Tylko nieliczni ministrowie zasłużyli na "szóstkę" i mogą być pewni, że po wygranych wyborach zasiądą ponownie w rządzie - mówił w sobotę premier Donald Tusk Fot. Tomasz Gzell/PAP
WYBORY. Platforma Obywatelska ujawniła swój program
Na prawie 200 stronach partia rządząca powtarza część zapowiedzi z roku 2007, niektóre zaś modyfikuje lub wręcz odwraca się do nich plecami. Stara się też zneutralizować ataki opozycji, przejmując kilka jej haseł.
Program rozpoczyna 21 priorytetów - na wzór 21 postulatów strajku w Gdańsku w Sierpniu ‘80. Ta część ma dotrzeć do szerokiego elektoratu, resztę przeczyta może co setny Polak. Wśród priorytetów bardzo wysoko, na 2. i 3. miejscu, znalazły się obietnice szybkiego wzrostu płac sfery budżetowej i zapewnienia "bezpieczeństwa" emerytur zyskami z wydobycia gazu łupkowego. Pojawia się obietnica budowy 1000 Świetlików (gminnych centrów kultury), wojewódzkich centrów nauki, wsparcia Uniwersytetów Trzeciego Wieku, nowej, szczodrej ulgi podatkowej na dzieci. O gospodarce zrazu cisza. Nic dziwnego, że wielu ekspertów uznało już ten program za przejaw "skrętu w lewo" PO.
PO powtarza kilka obietnic, które złożyła w 2007 r., ale zrobiła dotąd niewiele, by je wdrożyć: szerokopasmowy internet w każdej gminie, wprowadzenie konkurencji ubezpieczycieli zdrowotnych i likwidacja monopolu NFZ, uproszczenie formalności budowlanych i sądowych, ograniczenie immunitetu posłów i senatorów. O gospodarce w skali makro PO pisze, że wydobędzie z Brukseli 300 mld zł na inwestycje w Polsce w kolejnym 7-letnim budżecie unijnym, pod koniec kadencji powróci do 22-procentowej stawki VAT i postara się zrównoważyć budżet, czyli zlikwidować deficyt, przeznaczy miliard złotych na Fundusz Przedsiębiorczości na Wsi. Ani słowa o podatku liniowym, o którym PO mówiła jeszcze niedawno, że wróci do tej idei, gdy warunki zaczną sprzyjać. Cicho o komercjalizacji szpitali, sporo za to o darmowych obiadach dla uczniów.
Program jest twórczym rozwinięciem hasła "Polska w budowie", więc znaczne fragmenty części szczegółowej to nie zapowiedzi na przyszłość, lecz opis dokonań już zrealizowanych. W rozdziale o edukacji PO wylicza m.in. wzrost płac w oświacie, liczby przeszkoli, możliwości stypendialnych dla studentów. Wśród obietnic - sieć "Astrobaz", czyli małych obserwatoriów nieba, z teleskopem i komputerami. Czy w każdej gminie? Tego PO nie precyzuje.
Zapowiedzi w sferze polityki obronnej są bardzo skromne, wydatki na modernizację armii mają być utrzymane na obecnym poziomie. W polityce zagranicznej - obietnica kontynuacji tego, co jest. W tym samym rozdziale, poświęconym "bezpieczeństwu" (Polski i rodziny), znajdujemy wiele zapowiedzi socjalnych: bezpłatne znieczulenie porodowe i porody rodzinne, zrównanie dotacji dla przedszkoli publicznych i prywatnych, punkty przedszkolne na wszystkich dużych uczelniach, "Czwartki seniora", czyli dostęp do kultury dla emerytów za symboliczną złotówkę. Tu powtarza się też obietnica zabezpieczenia wypłat emerytur zyskami z eksploatacji złóż gazu łupkowego, ale konkretów brak. W służbie zdrowia, oprócz obietnicy wprowadzenia konkurencji dla NFZ, same szczegółowe zapowiedzi skrócenia kolejek czy obniżenia cen leków. O zmianach strukturalnych PO milczy.
"Skrócimy czas postępowań sądowych średnio o jedną trzecią" - obiecuje PO na wstępie rozdziału "Wolny obywatel i efektywne państwo". Mniej więcej to samo obiecywała w 2007 r. Podobnie z dostępem do aplikacji prawniczych. W sferze legislacji zwraca uwagę taka oto obietnica: "Dyrektywy unijne będą mogły być przenoszone do polskiego prawa wyłącznie w wersji minimum, zgodnie z zasadą »UE i ani przecinka więcej«". W kancelarii premiera powstać ma biuro interwencyjne zbierające "skargi obywateli na absurdy biurokratyczne". PO znowu obiecuje też likwidację osobnego "trybu gospodarczego" w sądach i wprowadzenie e-dowodu osobistego. W sferze podatków nie pada żadna znacząca obietnica - widocznie jest dobrze, zaś z dokonań w sferze budowy dróg i remontów torów PO jest tak zadowolona, że chce tylko kontynuować to, co robiła, nie zmieniając tempa.
Rozdział ostatni, "Stabilna gospodarka", jest najkrótszy, a obok wspomnianej już likwidacji deficytu budżetu w 2015 r., zawiera głównie obietnice drobnych zmian w systemie bankowym oraz kolejne zapowiedzi wzrostu płac sfery budżetowej i świadczeń socjalnych. Jest także zdanie o emeryturach służb mundurowych: PO oficjalnie zobowiązuje się w programie, że likwidacja przywilejów nie dotknie tych, którzy już służą w policji czy wojsku. Rolnikom PO obiecuje uproszczony system pozyskiwania środków z UE przez gospodarstwa rodzinne oraz tanie kredyty na powiększenie areału upraw, a także tworzenie w Polsce "stref wolnych od GMO" (genetycznie zmodyfikowanej żywności).
Około 2/3 objętości programu zajmuje Platformie wyliczanie osiągnięć minionej kadencji. Wśród obietnic dominują socjalne. Czy wystarczy to, by wygrać wybory? Odpowiedź za miesiąc.
Krzysztof Leski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?