Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzą w skuteczność straży obywatelskiej

Redakcja
Sołtys Płok Stefan Adamczyk wierzy, że dzięki społecznikom jego wieś będzie bezpieczna Fot. Magdalena Balicka
Sołtys Płok Stefan Adamczyk wierzy, że dzięki społecznikom jego wieś będzie bezpieczna Fot. Magdalena Balicka
PŁOKI POD TRZEBINIĄ. Mieszkańcy będą w grupach patrolować swoją wieś. Chcą pozbyć się chuliganów, pijaków i dilerów narkotyków.

Sołtys Płok Stefan Adamczyk wierzy, że dzięki społecznikom jego wieś będzie bezpieczna Fot. Magdalena Balicka

Mieszkańcy Płok pod Trzebinią nie czują się bezpiecznie we własnej wsi.

Choć w centrum, przy kościele są aż dwie kamery obrotowe monitorujące okolicę przez całą dobę, pod ich okiem młodzi po pijanemu rozbijają przystanki, a inni podrzucają śmieci. Sołtys Płok Stefan Adamczyk wraz z grupą społeczników postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zamierza utworzyć straż obywatelską i codziennie, w kilkuosobowych grupkach kontrolować okolicę.

- Na własne oczy widziałem, jak wandale szaleją pod przystankiem. Kamery gapiły się na nich, ale choć mijają tygodnie, nikt nie reaguje - opowiada. Jest przekonany, że gdyby miał dostęp do monitoringu i mógł przeglądać go na bieżąco, sprawcy nie czuliby się bezkarni.

- I nie chodzi od razu, by dzwonić po policję i wlepiać im mandaty, bo to przecież głównie nasi mieszkańcy, ale wystarczy pokiwać im palcem, by wiedzieli, że drugi wybryk już im się nie upiecze - tłumaczy Stefan Adamczyk. Jednym z największych problemów jego wsi stały się odwiedziny dilerów narkotykowych. - Nęcą naszą młodzież. Mam sygnały nie tylko od rodziców, ale i nauczycieli - wyznaje sotys Adamczyk.

Od przyszłego miesiąca rozpoczyna z sąsiadami rekonesans po wsi. - Zamieniamy się w takich społecznych policjantów. Będziemy monitorować, ale nie karać, tylko interweniować w razie potrzeby u tych prawdziwych - tłumaczy. Czeka jeszcze na odpowiedź od burmistrza Trzebini, licząc na możliwość codziennego przeglądania monitoringu z jego sołectwa.

- Tylko w ten sposób możemy być skuteczni - zaznacza. W planach ma także stworzenie młodym świetlicy z prawdziwego zdarzenia. Na razie to jedyna wieś w Trzebini, która nie ma własnego domu kultury. - Już raz w siedzibie ochotników młodzież miała swój kąt z barkiem i stołami do tenisa. Trzeba do tego wrócić - zaznacza.

Antoni Mika ma nadzieję, że dzięki inicjatywie sołtysa we wsi będzie bezpieczniej. - Jest kilku takich młodych oprychów, którzy jak popiją, to zaczepiają ludzi. Może gdy poczują bata nad sobą, przestaną czuć sie królami wsi - przekonuje.

Przytakuje mu inny mieszkaniec, Feliks Gruca. - Po to mamy te kamery, by był z nich pożytek, a nie po to, by opryszki śmiały się prosto w obiektyw, bo wiedzą, że i tak nikt nie przegląda tych nagrań - dzieli się spostrzeżeniami mężczyzna. Sam chętnie dołączy do społeczników.

Magdalena Balicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski