwan- -Ballada.
„Należy uporządkować organizację systemu państwowego ratownictwa medycznego tak, aby była to służba publiczna, państwowa stabilna organizacyjnie i dyspozycyjna dla organów w przypadku wystąpienia zagrożenia” – apelują radni sejmiku do ministra zdrowia i małopolskich parlamentarzystów. Obecnie tylko część karetek jest własnością Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, które należy do marszałka województwa. W ramach systemu ratownictwa do wezwań wyjeżdżają także ambulanse będące w gestii szpitali lub nawet prywatnych spółek świadczących usługi medyczne.
Propozycja małopolskiego sejmiku oznaczałaby powrót do czasów, kiedy funkcjonowało tylko państwowe pogotowie ratunkowe z własnymi dyspozytorami odbierającymi telefoniczne wezwania od osób potrzebujących nagłej pomocy lekarskiej.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?