Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrozumieć studium, gdy nie jest za późno

Redakcja
Tylko jeden dzień (najbliższy poniedziałek) pozostał na zgłaszanie uwag do projektu zmian studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Krakowa.

Grzegorz Skowron: TYDZIEŃ W KRAKOWSKIEJ POLITYCE

Każdy, kto chce mieć pewność, czy w sąsiedztwie jego domu nie powstanie coś dużego, okropnego lub uciążliwego, powinien poświęcić weekend na zapoznawanie się z projektem studium i przygotowanie ewentualnych propozycji poprawek.

Zdaję sobie sprawę z tego, że lato nie jest najlepszym okresem na wczytywanie się w wielostronicowy dokument czy wyszukiwanie na mapach kolorów obrazujących przeznaczenie terenu. Mam przy tym nadzieję, że letni termin wyłożenia projektu studium i zgłaszania do niego uwag nie został wybrany właśnie dlatego, że teraz bardziej myślimy o odpoczynku niż o tym, co może nas czekać w przyszłości. I że z tego powodu mniej osób wyrazi swoją opinię o tak ważnym dla miasta i jego mieszkańców dokumencie. Liczba już zgłoszonych uwag - ok. 1600 - dowodzi, że wiele osób i tak się nim zainteresowało.

A powinno to zrobić jeszcze więcej. Niestety - wielu krakowian bagatelizuje studium i jego zapisy. Dokumenty strategiczne często traktujemy jako nierealne wizje. W przypadku studium nie chodzi jednak tylko o to, co nie zostanie zrealizowane, ale na co ono zezwala lub czego zabrania. Ważne są szczegóły, bo od nich wiele zależy.

Wiele lat temu zbagatelizowano zapisy w studium dopuszczające zabudowę w rejonie Zakrzówka. Gdy pojawił się inwestor gotowy stawiać tam budynki, do broniących tego terenu dotarło, że przy uchwalaniu studium zmieniono przeznaczenie tego terenu. Urzędnicy tłumaczyli, że nie można już zakazać w tym miejscu budowy bloków, bo jest na to za późno. Obecny projekt zmian także przewiduje zabudowę w tym miejscu, konkretnie mówi, że może to być zabudowa mieszkaniowa niskiej intensywności. Tym razem zwolennicy zachowania Zakrzówka w obecnej formie lub przeznaczenia go w całości na tereny zielone nie przegapią okazji, by zgłosić swoje propozycje idące w innym kierunku niż wizje miejskich urzędników.

Takich obszarów jest w Krakowie więcej. I za jakiś czas znowu ktoś zostanie zaskoczony nowymi możliwościami jakiegoś obszaru. Nie dziwię się więc organizatorom akcji masowego zgłaszania uwag do studium. To prawda, że pewnie chodzi im bardziej o zachowanie obecnego stanu niż wyznaczenie kierunków rozwoju. Pewnie prawdą jest też to - jak twierdzi wiceprezydent miasta Elżbieta Koterba, że organizatorzy tej akcji wprowadzają w błąd mieszkańców, bo nie potrafią dobrze odczytać zapisów i map projektu studium.

Ale czy ktoś próbował krakowianom jasno i dokładnie przetłumaczyć trudny dokument, jakim jest studium, na prosty język zrozumiały dla przeciętnego obywatela? Wiem, że to nie jest proste, ale właśnie dlatego trudno winić innych, że studium nie rozumieją. W tym przypadku lepiej zgłosić niepotrzebną uwagę niż zrozumieć ten dokument, gdy będzie na to za późno.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski