Drzewa owocowe można przycinać dowolnie, w przypadku pozostałych trzeba się trzymać przepisów Fot. Marek Zakrzewski
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że zmienione zostały przepisy dotyczące pielęgnacji zieleni. Nieumiejętne przycinanie drzew może skończyć się dotkliwą karą. W przypadku zniszczenia drzewa posiadaczowi nieruchomości grozi grzywna. Wynosi ona trzykrotność opłat za wycięcie - np. za dąb o obwodzie 150 cm trzeba zapłacić ok. 93 tys. zł.
Zabiegi w obrębie korony drzewa na terenach zieleni lub zadrzewieniach mogą obejmować tylko: * usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych lub wchodzących w kolizje z obiektami budowlanymi czy urządzeniami technicznymi, * kształtowanie korony drzewa do 10 lat i * utrzymywanie formowanego kształtu korony.
- Można więc wyciąć gałęzie, które np. sięgnęły za blisko budynku lub obumarłe, na których nie pokazały się pąki, choć na innych gałęziach już są - wyjaśnia Katarzyna Rajss z Referatu Ochrony Zieleni Urzędu Miasta.
Te bardziej restrykcyjne przepisy wprowadzono, by zapobiec nadmiernemu przycinaniu koron. Zdarzało się bowiem, że drzewa były w ten sposób okaleczane, ogławiane, w efekcie traciły walory estetyczne, jak i zamierały. Dziś jest to uznawane za celowe uszkodzenie rośliny.
Przepisy te nie dotyczą drzew owocowych, które można przycinać dowolnie. Można je też usuwać bez zezwolenia - z wyjątkiem tych rosnących na terenie zabytkowym, w granicach parku narodowego lub rezerwatu.
Wycinka drzew innych niż owocowe wymaga zezwolenia zawsze, jeśli mają więcej niż 10 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?