Słuchaczki na kartach kalendarza

Kalendarz zamyka zdjęcie wszystkich bohaterek kolejnych miesięcy, które udowadniają, jak piękna może być dojrzałość. Fot. Ustecki UTW

Barbara Malkowska-Koziołek na chwilę została morską syreną. A chwila ta została uwieczniona na papierze. Jej zdjęcie zdobi okładkę kalendarza na rok 2012, do którego w roli modelek pozowały słuchaczki Usteckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Kalendarz ukazał się w ramach projektu "Kolorowa Akademia Trzeciego Wieku 3", uzyskując dofinansowanie z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej i Gminy Miasta Ustka. Jego sprzedaż jest częścią akcji charytatywnej na rzecz słupskiego szpitala. Przesłanie kalendarza brzmi: "Badam się - jestem pewna" i ma na celu promocję regularnych badań profilaktycznych. Seniorki wystąpiły w artystycznych pozach otulone jedynie lekkim, zwiewnym materiałem. Letnie sesje zdjęciowe zorganizowano w Dolinie Charlotty oraz w hotelu Kormoran w Rowach.

Kobiety 60 plus pozują

Kalendarz otwiera syrenka z usteckiego herbu, w którą wcieliła się Barbara Malkowska-Koziołek. Seniorki przełamują stereotypy i pokazują, że kobieta może być piękna bez względu na metrykę.

- Początkowo zastanawiałam się, czy wziąć udział w takiej sesji. Nigdy wcześniej nie występowałam jako modelka, nie miałam doświadczenia. Przekonała mnie jednak idea i szlachetny cel, który przyświecał akcji - mówi słuchaczkaUTW, która na fotografii z kalendarza pozuje w rozwianych blond włosach i długiej srebrnej spódnicy, przypominającej krojem syreni ogon. Siedzi na nadmorskiej skale, o którą rozbijają się fale, a w ręce trzyma wielką rybę. Dziś to doświadczenie Barbara Malkowska-Koziołek wspomina bardzo miło i nie żałuje, że podjęła decyzję o pokazaniu swojego ciała na okładce kalendarza.

- Być może niektórzy na to mogą patrzeć z przymrużeniem oka, że kobiety w wieku 60 plus pozują. Ja jednak z całego serca popieram przesłanie tej akcji - mówi pani Barbara, dodając, że w jej otoczeniu jest mnóstwo kobiet, które zaniedbywały profilaktykę i nie badały się, a później chorowały na nowotwór piersi czy szyjki macicy.

- Miejmy nadzieję, że świadomość na ten temat będzie się systematycznie zmieniać w społeczeństwie, właśnie za sprawą tego typu akcji, które przełamują stereotypy - dodaje pani Barbara. Nie ukrywa, że czuje satysfakcję z udziału w takim przedsięwzięciu. Mogła się też sprawdzić w zupełnie nowej roli, która pozwoliła dowartościować się jej - jako kobiecie .

To już drugi kalendarz wydany przez Ustecki Uniwersytet Trzeciego Wieku, w którym wystąpiły jego słuchaczki. Na rok 2010 pojawiły się fotografie, mające na celu prezentację piękna dojrzałych kobiety oraz uroki Ustki, a także pochwałę aktywnych form spędzania czasu na emeryturze.

Zdjęcia powstawały na plaży, na molo, promenadzie, w porcie, w stadninie i w ogrodzie. Hasło kalendarza brzmiało: "Zawsze piękna".

Nowy wizerunek seniora

Seniorzy coraz częściej oddają się aktywnościom, które wcześniej przypisywane były wyłącznie młodym ludziom. Z myślą o nich organizowane są na przykład pokazy mody. Nikogo też nie dziwi widok dojrzałej kobiety reklamującej w telewizji nową linię kosmetyków. Na ekranach goszczą zagraniczni celebryci, aktorzy i piosenkarki w wieku 50+, polecając różne produkty i usługi. Polskich gwiazd w kampaniach również nie brakuje.
Jeszcze kilkanaście lat temu reklamy kierowane do osób starszych dotyczyły głównie funduszy emerytalnych i lekarstw. Teraz w oczach speców od marketingu stają się oni coraz bardziej atrakcyjną grupą konsumentów.

Co wpływa na zmianę wizerunku seniora?

- Przede wszystkim czynnik demograficzny - mówi Edyta Bonk, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie. - Społeczeństwa się starzeją i seniorzy zaczynają stanowić liczną grupę osób, a nie niszową jak niegdyś.

Ma to wpływ na każdą dziedzinę życia społecznego poczynając od polityki socjalnej, ofert edukacyjnych, na docelowym kliencie firm turystycznych kończąc. Poza tym współcześni seniorzy żyją dłużej i dłużej są zdrowi. Dzięki temu zamiast "bujanego fotela" wybierają aktywny tryb życia. To pokazuje również zmiany w mentalności społecznej. Senior już nie "musi" tylko szydełkować i bawić wnuki, ale "może" to robić, ale też spełniać marzenia, na które wcześniej nie miał czasu, rozwijać się. Dziś może być studentem, artystą, społecznikiem.

Zdaniem Edyty Bonk inicjatyw podobnych do tej w Ustce wciąż jest niewiele, a są one czymś bardzo pozytywnym, bo dają poczucie użyteczności i wpływają na samoocenę, nastrój i pogodę ducha.

- Sprowadzają się do słów: "jestem potrzebny", "mogę coś jeszcze ciekawego zrobić", "mam swoje cele" itp. Osoby uważające się za "nieużyteczne" szybciej chorują fizycznie, łatwiej też popadają w stany depresyjne. To odbija się na pogorszeniu relacji z innymi, a to znowu wpływa na zdrowie. I tak koło się zamyka - tłumaczy psycholog, dodając, że dla grupy seniorów wciąż jest bardzo mała oferta angażująca ich w cokolwiek, choć próbują to zmieniać Uniwersytety Trzeciego Wieku.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez psycholog Edytę Bonk, dają one bowiem nie tylko możliwość uczenia się, ale również rozszerzania zainteresowań i kontaktów międzyludzkich.

Katarzyna Klimek-Michno

[email protected]