Nie zaglądają w okna

72 - tyle kamer pilnuje obecnie bezpieczeństwa w centrum Wieliczki oraz na osiedlach Wincentego Pola, Asnyka, Sienkiewicza, a także w rejonie bloków przy ul. Piłsudskiego. Osiedlowy monitoring uruchomiono pod koniec minionego tygodnia. W tym samym czasie rozpoczęły pracę cztery kamery znajdujące się na nowym deptaku - na Trakcie Solnym - w centrum miasta.

Na osiedlach zamontowanych zostało 16 kamer obrotowych i 10 stacjonarnych. Obserwują one przez całą dobę ulice (m.in. skrzyżowanie "na ochronce" i pętlę autobusową), parkingi, trakty dla pieszych, place zabaw i inne miejsca publiczne.

- Mieszkańcy dzwonią do nas z pytaniem, czy kamery widzą także co dzieje się w mieszkaniach w blokach. Nie widzą! Mieszkania są na obrazie z kamer tzw. strefą martwą, czyli po prostu - ciemną plamą. Rolą osiedlowego monitoringu nie jest obserwowanie prywatnych mieszkań, ale dbanie o bezpieczeństwo w miejscach publicznych - wyjaśnia Kazimierz Hankus, komendant wielickiej Straży Miejskiej, w której siedzibie mieści się centrum monitoringu.

Kamery pojawiły się wśród bloków w ramach projektu współfinansowanego przez gminę Wieliczka oraz wielicką Spółdzielnię Mieszkaniową. Partnerzy przedsięwzięcia planują w tym roku montaż monitoringu także na osiedlach Kościuszki, Przyszłość i Szymanowskiego.

Novum ma pomóc walczyć z plagą graficiarzy, niszczących elewacje budynków oraz wandalami, którzy uszkadzają samochody (m.in. przebijają opony, rysują karoserię) i urządzenia na placach zabaw. Monitoring ma stać się postrachem także kierowców. - Będziemy wnioskować o kamery również przy skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Kościuszki, gdzie łamanie drogowych przepisów jest na porządku dziennym - informuje Kazimierz Hankus.