Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest sieć, nie ma odbiorców

Katarzyna Hołuj
Sołtys Jasienicy przyłączył dom do wodociągu, bo jak mówi, to zabezpieczenie na wypadek suszy albo zanieczyszczenia wody
Sołtys Jasienicy przyłączył dom do wodociągu, bo jak mówi, to zabezpieczenie na wypadek suszy albo zanieczyszczenia wody FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Gmina Myślenice. Nowe stawki za wodę i odbiór ścieków są wyższe od obecnych od 1,7 procenta do 83 procent. Wejdą w życie od 26 kwietnia.

Największy wzrost ceny, a dotyczy on opłaty abonamentowej za wodę, jest uzasadniany tym, że do nowo wybudowanych wodociągów podłączonych jest znacznie mniej odbiorców niż się spodziewano.

Dotyczy to czterech miejscowości: Bysiny, Jasienicy, Trzemeśni i Łęk. To tam powstały sieci, a brakuje chętnych, którzy by przyłączali do nich gospodarstwa i kupowali miejską wodę. W stosunku do tego co założono w projekcie „Czysta woda dla Krakowa” różnica „in minus” wynosi 850 umów. Z tego około 500 domostw zostało podłączonych bez umowy, a w 350 w ogóle nie wykonano przyłączy.

– Sieć jest wykonana, utrzymywana, napełniona wodą, a nie ma użytkowników – mówiła do radnych Edyta Podmokły z Jednostki Realizującej Projekt. Radni mieli zatwierdzić taryfy na rok 2014/15, ale – nie pierwszy już raz – zrezygnowali z tego argumentując, że nie mają wpływu na ich wysokość. Wcześniej odbyła się jednak długa dyskusja, bo pojawiły się głosy, czy nie należałoby z podwyższania opłaty abonamentowej zrezygnować, bo to może jeszcze bardziej zniechęcić do podłączania gospodarstw do sieci.

Głos 1: Nie dramatyzujmy, nawet lody kosztują więcej

– To nic innego, jak rachunek ekonomiczny – mówił w dyskusji Jerzy Grabowski, przewodniczący Rady Miejskiej dodając, że nie należy demonizować nowych taryf, bo wzrost opłaty abonamentowej o 1,78 zł (co de facto daje wzrost o 83 procent w porównaniu do obowiązującej stawki) nie będzie odczuwalny dla gospodarstwa. Jak, dodał ta różnica jest nawet mniejsza niż cena loda w sklepie.

Radny Kazimierz Dąbrowski nie krył irytacji tym, że stawki w ubiegłym roku zmniejszono, a w tym znów się je podnosi. Dopytywał po co taka „nerwowa polityka”.

Andrzej Urbański, prezes Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Myślenicach odpierał te zarzuty mówiąc, że wzrosły koszty utrzymania sieci wraz z przejęciem jej kolejnych kilometrów, a kwoty te muszą rozłożyć się na mniejszą niż się spodziewano liczbę odbiorców. Dlatego też opłata abonamentowa w przypadku kanalizacji nie rośnie aż tak bardzo, bo tu problem z niepodłączaniem nie istnieje. W Jaworniku, który aktualnie jest na etapie zawierania umów idzie to zgodnie z przewidywaniami i podobna też konsekwencja spodziewana jest po mieszkańcach Głogoczowa, którzy od 1 kwietnia będą mogli domostwa przyłączać do kanalizacji.

Głos 2: Nie odbiegamy od średniej wojewódzkiej

Różnica polega na tym, że do kanalizacji przyłączyć się trzeba, jeśli sieć biegnie w pobliżu domu (wynika to z gminnego regulaminu utrzymania czystości i porządku), natomiast obowiązku korzystania z sieci wodociągowej nie ma. A skoro nie ma obowiązku, to i mieszkańcy nie „palą” się do miejskiej wody, za którą trzeba płacić. Prezes MZWiK dowodzi, że wcale nie tak dużo, bo tyle co średnio w Małopolsce. Przytoczył zestawienie cen w 52 małopolskich miejscowościach (bez Myślenic), z którego wynika, że średnia cena wody w naszym województwie to 4,45 zł brutto, a ścieków 6,38 zł brutto. W gminie Myślenice, według nowych stawek to odpowiednio: 3,39 zł i 7,71 zł brutto.

Głos 3: Woda miejska jest droga, dlatego wykopałem studnie

Z drugiej strony Adam Styczeń, radny miejski, stwierdził podczas posiedzenia komisji, iż – jako dyrektor szpitala powiatowego – zrobił wszystko, a konkretnie zainwestował w studnie głębinowe, aby z miejskiej wody korzystać jak najmniej, bo jednak jest ona droga.

W Jasienicy, Bysinie i Trzemeśni, przynajmniej na razie, mieszkańcy też niespecjalnie rwą się do lania miejskiej wody. Liczby mówią same za siebie. Na 407 przewidzianych w projekcie przyłączy, zawartych jest tylko 56 umów. W Bysinie to 263 do 33, a w Trzemeśni 383 do 120. Na domiar tego, jak mówi prezes Urbański, nawet ci, którzy się przyłączyli do sieci, pobierają znikome ilości wody.

Sołtyska Bysiny mówi, że za tak małym zainteresowaniem stoi obawa przed rachunkami. – Czasy są jakie są, więc póki ludzie mają swoje studnie a w nich wodę, to z niej korzystają – mówi Katarzyna Czepiel. Sama przyłączyła dom do sieci; uważa, że to zabezpieczenie na wypadek suszy, ale przyznaje, że tak jak wiele innych rodzin, wody miejskiej używa tylko do picia i przygotowania posiłków – z tego względu, że jest „pewna” bo badana, natomiast do kąpania czy prania – już tej z własnego źródła.

– Przy sześciu osobach w domu to są koszty – mówi. Przypuszcza, że kiedy przyjdzie susza, sytuacja się zmieni i więcej osób się przyłączy. Ci, którzy najczęściej dopytywali ją o to, kiedy będzie wodociąg, a byli to ci, których susza doświadczała najmocniej, podłączyli się szybko i chwalą sobie wygodę. A pozostali?? – Jak jest dobrze to jest dobrze… – mówi pani sołtys.

W Jasienicy słychać bardzo podobne głosy. Tamtejszy sołtys, Robert Bylica, też już się zabezpieczył wykonując przyłącz, bo jak mówi, miał doświadczenia z brakiem wody z prywatnego ujęcia, po tym jak została zanieczyszczona przez spływające z pól ścieki. Też pamięta częste pytania o to, kiedy powstanie wodociąg, ale stara się jednocześnie zrozumieć postępowanie ludzi teraz. W Jasienicy inaczej niż w Bysinie niemal równocześnie z wodociągiem przyszła kanalizacja. – Ludzie mogą być przerażeni rachunkami za kanalizację. Dla kogoś, kto wcześniej nie płacił, to całkiem nowa sytuacja – mówi sołtys.

Głos z „ludu”: Boimy się rachunków

To potwierdzają mieszkańcy. Kobieta, która nie chce podawać swojego nazwiska mówi nam: – U nas jest sześć osób. Za kanalizację płacimy co dwa miesiące 300 zł. A gdzie prąd, gaz, telefon, śmieci? Człowiek liczy się z kosztami, dlatego na razie nie podpinamy się. Mamy swoje źródło wody.

Gmina liczy, że mieszkańcy, nawet jeśli na razie nie chcą korzystać z wody miejskiej, jednak podłączą gospodarstwa do sieci, co przyniosłoby wpływy chociaż z opłaty abonamentowej. Burmistrz wystosował komunikat w tej sprawie. Mieszkańcy mają czas na przyłączenie do 31 lipca, jak czytamy w komunikacie: „bez konieczności ponoszenia kosztów opracowania dokumentacji projektowej oraz inwentaryzacji powykonawczej”. Zachętą ma być, że po tym terminie, czyli po 31 lipca br. to samo będzie kosztowało ok. 1500 zł więcej (w związku z koniecznością wykonania projektu budowy przyłącza oraz przeprowadzenia na własny koszt inwentaryzacji powykonawczej).

Obecna sytuacja nie napawa optymizmem szefową Jednostki Realizującej Projekt. – Jak to wpłynie na rozliczenie projektu „Czysta woda…”? Nie chcę straszyć, ale może to grozić zwrotem dotacji na tę inwestycję, bo na dzień dzisiejszy efektu ekologicznego jeśli chodzi o wodę nie mamy – mówiła do radnych Edyta Podmokły. Sama zastanawia się, jak sytuacja będzie wyglądała w Zasani i Porębie, gdzie dopiero będzie budowany wodociąg.

W planach na ten rok jest też rozszerzanie projektu „Czysta woda…” o wymianę sieci (głównie wodociągowej) na terenie miasta. Ta inwestycja też nie pozostanie bez wpływu na wysokość taryf. Już teraz mówi się, że kiedy zostanie zrealizowana, łączna cena wody i ścieków wzrośnie o około 3 złote.

O ILE WIĘCEJ ZA MIEJSKĄ WODĘ?

Woda (m3) 3,09 zł - 3,14 zł
Abonament (odbiorca/mies.)
2,12 zł - 3,90 zł
Ścieki (m3) 6,98 zł - 7,14 zł
Abonament (odbiorca/mies.)
13,10 zł - 14,60 zł
(Stawki są cenami netto)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski