Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca po góralsku

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek
Wiosna Biznesu. Kiedyś rozmawiałem z busiarzem, który wiózł nas z Bukowiny do Zakopanego.

I ten się zwierza: – Myśli ksiądz, że skończę tę robotę i mam wolne? Jeszcze nie wejdę do domu, a mama już krzyczy, że do __siana trzeba…

Tak. Na Podhalu była bieda, ale na biedę odpowiadano pracą, a nie narzekaniem. Kto zresztą miałby się nad tymi ludźmi wtedy litować. Wygląda na to, że sporo z tej mentalności walki o przetrwanie pozostało. Pracowitość, hardość, ale i zawziętość. W końcu to walka o przetrwanie.

Mnie się to podoba. Praca jako element walki o przetrwanie. Praca jako pomysł na życie. Niedawno jeden z młodych ludzi na moim Facebooku stwierdził: co z tą pracą? Nie będę na nią poświęcał swojego życia. Parę godzin w pracy, a potem życie! Między tymi filozofiami pracy jest przepaść.

To mój bardzo skrajny pogląd, ale uważam, że siano jest ważne. Nawet, jeśli już nie jest tak bardzo potrzebne. Z jednego prostego powodu: praca uszlachetnia. Należy pracować. Żeby stawać się kimś, potrzebujemy podejmować wyzwania, pokonywać swoje słabości.

Nie dziwię się, że na Podhalu rozwija się wiele biznesów. Tam ludziom wciąż chce się pracować. Domyślam się, że pracują od dziecka. Że rodzicom nawet nie przyszło do głowy, żeby ich dzieci nie pracowały razem z nimi. Tak było od pokoleń i po co to zmieniać. Taka tradycja. W tym przypadku bardzo, bardzo dobra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski