Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka kusi w sieci

RAFAŁ STANOWSKI
Praca Rafała Bujnowskiego, którą można od dziś licytować Fot. archiwum organizatorów
Praca Rafała Bujnowskiego, którą można od dziś licytować Fot. archiwum organizatorów
Po raz pierwszy na jednej internetowej licytacji znajdzie się tylu cenionych artystów. Na liście są m.in. Wilhelm Sasnal, Rafał Bujnowski, Norman Leto, Agnieszka Polska, The Krasnals, Zbiok i Tomasz Kowalski. Czołówka twórców młodego pokolenia, którzy są już doceniani nie tylko w Polsce.

Praca Rafała Bujnowskiego, którą można od dziś licytować Fot. archiwum organizatorów

AUKCJA. Od dziś w internecie ma zapanować nowy porządek w polskiej sztuce współczesnej. Warto śledzić przebieg wirtualnej aukcji "New Art Order".

- Pokazujemy wyłącznie sztukę współczesną i można ją kupić tylko przez internet - tłumaczy Marcin Gołębiewski, współorganizator aukcji z krakowskiej Art Agenda Nova, specjalista od młodej polskiej sztuki.

Poza wymienionymi twórcami można będzie nabyć dzieła także tych, którzy dopiero pukają do bram artystycznego nieba. Ich ceny startują od 500 zł - dotyczy to także uznanych artystów, jak Sasnal czy Bujnowski.

- Spodziewamy się dużego zainteresowania - dodaje Marcin Gołębiewski. Przypomina, że za granicą takie inicjatywy są artystyczną codziennością. W ten sposób sprzedaje się również dzieła największych, jak Hirst czy Banksy.

Jak wysoko zostaną wylicytowane dzieła - tego oczywiście nie wiadomo. Gołębiewski przypuszcza, że niektóre z nich powinny osiągnąć pułap 5 tysięcy złotych: - Pamiętajmy, że kupuje się bez osobistego oglądania dzieł. Nabywca musi mieć zaufanie do sprzedającego i artysty.

Sprzedającym będzie portal Artinfo.pl - to na jego stronie odbędzie się aukcja. Jest to platforma informowania o rynku sztuki współczesnej w Polsce.

- Nie odnajdujemy perełek, ale pokazujemy uznanych artystów - tłumaczy Katarzyna Włodarska z Artinfo.pl.

Aukcja "New Art Order", która potrwa do 9 maja, chce otworzyć oczy Polaków na sztukę współczesną. - Młodzi twórcy nie mają lekko - tłumaczy Gołębiewski. - Nie wszyscy ze zdolnych mogą wystawiać swoje prace w prestiżowych galeriach. Tradycyjne aukcje skupiają się przede wszystkim na uznanych nazwiskach. Domy aukcyjne, jak trafnie ujął jeden z analityków tego rynku, zaczynają "nakrywać czapką galerie". To sprawia, że młodą sztukę sprzedaje się coraz częściej poza ich obrębem.

Katarzyna Włodarska przyznaje, że jest zaskoczona entuzjazmem twórców. - Na naszą aukcję swoje prace przekazało wiele osób, które nie potrzebują promocji - mówi. - To pokazuje, że taka forma sprzedaży sztuki jest atrakcyjna.

Gołębiewski ma nadzieję, że "New Art Order" wesprze promocję streetartu, czyli sztuki ulicy. Dlatego na aukcji znajdą się również prace jej reprezentantów - Zbioka, Dariusza Paczkowskiego, Mikołaja Rejsa i Chazmego. - To z pewnością popchnęłoby nasz niewielki w sumie rynek sztuki w dobrym kierunku - dodaje kurator Art Agenda Nova. Twierdzi jednak, że organizowanie internetowych aukcji nie zmieni systemu.

- Potrzeba głębszego, bardziej globalnego myślenia. Trzeba zbliżyć ludzi do sztuki współczesnej - zauważa. - Dlatego w zeszłym roku ruszyliśmy z Krakersem, czyli namiastką "gallery weekendu" w Krakowie.

W tym roku ministerstwo ani miasto nie znalazły, niestety, pieniędzy na wsparcie tej inicjatywy. - Mimo to się nie poddajemy - podkreśla Marcin Gołębiewski. - Drugą edycję zorganizujemy z własnych środków.

Kilka dni temu, dzięki wsparciu wiceprezydent Magdaleny Sroki, galerie skupione wokół Krakersa podpisały list intencyjny w tej sprawie z prezydentem Jackiem Majchrowskim. To oznacza, że w 2014 r. "gallery weekend" może nabrać rumieńców.

- Sztuka współczesna będzie się rozwijać tylko wtedy, gdy będzie miała szeroki odbiór społeczny - mówi Gołębiewski.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski