18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Własnoręczny list Kościuszki na aukcji

Redakcja
Piotr Wójtowicz z listem Tadeusza Kościuszki Fot. Andrzej Banaś
Piotr Wójtowicz z listem Tadeusza Kościuszki Fot. Andrzej Banaś
Datowany na 15 maja 1814 roku list Tadeusza Kościuszki do (naówczas byłego) prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa Jeffersona trafił na aukcję starych druków, organizowaną przez krakowski anktykwariat Anny Wójtowicz i Piotra Wójtowicza.

Piotr Wójtowicz z listem Tadeusza Kościuszki Fot. Andrzej Banaś

RYNEK ANTYKWARYCZNY. Prof. Mieczysław Rokosz, prezes krakowskiego Towarzystwa Kopca Kościuszki, apeluje do potencjalnych sponsorów o wykupienie rękopisu dla powstającego Muzeum Tadeusza Kościuszki

List wystawił prywatny, anonimowy właściciel. Cena wywoławcza wynosi 40 tys. zł. Dla porównania - wystawione na tej samej aukcji dokumenty z podpisem króla Henryka Walezego kosztują 2500 i 2800 zł. Wartość listu podnosi odręczna adnotacja adresata. Niestety, bez podpisu.

- Niebywałe - tak skomentował pojawienie się listu prof. Mieczysław Rokosz, prezes Komitetu Kopca Tadeusza Kościuszki. - Wszelkie związane z Ameryką pamiątki po Kościuszce są bardzo rzadkie - dodaje Tomasz Otrębski, prezes Fundacji im. Tadeusza Kościuszki, która może się pochwalić posiadaniem kilku nominacji oficerskich z podpisem Naczelnika.

Treścią napisanego po francusku listu jest prośba o przesłanie pieniędzy, jakie Kościuszko miał zdeponowane w Stanach (amerykański fundusz Kościuszki powstał dzięki przyznaniu mu przez Kongres na początku roku 1798 zaległego żołdu; nad jego finansami czuwali Thomas Jefferson i John Barnes; Naczelnik utrzymywał się z tych pieniędzy do końca życia (zmarł w 1817 roku). - Według naszych ustaleń to jedyny list Kościuszki do Jeffersona, jaki pojawił się poza zbiorami publicznymi. Oczywiście, mamy wszelkie certyfikaty, potwierdzające autentyczność - mówi Piotr Wójtowicz.

List wzbudził ekscytację historyków. - To pamiątka bardzo cenna. Na jednym kawałku papieru widnieją słowa napisane przez dwie wielkości na skalę światową - mówi prof. Mieczysław Rokosz. Stwierdza też, że list jest po prostu piękny, jako że Kościuszko znany był z wyjątkowego charakteru pisma. - Chciałbym mieć ten list na Kopcu, w zbiorach powstającego Muzeum. Na razie nie posiadamy jego podpisu - dodaje prof. Rokosz.

Komitet będzie poszukiwał sponsora, który zakupiłby list dla Muzeum. - Gwarantuję, że uczcimy go odpowiednią tablicą - mówi prof. Rokosz.

Fundacja im. T. Kościuszki nie będzie licytować. - Nie mamy pieniędzy. Poza tym, u nas nie mógłby być odpowiednio eksponowany - mówi Tomasz Otrębski. Z podobnych względów do zakupu nie przymierza się na razie Biblioteka Jagiellońska. - Nawet cena wywoławcza jest poza naszym zasięgiem. Ale gdyby znalazł się sponsor?... - zastanawia się dyrektor BJ, prof. Zdzisław Pietrzyk.

Czy cenny rękopis trafi do polskich zbiorów muzealnych?

Rozpoczęły się poszukiwania sponsora.

"Mój drogi Przyjacielu. Sądzę, że cierpimy obaj tego roku. Ty przez Anglię, a ja przez Ciebie, ponieważ nie dotknąłem [otrzymałem] korzyści z mojej małej sumy przez cały ubiegły rok 1813, a której wszakże miałbym wielką potrzebę. Wierzę, że wojna mogła zakłócić komunikację z Francją, lecz spróbuj mi ją przesłać przez Anglię lub Holandię.

Całuję Cię tysiąc razy z całą moją przyjaźnią i szczerym poważaniem. TKościuszko. Paris, 15 Mai 1814".

Tak - w polskim przekładzie - brzmi list, jaki 21 kwietnia tego roku zostanie wystawiony na aukcji starych druków zorganizowanej przez krakowski Antykwariat Wójtowicz. Na odwrocie widnieje jeszcze zapisana ręką Thomasa Jeffersona adnotacja: "Kosciuszko. Paris May 15.th, rec'd October 12". Co dowodzi, że list wędrował do adresata niemal pół roku. Co ciekawe, list o niemal analogicznej treści znalazł się w zbiorze Tadeusz Kościuszko, Thomas Jefferson "Korespondencja (1798-1817)", opracowanym przez Izabellę Rusinową, a opublikowanym przez PIW w 1976 r. Pod polskim i francuskim tekstem znajduje się adnotacja informująca, że oryginał przechowywany jest w Massachusetts Historical Society, Jefferson Collection. Każdy list jest jednak oryginalny, w dodatku różnią się paroma słowami.
Jak wyjaśnia Piotr Wójtowicz, była to w owych czasach praktyka dość powszechna. Zważywszy na ogromne odległości oraz zawirowania wojenne, ważne listy wysyłano często w kilku egzemplarzach, odrębnymi trasami, co podnosiło prawdopodobieństwo dotarcia do adresata. Tak zapewne było i tym razem - w czasie wojny amerykańsko-angielskiej 1812-1814 trwał poważny kryzys bankowy, co przypuszczalnie opóźniło dotarcie wspomnianych w liście pieniędzy do Kościuszki; mogło też znacznie utrudnić doręczenie listu Jeffersonowi.

Korespondencja między Kościuszką i Jeffersonem trwała prawie 19 lat i dotyczyła głównie spraw finansowych. W okresie prezydentury Jeffersona (1801-1809) pisali do siebie niewiele. O śmierci Kościuszki Jefferson dowiedział się z prasy. W 1821 r. zrzekł się wykonania testamentu Kościuszki. Po długich sporach pieniądze należne Naczelnikowi otrzymały dzieci jego sióstr.

We wspomnianej książce znalazło się 41 tekstów, przypuszczalnie całość zachowanej i znanej korespondencji, przechowywanej w amerykańskich zbiorach publicznych. Wystawiony list, choć jego treść jest znana z opublikowanej wersji, może rzucić nieco światła na losy autora (i dzieje ówczesnej poczty).

A o tym, jakie będą losy samego rękopisu dowiemy się 21 kwietnia, w dniu licytacji. Początek o godzinie 11 w krakowskim Domu Polonii. Czy instytucje publiczne zainteresują się listem, czy pokonają prywatnych kolekcjonerów? A może jednak znajdzie się sponsor poszukiwany już przez prof. Mieczysława Rokosza?

Włodzimierz Jurasz

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski