Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy i Żydzi jak związek małżeński

Redakcja
Ewę Bylicę inspirowały m.in. historie rodzinne FOT. BOGNA BYLICA
Ewę Bylicę inspirowały m.in. historie rodzinne FOT. BOGNA BYLICA
- W ostatnich latach tematyka żydowska dość często pojawiała się w polskich filmach. Zainteresowała ona także Panią. Co nowego o relacjach polsko-żydowskich mówi Pani scenariusz "Bieg o życie"?

Ewę Bylicę inspirowały m.in. historie rodzinne FOT. BOGNA BYLICA

ROZMOWA. Ewa Bylica z Krakowa, laureatka Małopolskiej Nagrody Filmowej, opowiada o scenariuszu, który wygrał konkurs Trzy Korony

- Podeszłam dotematu relacji polsko-żydowskich przedII wojną światową ipowojnie bez jakichkolwiek uprzedzeń. Celem scenariusza nie jest ocena ludzkich postaw. Jeśli wynikają zniego jakieś oskarżenia, to wobec dwóch totalitaryzmów - nazizmu ikomunizmu - odpowiedzialnych zazniszczenie życia milionów ludzi. Amoim zdaniem również zadestrukcję relacji polsko-żydowskich wXX wieku. Żydzi zostali skazani nazagładę, aPolacy wyszli zwojny także dotkliwie okaleczeni. Apotem jeszcze otrzymali "w prezencie" komunizm. Mój scenariusz opisuje, jak wtamtych strasznych czasach zwykli ludzie próbowali najpierw przeżyć, apotem normalnie żyć. Oraz jak naswój zwykły, ludzki sposób przeciwstawiali się "wyrokom losu", naktóre nie mieli wpływu.

- Odwołując się do Pani scenariusza, do czego porównałaby Pani relacje polsko- żydowskie?

- No cóż? Może dowieloletniego związku małżeńskiego? Żydzi iPolacy żyli razem, czy też tuż obok siebie naterenie Rzeczpospolitej przez stulecia. Ito współistnienie, jak wkażdym związku, przebiegało różnie. Miłość mieszała się znienawiścią, obojętność zzazdrością, to właściwie cała paleta uczuć. II wojna światowa położyła kres temu związkowi. Wtakich granicznych sytuacjach ludzkie zachowania motywuje strach. Mój scenariusz stara się pokazać, do**czego zdolni są wtedy ludzie.

- Dlaczego postanowiła Pani poruszyć ten problem?

- Po II wojnie światowej wsprawie Holocaustu zapadła głucha cisza. Nikt nie chciał wracać dotego, co wydarzyło się wprzeszłości, nie chciał otym mówić. Wstyd mieszał się zbólem iupokorzeniem obu stron - ocalonych zZagłady, jak iPolaków, którzy przeżyli wojnę. Sytuacja zmieniła się dopiero wlatach 60. Zwłaszcza wIzraelu zasprawą pojmania, apotem procesu Eichmanna.

- Doświadczyła Pani tego milczenia?

- W latach sześćdziesiątych byłam jeszcze dzieckiem inie miałam pojęcia oskomplikowanej rzeczywistości społeczno-politycznej wPolsce. Głęboko wpamięć zapadło mi jednak pewne zdarzenie. Zrodziną często odwiedzałam moich dziadków mieszkających wStalowej Woli. Pociąg zatrzymywał się nastacji wRozwadowie, skąd odbierał nas zawsze dziadek. Zwykle było to ciemną nocą iRozwadów przez lata kojarzył mi się zmiejscem okrytym aurą tajemnicy. Nic otym miejscu nie wiedziałam. Poza jednym: "Tam mieszkali Żydzi" - usłyszałam kiedyś odmoich dziadków.

- To Panią uderzyło?

- Tak. Uderzyła mnie przede wszystkim forma czasu przeszłego tego stwierdzenia. Pojawiły się pytania: "Kim byli ci Żydzi?", "Gdzie są teraz?". Później zaczęłam dociekać, dlaczego ludzie wnaszym kraju mają problem zprzyznaniem się doswych żydowskich korzeni, arównocześnie bardzo chętnie chwalą się chociażby rodowodem ormiańskim czy jakimkolwiek innym. Powiedzenie o**kimś: "On jest Żydem" oznaczało rodzaj demaskacji. Chciałam poznać przyczynę tego stanu rzeczy.
-
Skąd wziął się Tatelbaum, który później przyjął imię Sylwestra Tatrzańskiego, jeden z głównych bohaterów "Biegu o życie"?**

- Sylwester Tatrzański żył naprawdę - wprzeciwieństwie doSzlomo Tatelbauma, który jest postacią fikcyjną. Sylwester Tatrzański przyjaźnił się zmoim dziadkiem. Łączyły ich wspólne nielegalne interesy. Wdobie powojennej "socjalistycznej ofensywy" zajmowali się kontrabandą. Obaj wykazywali się również zamiłowaniem dokieliszka, co nie zachwycało mojej babci. Pewnego dnia babcia powiedziała: "Albo ja idzieci, albo ten Tatrzański iwódka". Tym sposobem Sylwester Tatrzański zniknął zżycia mojego dziadka. Wtej rodzinnej anegdocie najbardziej fascynowało mnie imię inazwisko tego człowieka. Dopiero potem fakt, że był Żydem zRoz-wadowa. Historię miasta poznałam wiele lat później. Wtedy wróciła pamięć oTatrzańskim, jak się okazało, jednym zniewielu ocalałych zwojny mieszkańców Rozwadowa.

- Szukała Pani prawdziwych informacji o jego życiu?

- Oczywiście. Ale było zbyt późno, by kogokolwiek oniego zapytać. Dlatego musiałam wymyślić jego historię, awymyślając ją, opierałam się nafaktach ztragicznej historii mieszkańców Rozwadowa. Mam nadzieję, że uczyniłam to wiarygodnie.

Rozmawiała Urszula Wolak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski