Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt między PGM a wspólnotami mieszkaniowymi nie wygasa

EWA TYRPA
Elżbieta Jastrzębska czyta treść petycji. Obok Eugeniusz Zając, Stanisław Żak, Ryszard Majdzik FOT. EWA TYRPA
Elżbieta Jastrzębska czyta treść petycji. Obok Eugeniusz Zając, Stanisław Żak, Ryszard Majdzik FOT. EWA TYRPA
KONTROWERSJE. W Skawinie znowu zawrzało. Wydawało się, że zakończyła się sprawa ze zwrotem pieniędzy wspólnotom mieszkaniowym przez gminę, tymczasem problem wraca jak bumerang.

Elżbieta Jastrzębska czyta treść petycji. Obok Eugeniusz Zając, Stanisław Żak, Ryszard Majdzik FOT. EWA TYRPA

Przypomnijmy sprawa zostala nagłośniona po niewpłaceniu przez gminę na konto wspólnot pieniędzy należnych za mieszkania komunalne. Podstawowy dług (bez odsetek) względem nich urósł do prawie 2,8 mln zł. Sprawa wyszła na jaw, gdy wspólnoty chciały remontować budynki i okazało się, że konta wielu z nich są puste.

Do dziś gmina spłaciła już główne należności, ale bez odsetek. - Ludzie są oszukiwani i lekceważeni. Trzeba z tym skończyć i kontrolować władzę, która ma im służyć - mówi Ryszard Majdzik, radny, który razem z Eugeniuszem Zającem zaangażował się w popieranie wspólnot w konflikcie z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej. Niezadowlenie wspólnot poteguje się ostatnio , dlatego, że tym , które rozwiązały umowy z PGK nie wydano pełnej dokumentacji.

Do niedawna w mieście funkcjonowało 105 wspólnot z prawie 2150 mieszkaniami administrowanymi przez PGM. Dwie już zrezygnowały z tej usługi a pięć kolejnych złożyło wypowiedzenie. - Z PGM-em nie można normalnie współpracować. Nie możemy się niczego dowiedzieć ani w sprawie kont bankowych, ani dokumentacji. PGM zamiast odzyskiwać swoją wiarygodność, zachowuje się coraz gorzej i utrudnia nam kontakt - mówi Elżbieta Jastrzębska ze wspólnoty z ul. Konstytucji 3-Maja. I ona, i Maria Koza z ul. Wesołej 1 podają przykłady zawyżonych sum i roboczogodzin np. za wymianę drzwi, które zlecał PGM. Piwniczne wymieniano przez 14 godzin, a 69 godzin wpisano na rozliczeniu wymiany sześciu drzwi.

- Naprawa dachu według PGM-u za 48 tys. zł, tak naprawdę kosztowała 27 tys. zł - dopowiada Dorota Westenholz z ul. Słonecznej 4.

Nasze rozmówczynie podkreślają, że nowy administrator w sposób przejrzysty przedstawia wszystkie dokumenty, rozlicza się i rozmawia z lokatorami. - Niczym nie ryzykujemy, bo wspólnota, a nie administrator, jest właścicielem konta. W razie konieczności możemy rozwiązać z nim umowę, chociaż widzimy, że nowy zarządca ma zupełnie inne podejście niż PGM i doświadczenie w zarządzaniu nieruchomościami - uważa Tadeusz Tyrała z Wesołej 1.

- Wiem, że na rynku pojawiła się konkurencja, ale my jesteśmy w innej sytuacji. Chociaż zgłaszają się do nas chętne wspólnoty, to jako spółka gminna nie możemy przejmować nieruchomości z wolnego rynku - powiedział nam prezes Włodarczyk przed pójściem na urlop. Podtrzymuje opinię, że PGM jest najlepszym gwarantem usług. Ma 700 tys. zł kapitału zakładowego z gminnych funduszy, gdy inni zarządcy mają taki kapitał 20-krotnie mniejszy.

Zdaniem prezesa sytuacja jest unormowana, należności są przez gminę wpłacane mimo, że lokatorzy zalegają z czynszem prawie 2,2 mln zł. Opinii prezesa nie podzielają uczestnicy pikiety. - W PGM-ie o wszystko musieliśmy się kłaniać w pas. Spotykaliśmy się z arogancją ze strony księgowej. Teraz jesteśmy szanowani i traktowani po partnersku, a w dodatku ponosimy mniejsze koszty administrowania - twierdzą przedstawicielki wspólnot, które odłączyły się od PGM-u. Nie mogą się jednak doczekać na wydanie dokumentacji.
Z tym problemem najwcześniej zmierzyła się wspólnota przy ul. Wesołej 2, która pod nową administrację przeszła 1 lutego. - Do dzisiaj, mimo pisemnych próśb nie mamy na przykład dokumentacji modernizacji centralnego ogrzewania, wykonanej cztery lata temu. Nie wiemy co było zrobione, czy był na nią projekt - dziwi się Bogusław Kot. Był także problem z rozliczeniem wody. PGM zostawił wspólnotę z prawie 2 tysiacami złotych z długu, który spłacają lokatorzy.

- Chcemy jak najszybciej wyprostować wszystkie nieprawidłowości i zacząć normalnie funkcjonować. Już poczyniliśmy pewne oszczędności zmieniając bank, gdzie prowadzenie konta kosztuje o połowę taniej, niż w dotychczasowym. Teraz wiemy ile trzeba zapłacić za wymianę żarówki i usuwanie awarii przez hydraulika. Takich informacji nigdy nie mogliśmy uzyskać w PGM-ie - dodaje Bogusław Kot.

Maria Koza wyliczyła, że na samych usługach świadczonych przez wspólnotę oszczędza około 250 zł. - Jednak nie zdecydowaliśmy się na obniżenie czynszu, tylko odkładanie tych pieniędzy na fundusz remontowy - mówi. Wspólnota którą reprezentuje rozwiązała umowę w sześciomiesięcznym trybie, bo czekała na pojawienie się nowej firmy administracyjnej w Skawinie. Następne wspólnoty chcą szybciej oderwać się od PGM-u. - Prezes Andrzej Włodarczyk zapewniał, że nie będzie nam stał na drodze, jednak nie chce wydać dokumentów, które są naszą własnością - dziwi się Elżbieta Jastrzębska, która w środę na pikiecie przed ratuszem odczytała petycję skierowaną do burmistrza Adama Najdera.

- Takiego lekceważenia i arogancji nie będziemy nadal tolerować - mówiła. Podkreślała przy tym, że PGM nie tylko nie wydał dokumentacji, ale także także nie wypłacił wspólnotom odsetek, chociaż termin już minął. Wspólnoty zapowiedziały złożenie sprawy do sądu. - Z nas robi się buntowników, a PGM zachowuje się jakby stał ponad prawem. Burmistrz w ugodach obiecał zwrot odsetek, a wspólnoty dotychczas nie dostały ani grosza - mówi Elżbieta Wyroba z ul. Kraszewskiego 1.

Teraz w sprawie niewypłacania pieniędzy wspólnotom w prokuraturze toczy się postępowanie z inicjatywy radnych Ryszarda Majdzika i Eugeniusza Zająca.

Petycję od protestujących odebrał wiceburmistrz Skawiny Stanisław Żak.

- Burmistrz Najder jest na urlopie planowanym jeszcze w styczniu. Także na uzgodnionym dużo wcześniej urlopie przebywa prezes PGM-u. Tak wiceburmistrz tłumaczył nieobecność obu panów na pikiecie i odpierał zarzuty Ryszarda Majdzika, że z ich strony był to unik.

[email protected]

WICEBURMISTRZ STANISŁAW ŻAK WYJAŚNIA

* Do końca marca wszystkie wspólnoty otrzymały należności główne - łącznie prawie 2,8 miliona złotych;

* gmina nie sprzeniewierzyła tych pieniędzy, ale wykorzystała je na sfinasowanie osiedlowej infrastruktury miedzy innymi na budowę parkingów;

* w tym tygodniu odsetki skończyła naliczać firma zewnętrzna;
* gmina musi zwrócić wspólnotom 335 tysięcy złotych

* we wrześniu każda wspólnota otrzyma powiadomienie o wysokości odsetek, które jej się należą;

* wspólnoty mogą wcześniej rozwiązać umowy, ale skompletowanie dokumentacji, której duża część znajduje się w archiwum, może potrwać około dwóch miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski