18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I jak tu mruczeć...

ŁUKASZ GRZYMALSKI
W warszawskiej ""Koterii", lecznicy dla kotów wolno żyjących, zwierzaki są sterylizowane i leczone Fot. archiwum "Koterii"
W warszawskiej ""Koterii", lecznicy dla kotów wolno żyjących, zwierzaki są sterylizowane i leczone Fot. archiwum "Koterii"
Krakowskie fundacje, które nie prowadzą własnych schronisk, niewiele mogą zrobić dla wolno żyjących kotów.

W warszawskiej ""Koterii", lecznicy dla kotów wolno żyjących, zwierzaki są sterylizowane i leczone Fot. archiwum "Koterii"

POMOC. W Krakowie wypuszczanie na wolność wysterylizowanych kotów jest niedozwolone

Leczenie czy sterylizacja zwierząt powinny, według opinii Urzędu Miasta Krakowa, odbywać się tylko w warunkach schroniskowych. I wykluczone jest wypuszczanie zoperowanych, wyleczonych kotów do środowiska miejskiego. Tymczasem w Warszawie gminne dotacje otrzymuje ośrodek "Koteria", z którego wysterylizowane koty wypuszcza się z powrotem na ulice stolicy. W "Koterii" są miejsca dla około 50 wolno żyjących osobników. Mogą tam przechodzić leczenie i rekonwalescencję. - U nas nie ma niczego, co dorównywałoby temu projektowi - komentuje Agnieszka Szwed z krakowskiego oddziału Alarmowego Funduszu Nadziei na Życie.

Krakowowi groził całkowity paraliż działań na rzecz bezdomnych czworonogów. Przedstawiciele organizacji społecznych obawiali się, że nie będą mogli nawet zabrać z ulicy rannego czy chorego zwierzaka. Bali się, iż poturbowanego kota będzie mógł ratować tylko personel schroniska. W tej sprawie udało się jednak wypracować kompromis. - W połowie lutego do projektu programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania bezdomności na rok 2013 dopisaliśmy, że organizacje społeczne będą mogły odławiać zwierzęta w celu niezwłocznego umieszczenia ich w schronisku - informuje Maciej Głód z Wydziału Kształtowania Środowiska UMK.

Uniknięto rażącego absurdu, ale organizacje społeczne (nieposiadające schronisk) nadal mają w Krakowie ograniczone pole działania na rzecz zwierząt. - Regulacje ustawowe nie pozwalają na dalsze rozszerzenie listy zadań (finansowanych z budżetu gminy - przyp. red.) dla tych organizacji. Podmioty te nie mogą zajmować się leczeniem czy sterylizacją. Tego rodzaju działania w stosunku do bezdomnych zwierząt może przeprowadzać jedynie schronisko - dodaje Maciej Głód.

Choć identyczne regulacje ustawowe obowiązują także na terenie stolicy, tam władze lokalne nie zahamowały działań na rzecz zwierząt wolno żyjących. - Blisko milion złotych rocznie Warszawa przeznacza na różne formy pomocy zwierzętom wolno żyjącym. Środki wykorzystywane są na sterylizację, leczenie, budowę domków dla miejskich kotów. Pieniądze trafiają do szeregu organizacji pozarządowych. Nasza Fundacja dla Zwierząt Argos prowadzi "Koterię", specjalistyczny zakład weterynaryjny. Jest on miejscem, w którym warszawianie mogą sterylizować i leczyć wolno żyjące koty. Zwierzaki są do nas przynoszone przez ludzi, którzy opiekują się nimi w terenie. Procedura dla przynoszących zwierzęta jest prosta i bezpłatna lub tania. Kot zwykle w ciągu tygodnia wraca do środowiska miejskiego. To normalne, że pewna liczba tych zwierząt żyje jako wolni mieszkańcy Warszawy - mówi Tadeusz Wypych, członek zarządu Fundacji Argos.

Nie tylko bogata stolica finansuje sterylizację wolno żyjących kotów. O podobnych działaniach w Bielsku-Białej mówi Anna Chęć z Fundacji Pozytywnych Zmian, która wchodzi w skład nieformalnej Bielskiej Społecznej Rady Programu Opieki nad Zwierzętami. - Społeczni opiekunowie, którzy dokarmiają koty w swojej okolicy, mogą sterylizować je w wybranych gabinetach weterynaryjnych. Dla niektórych zwierzaków po zabiegach można poszukać domów. Jednak niektórych kotów nie da się oswoić. Te są wypuszczane, bo w ekosystemie miejskim powinna być pewna liczba takich osobników. W Bielsku-Białej kot może być więc wysterylizowany, a potem wrócić do swojego środowiska. Miasto pokrywa koszty zabiegów - mówi Chęć.
Władze Krakowa są też krytykowane przez miłośników zwierząt za to, że - w ich opinii - nie sprzyjają propagowaniu informacji o prawach i potrzebach zwierząt. - Miasto nie chce wyasygnować żadnych funduszy na edukację - zauważa Joanna Wydrych z Fundacji Czarna Owca Pana Kota.

Maciej Głód twierdzi, że w Krakowie nie zrezygnowano z edukacji. Akcje informacyjne, które mają kształtować postawy życzliwości wobec zwierzaków, są w mieście przeprowadzane we współpracy z Krakowskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami.

Wydrych odpowiada, że pod Wawelem są podejmowane jedynie działania doraźne. - Można raz w roku zorganizować medialną gwiazdkę dla zwierząt, ale to nie zastąpi systematycznej działalności. Tymczasem edukacja spowodowałaby wiele dobrego. Np. przekazywanie informacji o możliwości sterylizowania ulubieńców sprawią, że zmniejszy się ryzyko niekontrolowanego rozrostu bezdomnej populacji - przekonuje aktywistka Czarnej Owcy. - Od dawna czekam na konkurs, w ramach którego organizacjom społecznym zostaną zlecone działania edukacyjne - dodaje.

Władze warszawskie taki konkurs ogłosiły. Do wykorzystania jest tam, według danych z urzędowej strony internetowej, kilkadziesiąt tysięcy zlotych. Anna Chęć z Fundacji Pozytywnych Zmian mówi, że także w Bielsku-Białej władze mają w 2013 r. sfinansować działalność edukacyjną jako odrębne zadanie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski