Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śpiewająca żaba, sowa, zielony pająk, czyli Kraków Talowskiego

ŁUKASZ GAZUR
Jedna z najsłynniejszych kamienic projektu Teodora Talowskiego – Pod Śpiewającą Żabą – swoją nazwę zawdzięcza figurze kumkającego płaza  (ul. Retoryka 3) Fot. Anna Kaczmarz
Jedna z najsłynniejszych kamienic projektu Teodora Talowskiego – Pod Śpiewającą Żabą – swoją nazwę zawdzięcza figurze kumkającego płaza (ul. Retoryka 3) Fot. Anna Kaczmarz
Jeśli życie któregokolwiek polskiego architekta nadaje się na scenariusz, to właśnie jego - słynącego z ekscentrycznych pomysłów i niesamowitej wręcz wyobraźni Teodora Talowskiego.

Jedna z najsłynniejszych kamienic projektu Teodora Talowskiego – Pod Śpiewającą Żabą – swoją nazwę zawdzięcza figurze kumkającego płaza (ul. Retoryka 3) Fot. Anna Kaczmarz

ARCHITEKTURA. Wielu znawców uważa go za najwybitniejszego polskiego architekta końca XIX i początku XX wieku * Jego budynki łączą w sobie magię przeszłości z wizyjną nowoczesnością

Nic dziwnego, że filmowcy wyruszyli tropić ślady jego twóczości na terenie Małopolski. Owocem tej wędrówki jest film dokumentalny według scenariusza Katarzyny Kotuli i Tadeusza Bystrzaka. To pierwsza filmowa opowieść o architekcie zwanym "galicyjskim Gaudim". Jego tytuł brzmi "Śladami Teodora Talowskiego w Małopolsce".

Był architektem, którego trudno wpisać jednoznacznie w jeden nurt architektury. Tworzył dzieła łączące wpływy secesyjne (symetria i wijące się, miękkie linie), historyczne (sięgał po ornamenty późnogotyckie, renesansowe i manierystyczne) z modernizmem. Powszechnie zaliczany jest do nurtu eklektycznego. Powstawały magiczne kamienice, owiane odrobiną tajemniczości. Niczym budynki z romantycznych opowieści, z wieżyczkami i nieregularnymi fasadami.

Wykazywał się niebywałą wręcz dbałością o detal: wszystkie ornamenty były odkuwane z kamienia (podczas gdy normalnie stosowano seryjne odlewy), stosował też specjalnie wyrabianą nieregularną, niby rozbiórkową cegłę. Dzięki temu wszystkie budynki, których projekty wyszły spod jego ręki, miały wyglądać na starsze niż w rzeczywistości.

Za swoje projekty otrzymał medal na wystawie lwowskiej w 1884 roku, a jego projekty były dobrze przyjmowane na wystawie architektury w Turynie, wygrywały konkursy w Paryżu i Wiedniu.

Magia zamknięta w murach" - tak pisali o budowlach projektu Teodora Talowskiego jemu współcześni. Do dziś zresztą uchodzi za tego, który na przełomie XIX i XX wieku nadał Krakowowi nieco romantyczności i tajemniczości. Potrafił projektować nowoczesne budynki, a przy tym nieco ekscentryczne w wyglądzie, nawiązujące do tradycji i historii, a jednocześnie wpisane w modne trendy.


Wiadukt kolejowy nad ul. Lubicz w Krakowie Fot. Anna Kaczmarz

Teodor Marian Talowski urodził się 23 marca 1857 roku w Zasowie (dawniej Zassów), miejscowości leżącej przy drodze prowadzącej z Radomyśla Wielkiego do Dębicy. Zasów był siedzibą znanego rodu Łubieńskich.

O dzieciństwie architekta wiemy niewiele. W 1875 r. złożył pomyślnie egzamin maturalny w Wyższej Szkole Realnej w Krakowie, a następnie kontynuował naukę na studiach architektonicznych w Wiedniu oraz we Lwowie. Tam uzyskał dyplom u prof. Juliana Zachariewicza. Po powrocie do Krakowa rozpoczął pracę jako asystent (1881 r.) na Wydziale Budownictwa w Wyższej Szkole Techniczno-Przemysłowej w Krakowie, a cztery lata później w tej samej szkole objął profesurę.

To były szczęśliwe lata Krakowa. W ruchu budowlanym trwało wówczas ożywienie, a koniunkturę podsycały jeszcze władze miasta, pracujące nad koncepcją wielkiej rozbudowy Krakowa. Młody projektant o oryginalnym spojrzeniu i nieco ekscentrycznych pomysłach na architekturę dość szybko zwrócił na siebie uwagę. Niedługo został najmodniejszych projektantem nie tylko w Krakowie, ale na terenie całej Galicji. Był szczególnie ceniony przez sfery arystokratyczne i finansowe. Każdy, kto tylko mógł sobie pozwolić na kamienicę czy pałac jego autorstwa, natychmiast zamawiał u niego projekt. A koszty nieraz były spore - dość wspomnieć, że gdy profesor filologii antycznej Paweł Popiel poślubił Marię Zamoyską postanowił, korzystając z jej posagu, wybudować pałac w dobrach Ściborzyce. Wydać musiał zawrotną jak na tamte czasy kwotę 45 tys. rubli, niewiele mniejszą od wartości jego ogromnego majątku ziemskiego. Co więcej, do budowy potrzebna była taka ilość cegły, że zdecydowano się wybudować w pobliżu cegielnię. A dachówkę sprowadzono z Wiednia. Niektórzy tak ufali modnemu "galicyjskiemu Gaudiemu" i jego fantazji, że bez zastrzeżeń godzili się na jego ekscentryczbe propozycje.

W "Czasopiśmie Technicznym Lwowskim", opisano prace Talowskiego nad domem Pod Kozłem w Bochni, jednym z najlepszych projektów, jakie wyszły spod ręki architekta. Autor tekstu zaznaczał, że "zaszedł tu dość rzadki przypadek, że klient zgodził się na oryginalny sposób projektowania i pozostawił architektowi całkowitą swobodę". Powstał budynek - cudo. Nazwa pochodzi od herbu Jelita, którym pieczętowali się właściciele budynku - trzy skrzyżowane włócznie, nad nimi korona, z której wystaje pół kozła. Stąd na szczycie mamy fantastyczną postać, przypominającą bohatera romantycznych ballad, chimerę. Wielu nie rozumiało, skąd wziął się tajemniczy stwór, niektórzy nie byli w stanie go zidentyfikować. Stąd nazwano willę "kocim domkiem", myląc kozła z kotem.

W 1901 roku Talowski został powołany na stanowisko profesora Politechniki Lwowskiej. Objął najpierw katedrę rysunku, później katedrę kompozycji architektury średniowiecznej. W Krakowie pozostawił córki, Jadwigę i Annę, które wyszły za mąż za znanych wówczas przedsiębiorców i pionierów polskiego automobilizmu: Wilhelma Rippera i Włodzimierza Ustyanowicza.

Jego karierę przerwała choroba. Od roku 1906 roku zmalała jego aktywność zawodowa, zaczął podupadać na zdrowiu.

Zmarł 1 maja 1910 roku we Lwowie, został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie w grobowcu rodzinnym Talowskich i Paszkowskich, który sam zaprojektował. Nie doczekał ukończenia swojego ostatniego wielkiego dzieła, czyli lwowskiego kościoła św. Elżbiety.

**
Przebudowany według projektu Teodora Talowskiego budynek Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" przy ul. Piłsudskiego w Krakowie
Fot. Anna Kaczmarz **

Jak pisze prof. Jacek Purchla w książce "Jak powstał nowoczesny Kraków", Talowski "dzięki talentowi i wielkiej fantazji stworzył własny oryginalny język form z pogranicza obumierającego historyzmu oraz rodzącej się secesji i modernizmu".

Zdaniem dr. Zbigniewa Beiersdorfa zaliczyć go można do nurtu nazwanego przez C.V. Meeksa "picturesque eclecti-cism", "malowniczy eklektyzm". I ta "malowniczość" pojawia się za każdym razem, gdy mówi się o projektach Talowskiego, szczególnie gdy idzie o wille i kamienice. Bo architekt, nie zrywając z formami historycznymi, dzięki nieco ekscentrycznej fantazji zestawiał asymetryczne bryły, stroniąc od symetrii i tradycyjnie pojmowanej harmonii budowli, akcentował różnice faktury, wyolbrzymiał detale i ornamenty, nadając w ten sposób budynkom nieco tajemniczości, "postarzając je". Jakby miały udawać twory z dalekiej przeszłości, budowli o długiej i bogatej historii, niby ze starych, lepszych czasów. Były próbą budowania swoistego mitu przeszłości. Budowaniu napięcia, pewnej magiczności służyły bardzo jeszcze inne zabiegi - do asymetrycznych fasad zdobionych fantastycznymi ornamentami dochodzą nieregularne rzuty budowli, skomplikowane układy wnętrz. Kompozycję ścian zewnętrznych nierzadko wzbogacały żeliwne elementy i pnącza. Fasady byłe zdobione sentencjami, napisami i wyolbrzymionymi detalami. Niektórym z nich budynki zawdzięczają nawet swoje nazwy.

Dobrze to widać przy ul. Retoryka, gdzie znajduje się największe w Krakowie skupisko budowli Talowskiego. Kamienica nr 1, czyli Pod Śpiewającą Żabą, swoją nazwę zawdzięcza rzece Rudawie, a dokładnie... rechotowi żab, który słyszany był w okolicy. Na fasadzie budynku znajduje się rzeźba muzykującej żaby, a nuty na fasadzie to pierwsze takty piosenki "Dziewczę z buzią jak malina". Z kolei kamienica nr 7, Festina Lente 1887, to budowla, na której znajduje się kartusz z nazwiskiem autora, tarczą herbową i inskrypcjami: "Festina lente" ("spiesz się powoli") i "Ars longa, Vita brevis" ("życie krótkie, sztuka wieczna").


Ciąg kamienic przy ul. Retoryka, najliczniejszy zespół budynków autorstwa Teodora Talowskiego w Krakowie Fot. Anna Kaczmarz

Jednym z najbardziej znanych i charakterystycznych budynków zaprojektowanych przez Talowskiego jest kamienica przy ul. Karmelickiej 35, zwana też domem Pod Pająkiem. Była własnością architekta.

Zbudowana w latach 1889-1890 jest charakterystycznym dla stylu artysty przetworzeniem stylów historycznych, nawiązuje do gotyku i flamandzkiego renesansu. Elewacja powstała z zestawienia czerwonej cegły i białego kamienia. Na narożu budynku znajduje się baszta, która nadaje budowli wygląd średniowiecznego zamku. Oczywiście, w szczycie budynku widać wielkiego pająka.


**Kamienica Pod Pająkiem w Krakowie (róg Karmelickiej i Batorego) Fot. Anna Kaczmarz **

**
Detale architektoniczne – ozdoby z kamienicy Pod Pająkiem
_Fot. Anna Kaczmarz _**

Jest też twórcą przebudowy gmachu "Sokoła" przy ul. Piłsudskiego, budynku Szpitala Zakonu Bonifratów na Kazimierzu w Krakowie, a także wiaduktu kolejowego nad ulicą Lubicz. Dziełem wyjątkowym w twórczości Talowskiego jest projekt ossuarium na polach bitwy pod Austerlitz.

Chętnie operował też grą światła i cienia - stosował wykusze, cofał niektóre elementy budynków oraz wykorzystywał ciosy kamienne i tynki, tworzące kontrasty fakturowe i kolorystyczne.

Dbał o materiały - wszystkie detale były odkuwane z kamienia, podczas gdy większość twórców budowli stosowała po prostu seryjne odlewy. Co więcej, sięgał po specjalną, nieregularną cegłę własnego pomysłu, przyciemnioną, z ceramicznymi guzami i zendrówkami, w sposób zamierzony formowanej nierówno i chropowa- to. Miała udawać stary materiał rozbiórkowy. Produkował ją we własnej cegielni. Recepturę zabrał ze sobą do grobu.

Działalność "galicyjskiego Gaudiego" przypada na ostatnie 15 lat XIX wieku i pierwsze lata XX wieku. Rozpoczęła ją realizacja projektu kościoła w Dob-rzechowie.

Jak wyliczają autorzy filmu "Śladami Teodora Talowskiego w Małopolsce", zrealizowanego według scenariusza Katarzyny Kotuli i Tadeusza Bystrzaka, dorobek architekta obejmuje projekty kościołów (ponad 70), kamienice (w samym Krakowie jest ich 16), a także kaplice, grobowce, pałace, dwory i wille, szpitale i inne, głównie na terenie Galicji. Za swoje projekty otrzymał medal na wystawie lwowskiej w 1884 roku. Choć światowej kariery nie zrobił, trzeba zaznaczyć, że dostrzegany był także poza Galicją - jego projekty były dobrze przyjmowane na wystawie architektury w Turynie, wygrywały konkursy w Paryżu i Wiedniu.

Prof. Wojciech Bałus pisze o projektach Talowskiego, że "jego dzieła są też malowniczo rozedrgane [...]. I ten właśnie rys malowniczości nadaje im specyficznego oraz niepowtarzalnego wyrazu, pozwalając bezbłędnie rozpoznać prace Talowskiego wśród licznych budowli sakralnych w Galicji na przełomie wieku XIX i XX." Z kolei historyk Adam Miłobędzki zaznaczał, że ten architekt "obdarzony wielką fantazją malowniczo zestawiał asymetryczne bryły, urągając wszelkiej harmonii, akcentował różnice faktur i dążył do wydobycia maksimum ekspresji z wyolbrzymionego detalu i ornamentu".

Niewielu wie, że Teodor Talowski był także malarzem. Malował już za czasów studenckich, tworząc głównie akwarele z widokami architektury. Ciekawostką jest obraz, prezentujący zaprojektowany przez niego szpital bonifratrów - w lewym dolnym rogu namalowani są trzej mężczyźni, stojący frontalnie do widza. Dopiero napis wyjaśnia tożsamość osób - "T. Talowski architekt, L. Bernatek przeor, Dr A. Filimowski prymariusz".

CV

Teodor Talowski

(ur. 23 marca 1857 w Zassowie, ob. Zasów, zm. 1 maja 1910 we Lwowie) - polski architekt, a także rysownik i malarz, profesor Wyższej Szkoły Techniczno-Przemysłowej w Krakowie (1885- -1900) i Politechniki Lwowskiej (od 1900).

Uważany jest za jednego z najważniejszych polskich architektów przełomu XIX i XX wieku. Jego twórczość o charakterze eklektycznym wykazuje związki z secesją i historyzmem.

Jest autorem licznych kościołów, kaplic, kamienic i budynków użyteczności publicznej. W swoim dorobku ma ponad 70 kościołów, kamienice (w samym Krakowie jest ich 16), a także kaplice, grobowce, pałace, dwory i wille, szpitale i inne, głównie na terenie Galicji.

Do jego najsłynniejszych realizacji należą: kościół św. Elżbiety we Lwowie, kamienica Pod Pająkiem na zbiegu ulic Karmelickiej i Batorego w Krakowie, kamienice Pod Śpiewającą Żabą, Festina Lente, Pod Osłem przy ulicy Retoryka w Krakowie, Szpital Zakonu Bonifratów na Kazimierzu w Krakowie, znany wiadukt kolejowy w ciągu ulicy Lubicz, dwór Skrzeczyńskich w Lubzinie oraz mauzoleum Potockich w podziemiach kościoła w Łańcucie. Dziełem wyjątkowym w twórczości Talowskiego jest projekt ossuarium na polach bitwy pod Austerlitz. Jeśli chodzi o budynki mieszkalne, na uwagę zasługją krakowskie kamienice: Festina Lente, Pod Pająkiem, Pod Śpiewającą Żabą.

Należał również do redakcji czasopisma "Architekt" w latach 1901-1903 i zamieścił w nim wiele swoich prac, między innymi "Ossaryum", "Projekt konkursowy na kościół św. Elżbiety we Lwowie", "Dwór w Oborach" (1903 r.) oraz "Kościół w Wadowicach Górnych" (1904 r.).

Łukasz Gazur

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski