Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza firma żąda podwójnej zapłaty

Redakcja
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
80-letnia Stefania dostała na św. Mikołaja "Przedprocesowe wezwanie do zapłaty", a jej sąsiadka Józefa wezwanie "przedsądowe". Grupa CBOP - Centrum Badań Opinii Publicznej przypomina, że w 2004 r. ankieter przeprowadził w domach emerytek "anonimową ankietę nt. zdrowia". "Przy okazji" pokazał materac zdrowotny, który obie zdecydowały się zamówić. Towar dostarczono następnego dnia. "Do dziś nie otrzymaliśmy płatności" - twierdzi po latach "PREZES z up. Grupy CBOP".

Fot. Ingimage

PRAWO. Grupa CBOP domaga się pieniędzy za dostarczone kilka lat temu produkty. Grozi prokuraturą i sądem. Przestraszeni ludzie płacą. Niepotrzebnie.

Od Józefy zażądał 118 zł za materac oraz 5,65 zł "kosztów wezwania". Zagroził, że jeśli w ciągu tygodnia nie dostanie pieniędzy na konto, sprawa trafi do sądu. "Będzie to dla Pani skutkować dodatkowymi dolegliwościami w postaci przymusowej egzekucji nie tylko należności głównej i odsetek, ale też kosztów sądowych i komorniczych" - wyjaśnił prezes. Ostrzegł, że działaniem na szkodę CBOP mogą się zająć organy ścigania.

Józefa zapewnia, że zapłaciła za materac od razu, ale kto by przez tyle lat trzymał kwitek. - Idą święta, chcę mieć spokój, a nie włóczyć się po sądach. Żeby nie nękali mnie kolejnymi groźbami, kwotę ponownie uiściłam - mówi.

Podobne wezwania do zapłaty należności sprzed kilku lat docierają ostatnio do wielu ludzi, przeważnie starszych. Wszyscy kupowali w przeszłości różne produkty u "ankieterów", którzy odwiedzili ich w domach "w celu przeprowadzenia badań dot. zdrowia".

Badaniami takimi, a przy okazji akwizycją, zajmują się w całym kraju dziesiątki firm o poważnie brzmiących nazwach: Centrala Badań Marketingowych, Centrum Badań Marketingowych, Centrala Badań Rynku. Grupa CBOP też się tym parała. Nazwa Grupy CBOP, której jedyny oddział istnieje w Krakowie, brzmi znajomo, ale nie ma nic wspólnego z istniejącym od 53 lat TNS OBOP ani równie znanym CBOS. CBOP chwali się "rozbudowaną siecią ankieterów na terenie Polski" i twierdzi, że "zaliczany jest do czołowych firm badawczych w Polsce". Próżno jednak szukać w internecie wyników badań zrobionych przez CBOP.

- Słyszeliśmy o nich w kontekście windykacji należności za materace - potwierdza Tomasz Szajek, kierownik komisariatu policji w wielkopolskim Dąbiu.

Konrad Goszyc, prawnik z krakowskiego Instytutu Allerhanda, wyjaśnia, że ciężar udowodnienia, że ktoś nie zapłacił, spoczywa na dostawcy towaru, tutaj - "firmie badawczej". Uspokaja, że nawet jeśli klienci nie mają dowodów dokonania zapłaty, mogą się powołać na zarzut przedawnienia.

Ankieterzy - akwizytorzy znaleźli sposób na zarobek

Po kilku latach firma widmo ze Świdnicy przypomniała sobie o domniemanych należnościach za sprzedany towar.

Na amatorskiej stronie internetowej "Grupy Cbop Centrum Badań Opinii Publicznej" (pisownia oryginalna) można przeczytać, że "dzięki wieloletniemu doświadczeniu i profesjonalizmowi zyskała liczną rzeszę zadowolonych Klientów i zaliczana jest do czołowych firm badawczych w Polsce".

Na samym dole wielkimi literami napisano: "BADANIA RYNKU I OPINII PUBLICZNEJ, ANKIETY, SONDAŻE SPOŁECZNE, BADANIA CHŁONNOŚCI RYNKU, DYSTRYBUCJA SPRZĘTU MEDYCZNEGO I REHABILITACYJNEGO". Poza tym na stronie znajdziemy jedynie herb Świdnicy, fragment planu miasta i mapkę Polski. Brak wyników badań czy rekomendacji choćby jednego klienta.

Siedziba Grupy CBOP (firma nazywała się wcześniej Dolnośląskie Centrum Badań Opinii Publicznej) mieści się - według strony internetowej - w kamienicy przy Kolejowej 2 w Świdnicy. - Niczego takiego tutaj nie ma - dziwi się Piotr Paśnik, szef pubu "Kanappa". - Kolejowa 2 to jeden poniemiecki budynek, zrobiliśmy gruntowny remont, mamy tu pub i jedzonko. Tyle.
Grupa CBOP nie podaje władz, a jedynie numer komórki. Odbiera pracownik, który przedstawia się jako Łukasz Szymański. Zapewnia, że CBOP ma "sieć ankieterów w całej Polsce" i "prowadzi badania dla firm". Szczegółów jednak nie ujawnia. Przyznaje, że CBOP zajmował się sprzedażą produktów zdrowotnych, ale zapewnia, że już tego nie robi.

Oddział firmy działa przy ul. Bandurskiego 66/4 w Krakowie. Jest to tzw. wirtualny adres, należący do Grupy Optima. Za niewielką opłatą firma ta umożliwia zarejestrowanie u siebie działalności różnym ludziom.

- Jeśli ktoś prowadzi np. sprzedaż przez internet albo firmę usługową, to posiadanie adresu w Krakowie, a nie gdzieś na wsi, podnosi prestiż i wiarygodność - tłumaczy pracowniczka Optimy. Przy ul. Bandurskiego "działa" w ten sposób wiele firm.

- Windykacja, słucham - pod stacjonarnym numerem oddziału CBOP w Krakowie zgłasza się młody mężczyzna. Przedstawia się jako prezes Adrian Flak. Jego podpis widnieje pod "przedsądowymi" ("przedprocesowymi") wezwaniami wysłanymi do Józefy i Stefanii. Z tym, że w zeszłym roku "Grupa CBOP Sekcja ds. Windykacji" podawała adres w wielkopolskim Umieniu w gminie Olszówka, a numer telefonu - warszawski (teraz adres i telefon w Krakowie).

Telefonujemy do sąsiedniego budynku w Umieniu - mieści się tam ośrodek zdrowia. - Ludzie tu od lat wydzwaniają w sprawie tego CBOP. Więcej wie policja w Dąbiu - słyszymy w rejestracji. - Przychodzą pisma z Polski w sprawie tej firmy. Mieliśmy wniosek o przesłuchanie jej pracownika. Więcej nie mogę ujawnić - zastrzega szef posterunku w wielkopolskim Dąbiu Tomasz Szajek.

Prezes Flak zapewnia, że osoby, do których trafiają wezwania do zapłaty, nie uregulowały należności za towar. Czemu CBOP ściga emerytów dopiero teraz, po sześciu, siedmiu latach?

- Bo dopiero teraz wykryliśmy brak zapłaty - ucina prezes. Zapewnia, że firma przestała handlować materacami, ale nie ujawnia, czym firma zajmuje się obecnie.

Józefa, jak twierdzi, po raz drugi zapłaciła za cudowny materac. Mówi, że zrobiło tak wielu starszych ludzi przerażonych "wizją ciągania po sądach".

- To wprawdzie jedna piąta mojej emerytury, ale chcę mieć na starość święty spokój - tłumaczy.

Stefania nie zamierza płacić drugi raz. Mówi, że żaden kurier nie oddałby jej przecież towaru bez zapłaty. I żaden dostawca nie czekałby na zapłatę kilka lat - bez żadnych monitów. Liczy, że "ktoś tę sprawę solidnie wyjaśni".

Zbigniew Bartuś

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski