Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Królowa" się obroni

Redakcja
Roman Kołodziej szkoli teraz lekkoatletów Cracovii FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Roman Kołodziej szkoli teraz lekkoatletów Cracovii FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Co roku przy okazji plebiscytu 10 Asów Małopolski kapituła "Dziennika Polskiego" przyznaje specjalne wyróżnienie dla osób zasłużonych dla małopolskiego sportu - As Honorowy. Tym razem odebrał je trener biegów Roman Kołodziej.

Roman Kołodziej szkoli teraz lekkoatletów Cracovii FOT. ANDRZEJ BANAŚ

ASY MAŁOPOLSKI 2013. Odkrywca talentów Roman Kołodziej wyróżniony Asem Honorowym

Z lekkoatletyką związany jest od ponad 40 lat. Pochodzi z ziemi jarosławskiej, skakał wzwyż, pchał kulę. W 1965 r. przyjechał do Krakowa na studia na WSWF. Szybko został szkoleniowcem w silnej w owych czasach Cracovii, opiekował się konkurencjami rzutowymi, następnie poświęcił się biegom. Był trenerem w Hutniku, Sokole, AZS AWF, a do Cracovii wracał dwukrotnie i jest tam obecnie. Jednocześnie pracował zawodowo w szkolnictwie, by przejść na wiele lat do Studium WF na Politechnice Krakowskiej.

Trenował kilka pokoleń biegaczek i biegaczy. Jego wychowanka Anna Hazior trafiła do reprezentacji Polski, co przyniosło zakończenie 24-letniej przerwy, w trakcie której żaden z lekkoatletów czy lekkoatletek Cracovii nie występował w kadrze. Odkrył też talent Katarzyny Broniatowskiej, która w tym roku została brązową medalistką w biegu na 1500 m w halowych mistrzostwach Europy. Przez 10 lat pełnił funkcję prezesa Krakowskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. Wtedy Kraków dwukrotnie był gospodarzem mistrzostw Polski seniorów.

- Jak Pan zareagował na wyróżnienie od "Dziennika Polskiego"?

- Moje zaskoczenie było ogromne. Jest wiele zasłużonych dla sportu osób, toteż nie spodziewałem się takiego wyróżnienia. To trofeum będzie dla mnie najcenniejsze ze wszystkich, bowiem przyznaje je grono osób rzeczywiście znających się na sporcie.

- Działa Pan w lekkoatletyce, która ma lepsze i gorsze czasy. Czy w perspektywie rosnącego znaczenia pieniędzy w sporcie, jego "królowa", niemająca zasobnego skarbca, obroni swą pozycję?

- Mimo wszystko jestem optymistą. Oczywiście, są kłopoty, lekkoatletyka traktowana jest niszowo, brakuje finansów, kluby są biedne. Zawsze jednak znajdą się zapaleńcy, którzy będą zachęcać młodzież do biegów, skoków i rzutów. W sierpniu, po pracy w innych miejscach, wróciłem do Cracovii. Od razu udało mi się zgromadzić grupę 20 osób, które chcą się szkolić, to z reguły gimnazjaliści, zaczęliśmy systematyczne treningi biegowe.

- Mówią o Panu: łowca talentów, szlifierz diamentów...

- Moja rola to rozglądanie się po boiskch szkolnych, szukanie talentów w młodzieżowych zawodach i zachęcanie ich do trenowania. Mimo swojego wieku jeszcze dogaduję się z młodzieżą i dobrze nam się współpracuje (śmiech). Ważne, aby kandydat na sportową gwiazdę miał gdzie poznać smak sportu, aby trener stale był przy nim. Bardzo istotna jest też rola rodziców czy opiekunów. Tak było w przypadku młodej biegaczki Kasi Broniatowskiej. Trenowałem ją przez 8 lat, a rodzice stale interesowali się jej postępami, przywozili na treningi z domu w Zielonkach aż nad Rudawę czy do Lasku Wolskiego.

- Jakie marzenia ma teraz zdobywca Asa Honorowego?

- Chcę pomóc Cracovii 1906 w odbudowaniu siły sekcji "królowej sportu". W tym roku obchodziła ona piękny jubileusz 100-lecia, niegdyś w Cracovii trenowało wielu świetnych lekkoatletów, olimpijczyków, mistrzów Polski, klub drużynowo był mistrzem kraju. Oczywiście trudno będzie o takie osiągnięcia. Niemniej pragnę, aby nasza sekcja znowu włączyła się do rywalizacji ligowej, a któryś z moich wychowanków wywalczył medal w mistrzostwach Polski. Po przyznaniu mi Asa Honorowego przystąpiłem do działania z jeszcze większą energią. Takie wyróżnienie mobilizuje.

Jan Otałęga

sport@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski