MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci ciężko doświadczone chorobą potrzebują naszej pomocy

KATARZYNA HOŁUJ
Nikodem z tatą Jackiem FOT. MACIEJ HOŁUJ
Nikodem z tatą Jackiem FOT. MACIEJ HOŁUJ
Nikodem ma 2,5 roku. Opuścił szpital w minioną środę, po raz pierwszy od ponad dwóch miesiącach. Data, kiedy tam trafili na zawsze zostanie w pamięci jego rodziców. - 12 12 2012 - nie do zapomnienia - mówiEdyta Góralik, mama chłopca.

Nikodem z tatą Jackiem FOT. MACIEJ HOŁUJ

DOBROCZYNNOŚĆ. Nikodem szuka dawców krwi, a Patryk czeka na operację, która kosztuje 50 tysięcy złotych

Ten czas wystarczył, żeby przyzwyczaił się do szpitala i traktował go jak dom. Kiedy spotkaliśmy go w pierwszym dniu po powrocie do domu, był zmęczony (miał za sobą ledwie co zakończoną chemioterapię) i trochę płaczliwy.

W czasie, kiedy szczęśliwy tata nie mógł się nacieszyć obecnością syna z powrotem w domu, chłopczyk pytał kiedy pojadą... do domku. Bo przez wiele ostatnich tygodni domem Nikodema był Uniwersyteckie Szpital Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu - oddział onkologii i hematologii dziecięcej.

Chorobę u Nikodema wykryto we wczesnym stadium, właściwie przypadkowo. Zbadano mu krew, bo rodzice chcieli mieć pewność, że nie odziedziczył po mamie choroby, która jest jedną z odmian celiakii, czyli nietolerancji glutenu.

Na termin badania czekali rok, ale rodzice nie pojechali nawet po wyniki. To zaniepokojona niskim poziomem hemoglobiny lekarka powiadomiła ich telefonicznie i poleciła od razu jechać do szpitala.

Z izby przyjęć trafili od razu na oddział. Od razu, nie czekając do rana, Nikodemowi przetoczono krew. Podejrzenie anemiiszybko zamieniło się diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna typu Common. - Usłyszałam tylko "białaczka" i "ostra". Reszta przeszła mimo uszu, a mówiono jeszcze, że to typ dobrze rokujący, że w 80 procentach jest wyleczalna i że wiek dziecka też dobrze rokuje. Byliśmy w szoku - opowiada pani Edyta.

Teraz, po intensywnym leczeniu i po chemioterapiach choroba znalazła się w remisji. Nie oznacza to jeszcze końca leczenia, które ciągle trwa i upłynie jeszcze przynajmniej kilka lat, zanim wreszcie lekarze będą mogli powiedzieć, że chłopiec jest całkowicie zdrowy.

Podczas pobytu w szpitalu Nikodem wiele razy miał przetaczaną krew i płytki krwi. Czasem, jak mówią jego rodzice, trzeba było na krew trochę zaczekać, dlatego, że płytki mają krótki "okres przydatności" (zaledwie pięć dni). Tak zrodził się pomysł, aby zorganizować akcję oddawania krwi - dla Nikodema, który może jej jeszcze nie raz potrzebować, oraz dla wszystkich innych dzieci, które też są w trakcie leczenia.

- Pacjenci często potrzebują przetaczania krwi, preparatów osocza lub płytek. W oddziałach onkologii i hematologii w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie rocznie zużywa się ponad 1300 jednostek krwi oraz ponad tysiąc opakowań płytek i kilkaset jednostek osocza - mówi Magdalena Oberc, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.

Krew będzie można oddać w Urzędzie Gminy i Miasta w Dobczycach w najbliższy wtorek od godz. 9 (trzeba wziąć ze sobą dowód osobisty). Oprócz tego, w dowolny dzień powszedni można się też zgłosić do któregoś z punktów Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie. Najbliższy taki punkt znajduje się w myślenickim szpitalu. Aby krew trafiła właśnie do Nikosia, trzeba przy jej oddaniu poinformować o tym pielęgniarkę, podając następujące dane: Nikodem Góralik, oddział Onkologii i Hematologii Dziecięcej, Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie - Prokocimiu.
***

Patryk mieszka z rodzicami w Trzebuni. Jest niewiele młodszy od Nikodema. Ma dwa lata.

Urodził się z wadą stóp, fachowo nazywaną "stopy końsko-szpotawe". Jego nóżki są wykrzywione do wewnątrz. Pierwszą operację, podczas której nacięto mu ścięgna Achillesa, przeszedł w wieku jednego miesiąca. Potem przez prawie rok na obu nóżkach miał założony gips.

Kiedy gips mu zdjęto, przez pół roku nosił specjalną szynę. Leczenie nie przyniosło jednak oczekiwanego rezultatu. Chłopiec chodzi, ale potyka się o własne nogi. Jak mówi matka chłopca, pani Jadwiga, dochodzi do koślawości kolan i stawu biodrowego.

- Jeśli nie podejmiemy odpowiedniego leczenia, w pewnym momencie nóżki Patryka tak się wykrzywią, że nie będzie mógł na nich stanąć. Na dodatek w niesprawnych, unieruchomionych nogach mięśnie mogą się przestać rozwijać i w końcu nie będą w stanie utrzymać tułowia - mówi kobieta.

Leczenie wrodzonej wady utrudnia fakt, że chłopiec, mając pięć miesięcy przeszedł zapalenie płuc. Choroba nie pozostała bez wpływu na dalszy rozwój Patryka. Dziś jego płuca nie są tak rozwinięte, jak u jego zdrowych rówieśników. To z kolei powoduje, że poddanie go dłuższej narkozie jest ryzykowne.

Patryk był leczony w krakowskim szpitalu dziecięcym. Tam jego rodzice usłyszeli, że leczenie operacyjne ma wyglądac następująco: najpierw zostanie zoperowana jedna nóżka, a dopiero po upływie dwóch lat - druga. - Byliśmy przerażeni - mówi matka chłopca i dodaje: - Patryk jest żywym, ruchliwym dzieckiem, chce się bawić, biegać.

Rodzice zaczęli więc szukać innych możliwości. Tak trafili do Poznania, do profesora Marka Napiątka. Są już po konsultacji. I pełni dobrych myśli, bo okazało się, że prof. Napiątek podjął się operacji obu nóżek naraz. Mają już nawet wyznaczony termin: 23 kwietnia.

Ale potrzebne są pieniądze - 50 tys. zł. To przekracza możliwości finansowe rodziców chłopca, szukają więc pomocy.

Najpierw udali się do ośrodka pomocy społecznej, z którego pomocy wcześniej nie korzystali. Nie wiedzieli, że tu nie dotuje się takich zabiegów, ale wizyta dała nadzieję. Stamtąd bowiem skierowano ich do Anny Szafraniec, prowadzącej fundację "Radosne dziecko".

Nie minął tydzień od ich spotkania i w pcimskim kościele przeprowadzona została zbiórka na operację chłopca. - Parafianie okazali wielkie serca - mówi Anna Szafraniec. - Zebraliśmy dla Patryka 3527 zł. Kolejna kwesta, tym razem przy kościele św. Marii Magdaleny w Trzebuni odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 3 marca.

Oprócz tego prowadzona jest zbiórka publiczna w sklepach na terenie gminy Pcim. Datki można wrzucać do puszek. Ta zbiórka potrwa do 3 kwietnia. - Dodatkowo planujemy wesprzeć Patryka kwestując podczas Turnieju Piłki Siatkowej - mówi Anna Szafraniec. Turniej odbędzie się za dwa tygodnie, 16 marca w hali sportowej w Stróży. Podsumowaniem akcji pomocy dla Patryka będzie charytatywny koncert Orkiestry Dętej "Orzeł" z Trzebuni. Muzycy zagrają 14 kwietnia w kościele św. Marii Magdaleny.

AKCJE CHARYTATYWNE NA RZECZ DZIECI

Dla Mateuszka, Kingi, Agnieszki ...

Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy na terenie powiatu odbyło się siedem dużych akcji charytatywnych. Jako pierwsze w tym roku odbyły się spektakle myślenickiego Teatru w Stodole w udziałem postaci życia publicznego (m.in. poseł, były senator, starosta, wójtowie), które - choć nie mają na co dzień kontaktu ze sceną - zgodziły się wystąpić w celach charytatywnych . Datki zebrane podczas tych spektakli przeznaczono na leczenie chorej onkologicznie nastoletniej Agnieszki z Dobczyc (ponad 5 tys. zł) i 7-letniego Mateuszka z Sułkowic, mającego złożoną wadę serca, która wymaga leczenia operacyjnego (3,1 tys. zł).

Dla tego samego chłopca, już po raz trzeci, zorganizował akcję pomocową Kamil Ostrowski z Myślenic. W tym roku dołączył do niego Maciej Jopek. Za każdym razem impreza organizowana jest z dużym rozmachem; tym razem np. zaproszono Antoniego Piechniczka, a wcześniej gościł m.in. Rafał Bogucki z krakowskiej "Wisły". Tegoroczna akcja przyniosła efekt w postaci zebranych ponad 15 tys. zł.

Cyklicznie pomaga także Komitet Społeczny "Głogoczów Razem". W tym roku, wspólnie z Wiejskim Domem Kultury, zorganizował już dwie imprezy, z których dochód (łącznie 5,7 tys. zł) został przeznaczony na leczenie nastoletniej Kingi.

Był też turniej charytatywny w Sułkowicach, już dziesiąty, z którego dochód przeznaczono na sprzęt rehabilitacyjny dla niepełnosprawnych dzieci z tej gminy. Jego organizatorami byli Klub Sportowy Gościbia i burmistrz Sułkowic.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski