Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osadzeni z Ruszczy od lat pomagają chorym

ALEKSANDER GĄCIARZ
Małgorzata Gluzicka podziękowała za 10 lat współpracy dyrektorowi okręgowemu Służby Więziennej w Krakowie Krzysztofowi Treli (w środku) oarz dyrektorowi Zakładu Karnego w Krakowie Jackowi Mrozowi. FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Małgorzata Gluzicka podziękowała za 10 lat współpracy dyrektorowi okręgowemu Służby Więziennej w Krakowie Krzysztofowi Treli (w środku) oarz dyrektorowi Zakładu Karnego w Krakowie Jackowi Mrozowi. FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Okazją do jubileuszowych podsumowań była wczorajsza konferencja zorganizowana w Domu Pomocy Społecznej, który korzysta z pomocy więźniów osadzonych w Zakładzie Karnym w Krakowie (Ruszczy).

Małgorzata Gluzicka podziękowała za 10 lat współpracy dyrektorowi okręgowemu Służby Więziennej w Krakowie Krzysztofowi Treli (w środku) oarz dyrektorowi Zakładu Karnego w Krakowie Jackowi Mrozowi. FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ

ŁYSZKOWICE. Skazani sprzątają, remontują i malują. Pomagają w kuchni i pralni. Niektórzy opiekują się upośledzonymi mieszkańcami. Współpraca trwa od dziesięciu lat.

- Wszystko zaczęło się dzięki pani Barbarze Wilamowskiej - przypomina kierująca łyszkowickim DPS-em Barbara Chmurzyńska.

Założycielka Małopolskiego Stowarzyszenia "Probacja", zajmującego się pomocą dla osób opuszczających zakłady karne, zainicjowała wzajemne kontakty jeszcze w 2002 roku. W styczniu 2003 została podpisana umowa, na mocy której siedmiu skazanych wykonywało w dni powszednie przez sześć godzin prace publiczne na rzecz Domu. - Mieliśmy początkowo spore obawy, bo nie mieliśmy doświadczenia w pracy ze skazanymi. Tym bardziej, że miała to być grupa bezkonwojowa. To my byliśmy odpowiedzialni za dyscyplinę. Szybko jednak okazało się, że współpraca układa się dobrze. Przypadki, by z kogoś trzeba było zrezygnować, można policzyć na placach jednej ręki - mówi Małgorzata Gluzicka, kierownik działu administracyjno-technicznego DPS. Dodaje, że aby nie wzbudzać wśród mieszkańców niepotrzebnej sensacji, młodych pracowników (tacy w większości trafiali to z zakładu karnego) nazwano "poborowymi".

Liczba skazanych zatrudnionych w Łyszkowicach była systematycznie powiększana. Od kwietnia 2011 jest to 15 osób. W sumie w ciągu dziesięciolecia w DPS pracowało 290 więźniów. Niektórzy, prawdziwi weterani, przepracowali tu nawet cztery lata. Większość była zatrudniona przy pracach gospodarczych: w przyzakładowym gospodarstwie rolnym, przy pracach ogrodniczych, porządkowych, budowlanych, remontowych.

- Nie da się ukryć, że dzięki tej pomocy, za którą przecież nie płacimy, możemy wykonać inne niezbędne prace w domu pomocy - mówi starosta Zbigniew Wójcik.

Jaskrawym przykładem takich korzyści jest remont zakładowej oczyszczalni ścieków. Została wykonana systemem gospodarczym i rękami więźniów, podczas gdy firma zewnętrzna wyceniła koszt prac na ponad 30 tysięcy złotych.

Grupa 66 osób, wykazujących odpowiednie predyspozycje, pełniła lub pełni role opiekunów mieszkańców dom, czyli osób upośledzonych umysłowo. - Nauczyłem się tu przede wszystkim cierpliwości dla osób potrzebujących pomocy - mówi Michał, jeden z aktualnie pracujących więźniów krakowskiego zakładu karnego. - Personel domu to wspaniali ludzie, od których wiele się nauczyłem. Jestem też bardzo wdzięczny kierownictwu zakładu karnego, że pozwolono mi tutaj pracować. Myślę, że teraz jestem już innym człowiekiem - przekonuje Maciej, który zakład karny opuścił przed rokiem, a w Łyszkowicach przepracował w roli opiekuna kilka miesięcy.

Z okazji jubileuszu zaproszeni goście obejrzeli występ zespołu ZTAR, złożonego z pań odsiadujących wyroki w krakowskim więzieniu. Był to już ich czwarty występ w Łyszkowicach. Tym razem na scenie pokazały nowoczesną wersję Kopciuszka.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Osadzeni z Ruszczy od lat pomagają chorym - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski