Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baseny utopią samorządy?

MAGDALENA UCHTO
Miechowianie już korzystają z basenów Fot. Magdalena Uchto
Miechowianie już korzystają z basenów Fot. Magdalena Uchto
A efekty? W Proszowicach, od dwóch lat stoi budynek bez okien, a w Miechowie szukają pieniędzy na utrzymanie obiektu. Powierzchnia

Miechowianie już korzystają z basenów Fot. Magdalena Uchto

MIECHÓW, PROSZOWICE. Burmistrzowie mieli dość, gdy wciąż powtarzano, że te tereny to białe plamy w Małopolsce. Tylko tu nie było krytych pływalni. Podeszli do tematu ambicjonalnie - postanowili, że baseny wybudują. Za wszelką cenę.

Rok 2010. Trwa poprzednia kadencja władz samorządowych. Budowa krytej pływalni rusza w Miechowie i Proszowicach. Według projektów w tym pierwszym mieście ma powstać obiekt o powierzchni ponad 5 tys. m. kw., a w nim: zespół basenów z widownią na antresoli, zapleczem szatniowo-sanitarnym, salą squash, fitness, pomieszczeniami odnowy biologicznej, sauną, kręgielnią oraz kawiarnią.

W Proszowicach planowana jest budowa pływalni mniejszej niż w Miechowie, bo o powierzchni ponad 3,5 tys. m. kw. Przewidziane jest zaplecze sportowe i rekreacyjne z dwiema nieckami basenowymi. Budowa pływalni w Miechowie zakończyła się w 2012 roku. W Proszowicach, w 2011 roku, sfinalizowano pierwszy etap inwestycji.

Koszty

Budowa, wraz projektem, nadzorem inwestorskim i autorskim, uzgodnieniami, opiniami, opłatami przyłączeniowymi, badaniami geologicznymi oraz robotami dodatkowymi i uzupełniającymi kosztowała Miechów 18 mln 99 tys. 22 zł 23 gr brutto. W Proszowicach pierwszy etap - 7 mln 678 tys. 403 zł 81 gr.

Żaden z samorządów nie uzyskał unijnego dofinansowania. - Województwo małopolskie odrzuciło wnioski na budowę pływalni, bo ważniejsze były ścieżki rowerowe. A w innych województwach można było dostać pieniądze na takie zadania - komentuje Jan Makowski, burmistrz Proszowic.

Oba samorządy dostały natomiast pieniądze z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Na dodatek w tej samej wysokości - 3,8 mln zł. Z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Miechów uzyskał 71 tys. zł., a Proszowice - 500 tys. zł. Tyle tylko, że ta kwota została przyznana na ten rok. - Inwestycja nie jest kontynuowana, więc dotacja została zawieszona - mówi Danuta Migas, skarbnik Proszowic. Samorząd miechowski mógł liczyć na wsparcie powiatu miechowskiego, które sięgnęło 600 tys. zł. Sąsiedniemu samorządowi powiat jednak kasą nie sypnął. I raczej nie zamierza. - Skoro inwestycja stanęła, to jak mogliśmy planować jakiekolwiek wydatki, skoro nie mamy pewności, że będzie ona kontynuowana. Poza tym powiat ma swoje zadania. My nie mamy, jak np. w powiecie miechowskim, umów z gminami dotyczących dofinansowania dróg. Bo jeśli samorząd miechowski dał powiatowi na drogi, to nic dziwnego, że powiat dołożył do budowy basenu - komentuje starosta proszowicki Zbigniew Wójcik.

Na dodatek gminie grozi zwrot dotacji, jeśli nie będzie kontynuowała inwestycji. - W związku z tym, że Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała Wieloletnią Prognozę Finansową, konieczne było wprowadzenie zmian w WPF. Po raz kolejny musimy wystąpić do ministerstwa i marszałka o przedłużenie terminu inwestycji. Ale jak uzyskamy akceptację nowej prognozy, przystąpimy do drugiego etapu budowy. Szacujemy, że będzie nam potrzebne około 10 milionów złotych i mamy je zabezpieczone (m.in. jako środki własne, kredyty, dotację ministerialną - red.) . Ale myślę, że po przetargu będzie to mniejsza kwota - mówi burmistrz Jan Makowski.
Przyznaje, że jest zdeterminowany, by kontynuować budowę krytej pływalni. To zadanie jest dla niego priorytetem. Optymistycznie zakłada, że inwestycja potrwa rok, pesymistycznie - dwa lata.

Prowadzenie

W styczniu 2012 roku gmina Miechów opublikowała ogłoszenie informujące o możliwości składania ofert na dzierżawę krytej pływalni przez organizacje pozarządowe. Jedyną ofertą, która wpłynęła do urzędu była oferta Stowarzyszenia "Siemacha". Umowa dzierżawy między gminą a tą organizacją została podpisana 30 listopada ub.r.

Gmina Miechów partycypowała w kosztach utrzymania krytej pływalni, dając 600 tys. zł na naukę pływania dla dzieci ze szkół i przedszkoli z terenu gminy Miechów. Ponadto na terenie krytej pływalni realizowane były zajęcia w ramach projektu "Już Pływam". 3 czerwca ogłoszony został konkurs dla organizacji pozarządowych, które otrzymały w sumie 200 tys. zł, dzięki czemu z oferty krytej pływalni przez całe wakacje mogą korzystać dzieci, młodzież i dorośli z gminy Miechów.

29 maja do Urzędu Gminy i Miasta w Miechowie wpłynęło pismo, w którym Stowarzyszenie "Siemacha" prosiło o przejęcie przez gminę finansowania stałych miesięcznych opłat tytułem zużycia wody, ścieków, energii elektrycznej i gazu. Burmistrz nie wyraził zgody na takie zmiany. Stwierdził, że byłoby to niewłaściwe i niegospodarne. 28 czerwca Stowarzyszenie Siemacha, ze względu na straty finansowe, wypowiedziało umowę dzierżawy. Wskazano minusy prowadzenia tu działalności: znaczne, stałe miesięczne koszty mediów, zwłaszcza energii elektrycznej, gazu i wody, zbyt duża powierzchnia i kubatura obiektu generująca dodatkowe stałe koszty utrzymania, zbyt mała ilość osób korzystających odpłatnie z oferty obiektu, brak zainteresowania najemców komercyjnych wynajmem powierzchni w obiekcie oraz znaczne braki w wyposażenia obiektu w sprzęt sportowy i inne podstawowe elementy, służące wzmacnianiu oferty sportowo-rekreacyjnej. 30 sierpnia o godz. 10 stowarzyszenie protokolarnie przekaże nieruchomość gminie Miechów.

Tymczasem, przekształcając Miechowski Dom Kultury w Centrum Kultury i Sportu oraz zmieniając statut tej instytucji, przygotowuje się ją do prowadzenia krytej pływalni. Jednak na razie gmina nie wie skąd weźmie na ten cel pieniądze. A na biurku ma jeszcze ofertę dzierżawy złożoną przez fundację z ... powiatu proszowickiego.

Burmistrz Proszowic Jan Makowski pytany, jak sobie wyobraża funkcjonowanie obiektu po zakończeniu inwestycji, odpowiada: "Są dwa rozwiązania. Albo utworzymy spółkę gminną albo oddamy pływalnię w dzierżawę". Licząc, ile gmina będzie musiała dołożyć do prowadzenia obiektu przejawia duży optymizm. - Przy nowoczesnej technologii może to być pół miliona złotych - mówi.

Podsumowanie

Pierwsze miesiące funkcjonowania miechowskiej pływalni pokazały, że na jej roczne utrzymanie potrzeba ponad 2 mln zł. Miesięczne straty, jakie ponosiło stowarzyszenie "Siemacha" sięgały od 5 do nawet 70 tys. zł.
Ponieważ proszowicki basen ma powierzchnię o ok. 1,5 tys. m. kw. mniejszą niż miechowski można przypuszczać, że będzie on tańszy w utrzymaniu. Ale to, że gmina rocznie dołoży tylko pół mln zł - to raczej zbyt optymistyczne wyliczenia. Choć oczywiście, jeśli podmiot prowadzący pływalnię będzie ściągał znaczne fundusze z zewnątrz, a obiekt będzie codziennie oblegany przez tłumy, jest szansa, że samorząd wyda na jego funkcjonowanie mniej kasy.

Oby się tylko nie okazało, że sąsiedztwo pływalni w małych powiatach województw małopolskiego i świętokrzyskiego sprawi, iż utrzymanie obiektów stanie się dla samorządów niemożliwe.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski