Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Jan Piwowarczyk, ojciec "Tygodnika Powszechnego"

PAWEŁ STACHNIK
Ks. Jan Piwowarczyk odszedł z redakcji w roku 1951 i osiadł w Zebrzydowicach, ale do końca życia pisał do "Tygodnika" Fot. archiwum Tygodnika Powszechnego
Ks. Jan Piwowarczyk odszedł z redakcji w roku 1951 i osiadł w Zebrzydowicach, ale do końca życia pisał do "Tygodnika" Fot. archiwum Tygodnika Powszechnego
Był duchownym, teologiem, dziennikarzem. Spod jego pióra wyszło kilka tysięcy artykułów, kilkanaście książek i broszur. W trudnym czasie okupacji kierował krakowskim seminarium duchownym, za co trafił na kilka miesięcy do więzienia.

Ks. Jan Piwowarczyk odszedł z redakcji w roku 1951 i osiadł w Zebrzydowicach, ale do końca życia pisał do "Tygodnika" Fot. archiwum Tygodnika Powszechnego

24 marca 1945 * Przed wojną ultrakonserwatysta, ale i zwolennik radykalnej reformy rolnej * Po wojnie kierowane przez niego pismo stało się na lata ostoją wolności w zniewolonej Polsce

Jednak jego największą zasługą było bez wątpienia założenie w marcu 1945 r. "Tygodnika Powszechnego", pisma, które w następnych 45 latach odegrało ogromną rolę w poszerzaniu przestrzeni wolności w polskiej rzeczywistości kulturalnej, społecznej i politycznej. Postać ks. Jana Piwowarczyka - bo o nim mowa - jest dziś jednak nieco zapomniana. W społecznej świadomości w cień odsunęły ją tak wybitne tygodnikowe nazwiska, jak Jerzy Turowicz, Mieczysław Pszon czy Stanisław Stomma. Jednak to właśnie ks. Piwowarczykowi należy się uznanie za stworzenie pisma, faktyczne nim kierowanie w okresie 1945-1951 i nadanie mu wyraźnego charakteru, który - zgodnie z wcześniejszymi doświadczeniami redaktora naczelnego - można określić mianem chadeckiego.

Swoją bogatą publicystyką zamieszczaną na łamach pisma, traktującą o sprawach politycznych, społecznych, gospodarczych, ideowych i wielu innych, ks. Piwowarczyk wywarł silny intelektualny wpływ na całe pokolenie działaczy, pisarzy i myślicieli identyfikujących się z tym nurtem ideowym. "Inicjował poważne dyskusje, zapładniał umysły, wychowywał uczniów i następców. To nie tylko świadectwo epoki, ale jakże często analizy przystające do czasów nam współczesnych, zachowujące aktualność, która musi niepokoić" - napisał o nim Rafał Łętocha, religioznawca z UJ.

Przyszły redaktor naczelny "Tygodnika " urodził się 29 stycznia 1889 r. w Brzeźnicy, koło Wadowic. Mimo że rodzina nie była bogata (ojciec miał małe gospodarstwo, niektóre źródła podają, że był flisakiem), ukończył gimnazjum w Wadowicach (to samo, które później skończy Karol Wojtyła), a po maturze wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Krakowie.

Święcenia kapłańskie otrzymał 2 lipca 1911 r. w katedrze na Wawelu z rąk bp. Anatola Nowaka. Przez dziesięć lat pracował jako wikary, m.in. w krakowskim Podgórzu i parafii św. Szczepana w Krakowie, a potem jako mansjonarz kościoła Mariackiego oraz katecheta. W 1921 r. został członkiem redakcji związanego z Chrześcijańską Demokracją i ukazującego się w Krakowie dziennika "Głos Narodu". Odtąd rozpoczął się dziennikarski etap w życiu ks. Piwowarczyka, etap, który potrwa prawie do samej jego śmierci. "Głos Narodu", w którym ks. Jan przez cztery lata pełni funkcję redaktora naczelnego, reprezentuje opcję wyraźnie prawicową, konserwatywną, a także - co tu kryć - antysemicką, popierając akcję społecznej i gospodarczej walki z Żydami. Wejście do "Głosu Narodu" wiązało się z zaangażowaniem w działalność polityczną. Od 1921 r. ks. Jan był członkiem Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji. Prawicowość i konserwatyzm łączył z radykalizmem w kwestiach ekonomiczno-społecznych. Był gorącym zwolennikiem radykalnej reformy rolnej, przymusowej parcelacji dużych majątków ziemskich i uwłaszczenia chłopów. Takie stanowisko ściągało na niego niechęć kół ziemiańskich i konserwatywnych. Obdarzano go nawet określeniem "czerwony prałat".
W tym samym czasie kontynuował studia z socjologii chrześcijańskiej na Wydziale Teologicznym UJ, zakończone obroną doktoratu pt. "Kryzys społeczno-gospodarczy w świetle katolickich zasad". Później wykładał nauki społeczne na tymże wydziale, lecz w 1933 r. władze odebrały mu prawo prowadzenia zajęć. Przyczyną było krytyczne wobec sanacji stanowisko zajmowane na łamach redagowanej przez niego gazety. Jego zaangażowanie w katolicką naukę społeczną przyniosło powołanie do utworzonej w 1934 r. Rady Społecznej przy prymasie Polski kard. Auguście Hlondzie. Rada, do której wszedł także młody ks. Stefan Wyszyński, miała propagować społeczne założenia encykliki "Quadragesimo Anno".

Rektor w trudnym czasie

Wiosną 1939 r. ks. Piwowarczyk odszedł z redakcji "Głosu Narodu" na stanowisko proboszcza parafii św. Floriana w Krakowie, a 8 września, już w pierwszych dniach niemieckiej okupacji, objął funkcję rektora krakowskiego seminarium duchownego. Ciężko wyobrazić sobie trudniejszy moment do sprawowania tej funkcji. Niemiecka polityka eksterminacji polskiej inteligencji uderzała także w Kościół. Księża byli aresztowani, zsyłani do obozów koncentracyjnych, rozstrzeliwani. Zakazano kształcenia. Ks. Piwowarczyk musiał wykazywać się dużą ostrożnością i zręcznością, by chronić swoich kleryków. Po zajęciu budynku seminarium przez Niemców przeniósł naukę do Domu Katolickiego (dziś gmach Filharmonii Krakowskiej) i Pałacu Arcybiskupiego i zorganizował tam tajne nauczanie. Po aresztowaniu krakowskich profesorów w Sonder-aktion Krakau zorganizował nowe grono wykładowców.

W 1942 r. przyjął do seminarium młodego Karola Wojtyłę. Tak po latach pisał o tym papież Jan Paweł II w swojej książce "Dar i Tajemnica": "Jesienią roku 1942 powziąłem ostateczną decyzję wstąpienia do krakowskiego seminarium duchownego, które działało w konspiracji. Przyjął mnie ks. rektor Jan Piwowarczyk. Fakt ten miał jednak pozostać w najściślejszej tajemnicy, nawet wobec osób najbliższych". 27 października 1942 r. ks. Piwowarczyk został aresztowany przez gestapo i ponad dwa miesiące spędził w więzieniu na Montelupich. Zwolniony został po interwencji abp. Adama Sapiehy.

Będziemy pismem katolickim

To właśnie kontakty z metropolitą Sapiehą zaważyły na dalszym życiu ks. Piwowarczyka. Zaraz po końcu niemieckiej okupacji metropolita wyznaczył ks. Jana na organizatora i redaktora naczelnego nowego pisma katolickiego. Po kilku tygodniach intensywnych przygotowań ukazał się datowany na niedzielę, 24 marca 1945 r. pierwszy numer pisma noszącego tytuł "Tygodnik Powszechny". "Przystąpiliśmy do wydawania »Tygodnika Powszechnego« na skutek wyrażanych często przez świecką inteligencję Krakowa życzeń założenia pisma katolickiego, otwartego dla szerokich zainteresowań kulturalnych. Odpowiadając tym życzeniom puszczamy w świat pierwszy numer »Tygodnika Powszechnego« z nadzieją, że znajdzie poparcie w katolickich kołach naszych warstw wykształconych. »Tygodnik Powszechny« będzie pismem katolickim" - pisała redakcja w swoim oświadczeniu. Liczący cztery strony pierwszy numer otwierał tekst ks. Piwowarczyka zatytułowany znamiennie "Ku katolickiej Polsce". Zespół redakcyjny składał się z czterech osób: ks. Piwowarczyka, Jerzego Turowicza, Konstantego Turowskiego i Marii Czapskiej (siostry Józefa Czapskiego). "Kiedy w marcu 1945 ukazuje się pierwszy numer »Tygodnika Powszechnego«, ks. Piwowarczyk jest oczywiście redaktorem naczelnym powstającego pisma, jego organizatorem, współtwórcą jego profilu i koncepcji. W ciągu tego pierwszego roku istnienia pisma przekazuje funkcję redagowania piszącemu te słowa, ale pozostaje w nim nie tylko jako - mianowany przez ks. arcybiskupa Sapiehę - asystent kościelny, lecz przede wszystkim jako główny autorytet w sprawach politycznych, społecznych i gospodarczych, w dziedzinie problematyki religijno-teologicznej, oraz jako czołowy, bardzo płodny publicysta" - wspominał jego następca na stanowisku redaktora na- czelnego Jerzy Turowicz. Wszyscy piszący o pierwszych latach "Tygodnika" są zgodni, że mimo przekazania stanowiska naczelnego głównym kierownikiem pisma był nadal ks. Piwowarczyk. To w dużej mierze dzięki niemu nowe pismo wyrobiło sobie w pierwszych latach powojennych opinię tytułu niezależnego od władzy i otwarcie broniącego wartości atakowanych przez system komunistyczny. To w nim od 1949 r. publikował artykuły i wiersze młody ksiądz Karol Wojtyła, który także w następnych latach pozostał - jako biskup, arcybiskup i kardynał - autorem i przyjacielem "Tygodnika". Wśród innych autorów znaleźli się Zofia Starowieyska-Morstinowa, Stefan Kisielewski, Leopold Tyrmand, Antoni Gołubiew, Paweł Jasienica i Stanisław Stomma. Publikując na łamach liczne teksty, ks. Piwowarczyk poruszał w nich tematy związane z zakończoną niedawno wojną, chrześcijańską koncepcją państwa, stosunkiem jednostki do społeczeństwa, relacji między Kościołem i państwem oraz marksizmem (często polemizował z łódzkim tygodnikiem marksistowskim "Kuźnica").

Najwybitniejszy publicysta

W 1951 r. ks. Jan odszedł z redakcji i wyjechał do Zebrzydowic, gdzie przebywał na uboczu do 1955 r. Jak podkreślał Jerzy Turowicz, nie było to związane z konfliktami wewnątrzredakcyjnymi czy różnicą poglądów, a wyłącznie z nasilającą się inwigilacją ze strony Urzędu Bezpieczeństwa. Niektórzy badacze twierdzą jednak, że z biegiem czasu ks. Piwowarczyk coraz bardziej dystansował się od linii przyjętej przez pismo. Do redakcji nie powrócił już nigdy, choć cały czas publikował na łamach. Ostatni artykuł zamieścił wiosną 1959 r., na pół roku przed śmiercią.

Ks. Jan Piwowarczyk zmarł 29 grudnia 1959 r. w Krakowie. Pochowano go w grobowcu kapituły na cmentarzu Rakowickim.

Paweł Stachnik

WAŻNE KSIĄŻKI O "TYGODNIKU"

Joanna Podsadecka "Gen ryzyka w sobie miał..." ,PWN, Warszawa 2012

* Portret redaktora naczelnego "Tygodnika" wyłaniający się z opowieści jego przyjaciół i współpracowników.

Roman Graczyk "Cena przetrwania? SB wobec Tygodnika Powszechnego", Warszawa 2011

* Na podstawie analizy dokumentów SB z archiwów IPN autor pokazuje udane i nieudane werbunki SB w środowisku "Tygodnika" i w samej redakcji.

Witold Bereś, Krzysztof Burnetko, Joanna Podsadecka "Krąg Turowicza", Kraków 2012

* Monumentalna (blisko 700 stron) praca przypominająca historię "Tygodnika", jego szefa, redaktorów, współpracowników i całego środowiska, a także tygodnikową" myśl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski