Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królewski flis dziką Wisłą

MAREK DŁUGOPOLSKI
Wielodniowa wyprawa to także "szkoła kompromisu" FOT. KRÓLEWSKI FLIS
Wielodniowa wyprawa to także "szkoła kompromisu" FOT. KRÓLEWSKI FLIS
Dzika i niezwykła - tak o najdłuższej z polskich rzek mówi Jarosław Kałuża, szyper VIII Królewskiego Flisu na Wiśle. Od wielu już lat krakowianin zachęca - własnym i rodziny przykładem - do rozwoju tradycyjnej żeglugi.

Wielodniowa wyprawa to także "szkoła kompromisu" FOT. KRÓLEWSKI FLIS

- Póki istniał handel na Wiśle, póty Polska była potęgą - twierdzi. Od kilku lat pielęgnuje tradycję ryzy, organizując Flis. A co to jest ryza? - Niegdyś Wisła była jednym z najważniejszych szlaków handlowych. A ryzę odbyć nie znaczyło nic innego, jak tylko drewno czy galary odstawić Wisłą do Gdańska, czyli do pala - przypomina.

Na wiślany szlak wyrusza dziś. Rozpoczyna od tzw. kilometra zerowego, czyli miejsca, od którego Wisła jest żeglowna. Zrekonstruowany bat, niewielka, smukła, drewniana łódź wiosłowo-żaglowa, odbije od brzegu w okolicach Oświęcimia. Jeszcze w latach pięćdziesiątych XX-wieku przewożono nią ludzi, zboże i owoce z Sandomierza do Warszawy. Flis ma nie tylko przypomnieć dawną rolę Wisły, ale także ukazać jej współczesne oblicze. - Chcemy też uświadomić mieszkańcom, nad jaką piękną rzeką żyją - podkreśla.

- Wisła stworzyła nie tylko wielkie fortuny, m.in. Koperników, ale także podstawy bankowości polskiej - twierdzi szyper Kałuża. - W dawnych wiekach niewielu bowiem było stać na opłacenie kosztów transportu towarów po Wiśle. Zajęli się tym bogaci mieszczanie, tworząc pierwsze "wiślane banki" - przypomina. I tak pozostało do dziś, wsparcia Królewskiemu Flisowi udzielił bowiem bank BZ WBK.

Do Łączan, stolicy flisactwa górnej Wisły, dopłyną w niedzielę. To tutaj jeszcze kilkadziesiąt lat temu budowano wielkie, drewniane galary, którymi w XX wieku transportowano węgiel ze Śląska do Krakowa, Sandomierza i Puław. A wcześniej zboże, sól, mięso, miedź, potaż - a więc towary będące podstawą gospodarczej świetności I Rzeczpospolitej - aż do Gdańska.

- Łączany to najbardziej godne miejsce, by rozpocząć sezon flisacki na Wiśle - twierdzi szyper Kałuża. Z biegiem rzeki łódź minie później Spytkowice, Kraków, Niepołomice, Nowe Brzesko, Połaniec, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Warszawę... Po drodze załoga przesiądzie się z bata na - również drewnianą - szkutę. Będą też prowadzili badania m.in. poziomu zasolenia.

W pewnym momencie odbiją na Malbork. Wszystko po to, aby przetrzeć szlak na Zalew Wiślany. - Także tą drogą w przeszłości spławiano towary - przypomina. - W Nowym Dworze Gdańskim chcielibyśmy przycumować w Noc Muzeów. Wyładujemy tam kruszoną sól wielicką, a także zaprezentujemy reprinty wspaniałych sztychów niderlandzkiego kartografa Wieliczki Wilhelma Hondiusa - dodaje.

- Wisła to fenomenem. To ostatnia tak duża nieuregulowana rzeka w Europie - zachwyca się inicjator Królewskiego Flisu. Nic więc dziwnego, że żeglugę po niej promuje, gdzie tylko może. Z rekonstrukcją XVI-wiecznej wieluńskiej szkuty "dopłynął" nawet do Orleanu na Festiwal Loary. - To gigantyczna impreza. Ponad dwieście drewnianych łodzi. Naszą szkutę obejrzało blisko 700 000 osób - wspomina piękne chwile.

- W Orleanie byliśmy oblegani. Nawet armata nie pomagała... - śmieje się zadowolony. - Odpalaliśmy ją często, głównie na życzenie dzieci. Każdy wystrzał francuscy flisacy kwitowali okrzykiem "Vive la Pologne" - mówi.
Myśli m.in. o powstaniu Szlaku Kulturowego "Wisła Dusza Polski", a także Wiślanego Szlaku Bursztynowego. Chce stworzyć mapę ptaków zamieszkujących nad Wisłą oraz ryb pływających w jej nurtach. - Chcemy, aby rok 2017 był Rokiem Wisły. Aby cała Wisła od "0" do Gdańska była spławna - to jego marzenia.

Wielodniowa wyprawa to także - jak twierdzi - "szkoła kompromisu". - Morze chcielibyśmy zobaczyć 28 maja - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski