Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska bez gotówki. Totalna inwigilacja.

Zbigniew Bartuś
Archiwum
Pieniądze. Koalicja Związku Banków Polskich i NBP będzie walczyć z nadzwyczajnym przywiązaniem Polaków do banknotów i monet. Może to zagrażać naszej prywatności.

Gotówka szkodzi Polsce i Polakom – twierdzą szefowie resortu finansów Narodowego Banku Polskiego, banków komercyjnych oraz innych podmiotów tworzących koalicję na rzecz rozwoju obrotu bezgotówkowego. Chcą skłonić opornych Polaków do zakładania kont, używania kart i elektronicznych płatności – zawsze i wszędzie.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Gotówka wkurzająco anonimowa >>

Na razie, w ramach działań pobudzających obrót elektroniczny, bankowa koalicja proponuje m.in. zmniejszenie limitu płatności gotówką z obecnych 15 tys. do 1 tys. euro. Powyżej tej kwoty trzeba by płacić kartą lub przelewem. Bez sprzeciwu obywateli ograniczenia takie wprowadzono już m.in. w Grecji, Portugalii, Danii czy Włoszech. Belgowie obniżają limit z 5 do 3 tys. euro.

Władze robią to wszędzie pod hasłem cięcia kosztów (wg Europejskiej Rady ds. Płatności – druk, przechowywanie i transport gotówki w UE kosztuje 50 mld euro rocznie i obniża PKB o 0,6 proc.) oraz walki z szarą strefą, praniem brudnych pieniędzy i innymi patologiami. Elektroniczne płatności są rejestrowane, więc fiskus może je bardzo łatwo kontrolować. Dzięki temu trudniej unikać płacenia podatków. Politycy argumentują, że ma to ogromne znaczenie w dobie kryzysu finansów publicznych, który wyniszcza wiele państw.

Szara strefa w Polsce obejmuje jedną czwartą gospodarki, co silnie uderza w budżet państwa, a także uczciwe firmy i obywateli. Bankowcy przekonują, że eliminacja gotówki pozwoli ograniczyć szkody. Ich zdaniem upowszechnienie płatności bezgotówkowych zwiększy też wygodę klientów oraz „ograniczy skalę wykluczenia finansowego”, które coraz częściej równoznaczne jest z wykluczeniem społecznym.

Problem w tym, że Polacy są w gotówce zakochani jak mało kto. Eksperci Tomasz Koźliński i Jakub Górka wyjaśniają, że pozornie wynika to ze słabo rozwiniętej infrastruktury (brak terminali do kart w małych sklepach i zakładach usługowych), ale tak naprawdę – z naszej mentalności, kształtowanej przez doświadczenia z przeszłości (wielu Polaków pamięta, co działo się z ich oszczędnościami za PRL-u).

Gotówką wykonujemy 82 proc. transakcji, w małych sklepach 95 proc. (rekord Europy), nawet wtedy, gdy mamy przy sobie kartę i można nią w danym miejscu płacić. Gotówką płacimy za prąd, wodę, gaz, telefon, RTV...

Zdaniem Katarzyny Szymielewicz, prezes Fundacji Panoptykon, działającej na rzecz wolności i ochrony praw człowieka, część z nas robi tak w obawie przed inwigilacją ze strony państwa i biznesu.

– Tak, jak pod hasłem wojny z terroryzmem poważnie ograniczono naszą wolność i prawo do prywatności, tak teraz próbuje nam się wmawiać, że całkowite odejście od gotówki posłuży wyłącznie bezpieczeństwu i wygodzie _– twierdzi. – Coraz więcej osób daje się przekonać do tej logiki i niedługo każda transakcja gotówkowa będzie traktowana jak podejrzana. To bardzo niebezpieczny trend_ – ostrzega.

Jej zdaniem, ograniczanie możliwości posługiwania się gotówką przy drobniejszych płatnościach zmierza wprost do totalnej, nieuzasadnionej interesem publicznym, inwigilacji.

_– Dokładnie tego się boję – _przyznaje Lucyna Gowin, wiceszefowa Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych. _– Gotówka chroni moją prywatność, płatność kartą sprawia, że wiedzą o __mnie wszystko. _Jako prowadząca własny biznes (małą księgarnię) obawia się też „całkowitego uzależnienia od systemu bankowego”.

Polacy jak nikt kochają gotówkę oraz... płatności zbliżeniowe

To propozycje zaczerpnięte z Programu Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego na lata 2014 –2020. Przyjęła go Rada ds. Systemu Płatniczego przy NBP.

Antygotówkowa koalicja, skupiająca m.in. NBP, komercyjne banki i przedstawicieli fiskusa, nie jest zadowolona z dotychczasowego ubankowienia Polaków, ani tym bardziej – naszych zwyczajów płatniczych. Polacy, jak mało kto, kochają gotówkę!

Jedna czwarta z nas w ogóle nie ma konta w banku, a w grupie 65+ jest to nawet większość (w UE nie ma konta średnio 14 proc. ludzi, ale w Wielkiej Brytanii i Francji jest to 3 proc., w Niemczech – 2 proc., a w Danii i Finlandii konta mają wszyscy!). Stan ten utrzymuje się od 2008 r. – Polacy, którzy chcieli lub byli skłonni założyć konto osobiste, już to zrobili – twierdzi Tomasz Koźliński, ekspert NBP. Co ciekawe – pod względem liczby kont na głowę (1,5) zrównaliśmy się ze średnią europejską (więcej – średnio po 3 konta – mają Cypryjczycy, Grecy i Rumuni).

Tomasz Koźliński zauważa, że nawet ci Polacy, którzy konto mają, wykorzystują je głównie do… wypłaty gotówki. Choć banki oferują bezpłatne przelewy i polecenia zapłaty, dwie trzecie z nas opłaca rachunki za media itp. gotówką – na poczcie, w puntach obsługi klienta czy u inkasentów. Część ludzi robi to w kasie banku, w którym mają konto!

Badająca zachowania płatnicze prof. Monika Maison z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że poziom „ubankowienia” drastycznie maleje wraz z wiekiem (dwie trzecie Polaków 75+ nie ma konta). Niskie „ubankowienie” charakteryzuje ponadto grupę wiekową 18–24 (uczniowie i studenci).

Młodzi są jednak wielkimi entuzjastami nowych technologii – i systemów płatności. To m.in. im Polska zawdzięcza pierwszą pozycję w Europie pod względem liczby płatności zbliżeniowych. Według danych systemu VISA, wykonujemy ich już 20 mln miesięcznie. Główny powód? Taka transakcja jest szybsza niż płatność gotówką.

Ale wśród badanych przez prof. Maison Polaków sporą grupę stanowili też „kochający gotówkę”. Daje im ona – poza przyjemnością z zakupów – poczucie bezpieczeństwa i kontroli przepływu pieniędzy.

Przed obrotem bezgotówkowym bronią się też drobni przedsiębiorcy, zwłaszcza kupcy. – Zakup i obsługa systemu płatności kartą dużo kosztuje. Dochodzi do tego koszt połączenia i prowizja, około 2 proc. od transakcji. Dla balansujących na krawędzi opłacalności małych przedsiębiorców to nie do przyjęcia – tłumaczy Lucyna Gowin, wiceszefowa Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych.

_– Dopuszczam płatność kartą powyżej 50 zł. Poza tym – gotówka – _mówi Janusz Kowalski, złotnik, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości. Do płatności gotówką zachęcają nawet duże sieci sklepów, jak Komputronik.

Janusz Kowalski tłumaczy, że najchętniej w ogóle zrezygnowałby z systemu płatności bezgotówkowych, bo – po pierwsze – płaci za jego utrzymanie „jak za zboże”, a po drugie – obawia się totalnej inwigilacji. Tym bardziej, że najświeższa analiza NBP wymienia wśród potencjalnych zagrożeń dla Polski „ryzyko likwidacji krajowych płatności w związku z przeniesieniem rozliczeń na poziom euro- pejski”. – Niedługo wszystko będzie w __naszej ojczyźnie Brukseli – ironizuje prezes Kowalski.

Ministerstwo Finansów wspiera koalicję antygotówkową. W przeciwnym obozie jest... Ministerstwo Gospodarki.

Napisz do autora:
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski