Antysmogowe ograniczenia dla aut

Radni PO uznali, że likwidacja pieców na węgiel nie rozwiąże problemu krakowskiego smogu. Ich zdaniem trzeba ograniczyć w mieście także ruch samochodowy.

Zgodnie z uchwałą przygotowaną przez klub PO, samochody ciężarowe (o ładowności powyżej 3,5 tony) nie mogłyby wjeżdżać w rejony miasta, gdzie zanieczyszczenie jest największe.

- Na pewno dotyczyłoby to centrum Krakowa - mówi Robert Pajdo, jeden z autorów projektu uchwały. Ograniczenie obowiązywałoby w tych dniach, kiedy poziom pyłu w powietrzu przekroczy stan alarmowy.

Radni proponują także wprowadzenie w Krakowie darmowej komunikacji miejskiej w dniach, kiedy dojdzie do znacznego przekroczenia norm czystości powietrza. Wtedy za darmo mogliby jeździć wszyscy właściciele aut w Krakowie: biletem dla nich byłby dowód rejestracyjny auta.

Takie rozwiązanie zostało niedawno wprowadzone w Paryżu. W połowie marca, kiedy stężenie pyłu w stolicy Francji przekroczyło 180 jednostek (w Krakowie czasami przekracza 300!), władze udostępniły mieszkańcom komunikację miejską bezpłatnie. Za darmo można było też skorzystać z wypożyczalni rowerów miejskich.

W Krakowie nikt nie planował dotychczas podobnych rozwiązań. Wprowadzenie takiego pomysłu w życie będzie zależeć od prezydenta.

Darmowa komunikacja miejska funkcjonuje już teraz przez cały rok m.in. w Tallinie w Estonii, gdzie nie ma takiego problemu ze smogiem jak w Krakowie.

Na razie nie da się wprowadzić zakazu wjazdu samochodów ciężarowych do centrum, albo ograniczyć liczbę aut w inny sposób. - Należałoby najpierw zmienić ustawę o ruchu drogowym - mówi Ewa Olszowska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta. Prawo może jednak wkrótce umożliwić wprowadzenie ograniczeń dla aut. Trwają na ten temat rozmowy z posłami, zabiegają o to także władze województwa małopolskiego.

Poza tym wprowadzenie restrykcji w ruchu samochodowym jest jednym ze sposobów walki ze smogiem wpisanych do wojewódzkiego programu ochrony powietrza.

Radni proponują także inne rozwiązania: czyszczenie ulic wodą w czasie smogu. Argumentują, że szkodliwe pyły, które opadają na jezdnie, są szczególnie szkodliwe w dni suche. Łatwo mogą dostawać się do płuc dzieci.

Ewa Olszowska-Dej zauważa, że sprzątanie ulic na mokro już się zaczęło. - Nie możemy jednak robić tego w czasie zimy, ponieważ rano na drogach tworzyłby się lód - przekonuje Olszowska-Dej.

W tym roku Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania po raz pierwszy zaczęło sprzątać ulice ze smogowego pyłu. Pieniądze na ten cel pochodzą z oszczędności na odśnieżaniu.

Radni domagają się także wprowadzenia systemu alarmowania mieszkańców o poziomie zanieczyszczenia powietrza. Chcieliby, aby takie informacje były publikowane m.in. na stronie Urzędu Miasta, a także na ekranach pojazdów komunikacji miejskiej.

- Powinny znaleźć się tam nie tylko wskaźniki poziomu zanieczyszczeń, ale także zalecenia dla osób starszych, dzieci i chorych na choroby układu oddechowego, aby unikali przebywania na obszarach wyjątkowo zanieczyszczonych - mówi Robert Pajdo.
Według radnych, o smogu powinni być informowani dyrektorzy szkół, przedszkoli i żłobków. W dniach, kiedy poziom pyłu w powietrzu przekracza normy, w tych placówkach mógłby zostać wprowadzony zakaz przebywania dzieci na otwartej przestrzeni.

Klub PO przygotował uchwałę kierunkową dla prezydenta. Oznacza to, że to od Jacka Majchrowskiego będzie zależeć, czy pomysły radnych będą wprowadzone w życie.