Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocne przychodnie oblężone. Pacjenci wolą je od dziennych.

MARCIN WARSZAWSKI
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W nocy z soboty na niedzielę lekarze w ambulatoriach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej mieli dużo pracy. - Przez cały dyżur przychodziły tłumy pacjentów. Tak jest niemal każdego dnia- mówiła lekarka z przychodni przy al. Pokoju. Od początku dyżuru zgłosiło się 160 dorosłych. Średnio trzech małych pacjentów na godzinę przyjmował również pediatra przy al. Pokoju.

Fot. Archiwum

ZDROWIE. Po nagłośnieniu sprawy małej Dominiki, która zmarła, bo nie przyjechał lekarz, wielu krakowian dowiedziało się, że istnieją nocne przychodnie.

Mężczyzna, który czekał na wizytę, przyznał, że nie wiedział wcześniej o istnieniu nocnych przychodni. - Jeździłem prosto na szpitalną izbę przyjęć. Dopiero po nagłośnieniu przez media sprawy śmierci małej Dominiki dowiedziałem się, że takie przychodnie w ogóle funkcjonują. Powinno być ich więcej - twierdził pan Marek. Przypomnijmy, że 2,5 letnia Dominika zmarła ponieważ nie przyjechał do niej ani lekarz z pogotowia, ani z całodobowej przychodni.

Do przychodni przy ul. Gala przez całą sobotę trafiło ponad stu pacjentów. Pustkami świeciła natomiast poczekalnia przy pogotowiu ratunkowym przy ul. św. Łazarza.

- Ludzie naprawdę nie wiedzą, że my tu na nich czekamy. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek reklamowano nocną opiekę medyczną. Przez to krakowianie z byle katarem jadą do szpitala - twierdziła lekarka.

Chwilę przed północą w nowohuckiej przychodni na os. Jagiellońskim czekały w kolejce cztery osoby. Od początku dnia internista przyjął tam 58 osób, a pediatra 35 małych pacjentów. Wykonano również 59 zastrzyków, czterokrotnie lekarz wyjeżdżał na wizytę domową. - Pacjenci źle pojmują nocną i świąteczną opiekę medyczną, która ma być pomocą doraźną w nagłych wypadkach. Zdarza się, że w tygodniu już na godzinę przed rozpoczęciem przyjęć czeka kilkoro pacjentów. Te osoby chcą ominąć kolejki u lekarzy rodzinnych - oburzała się pielęgniarka w przychodni na os. Jagiellońskim.

- Kiedyś pojechałem z chorym dzieckiem na szpitalny oddział ratunkowy i z wysoką gorączką musieliśmy czekać ponad pięć godzin. Dziś lekarz przyjął nas po niecałym kwadransie czekania. Tak powinno być w każdej przychodni - opowiadał mężczyzna na os. Jagiellońskim.

Podobną liczbę pacjentów przyjęły pozostałe przychodnie: przy ul. Kutrzeby (112 chorych), Szwedzkiej (123 chorych) i na os. Krakowiaków (133 chorych).

- Niestety, zbyt często krakowianie z błahych powodów domagają się wizyt domowych. Gdy w przychodni zostaje jeden lekarz, bo pozostali pojadą w teren, tworzą się kolejki. Osoby młode i sprawne powinny starać się dotrzeć do lekarza same - twierdził lekarz z ambulatorium przy Szwedzkiej.

Łącznie w 54 miejscach w całej Małopolsce są czynne ambulatoria, do których pacjent z nagłą dolegliwością może zgłosić się od poniedziałku do piątku w godz. 18 - 8 rano, a w dni wolne od pracy i święta - całodobowo.

W Krakowie takich placówek jest 11. Nie obowiązuje w nich rejonizacja, co oznacza, że można wybrać taką, do której najłatwiej trafić.

NOCNE PRZYCHODNIE

Kraków:

* os. Krakowiaków 43 (tel. 12 644 51 38 )

* ul. Komorowskiego 12 (tel 12 357 14 75)

* ul. Szwedzka 27 (tel. 12 266 20 98)

* al.Pokoju 4 ( tel.12 411 83 96)

* ul. Łazarza 14 (tel. 12 424 42 59)

* ul. Galla 24 (tel.12 294 73 83)

* ul. Rusznikarska 17 ( tel. 12 357 50 10)

* ul. Bochenka 12 (12 370 26 99)

* os. Jagiellońskie 1 (tel. 12 648 00 44)

* os. Niepodległości 2 (tel. 12 647 02 44)

* ul. Kutrzeby 4 (tel. 12 656 10 07)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nocne przychodnie oblężone. Pacjenci wolą je od dziennych. - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski