Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrody niezgody

ALEKSANDER GĄCIARZ
Położona nad Szreniawą w Jazdowiczkach działka nie zostanie zabudowana. Przynajmniej w najbliższym czasie. Radosław Żołubak z Wieliczki oraz trójka innych inwestorów zainteresowanych budową otrzymała negatywną decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla pomysłu budowy czterech zagród rolniczych.

KONTROWERSJE. Zamieszaniu winny jest brak planu zagospodarowania przestrzennego dla gminy Proszowice

W uzasadnieniu napisano, że do realizacji tego przedsięwzięcia wymagana jest zmiana przeznaczenia gruntu rolnego na budowlany. To zaś wymagałoby zgody ministra rolnictwa. W przypadku gminy Proszowice musiałoby się tak stać na etapie opracowania planu zagospodarowanie przestrzennego, którego gmina nie posiada.

Inwestor nie zgadza się z takim stanowiskiem. Jego zdaniem przepisy, o których mowa nie dotyczą zagród o charakterze rolniczym. Dlatego też dokonał zmiany swoich planów. Już kilka miesięcy temu, gdy starał się o budowę w Jazdowiczkach osiedla domków jednorodzinnych, otrzymał decyzję odmowną. Dlatego teraz wystąpił z wnioskiem o zabudowę o charakterze rolniczym. Nic jednak nie wskórał.

Przygotowująca decyzję architekt Bożena Konieczny napisała, że ustawodawca wprowadził wprawdzie odstępstwo mówiące, że osoba posiadająca status rolnika może starać się o zabudowę działki bez zgody ministra na zmianę jej przeznaczenia. Pod warunkiem jednak, że na terenie gminy, na której chce budować, posiada powyżej 1 hektara gruntów. Tymczasem Radosław Żołubak i pozostali inwestorzy posiadają odpowiednią ilość gruntów, ale w gminach Kocmyrzów-Luborzyca, Frysztak i Wieliczka. Inaczej mówiąc tam mają status rolników, ale już w Proszowicach nie.

- Wskazane gminy nie są w żaden sposób powiązane z działką - czytamy w uzasadnieniu.

Wnioskowi zarzucono również to, że budynki, które mają pełnić rolę gospodarczą to w rzeczywistości garaże. - Tym samym organ wykazał, że działka nie stanowi zorganizowanej całości jako zagroda rolnicza - czytamy.

Inwestor nie ukrywa swojego zaskoczenia takim stanowiskiem. - Dziwi mnie, że gmina, wydając decyzję wzizt, od razu stara się rozstrzygać pewne kwestię czy wnioskodawcy są rolnikami oraz czy załączone do wniosku szkice i kserokopie projektów typowych są budynkami gospodarczymi, czy nie - i dlaczego garaż nie może być garażem na maszyny rolnicze - to weryfikuje się przy pozwoleniu na budowę, gdzie wnioskodawca winien udokumentować swoje uprawnienia - przekonuje Radosław Żołubak i nie zamierza ustąpić.

W Urzędzie Gminy i Miasta w Proszowicach złożył kolejne wnioski inwestycyjne: na dom mieszkalny z budynkiem gospodarczym, na cztery zagrody oraz o jedną zagrodę z chlewnią na 150-160 świń. - Nie pozostało mi nic innego, jak tylko złożyć dodatkowo takie wnioski, które nie pozostawią już w proszowickim urzędzie pola do karkołomnych i pokrętnych interpretacji - mówi.

- Pan Żołubak ma prawo składać kolejne wnioski. Nikt nie może mu tego zabronić. Każdy z nich będzie, podobnie jak poprzednie, oceniany przez uprawnionego urbanistę - mówi kierownik Wydziału Geodezji, Architektury i Inwestycji Wojciech Skibiński. Przyznaje przy tym, że całej sprawy nie byłoby, gdyby gmina posiadała plan zagospodarowania przestrzennego, który szczegółowo określa co i gdzie można budować.

proszowicki@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zagrody niezgody - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski