18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwitnie handel "relikwiami" świętych

Redakcja
Do kościoła w Gołaczewach (gmina Wolbrom) trafiły relikwie bł. Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki. Fot. Jacek Sypień
Do kościoła w Gołaczewach (gmina Wolbrom) trafiły relikwie bł. Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki. Fot. Jacek Sypień
Za jedyne 12 zł od internauty z Poznania można kupić obrazek świętego Franciszka Salezego z fragmentem "materiału potartego o relikwiarz świętego w Annecy". Za kilkanaście złotych można nabyć podobne "relikwie" św. Joanny, św. Faustyny czy Brata Alberta. Czy to są faktycznie relikwie?

Do kościoła w Gołaczewach (gmina Wolbrom) trafiły relikwie bł. Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki. Fot. Jacek Sypień

KONTROWERSJE. Najtańsze kosztują kilkanaście złotych. Kościół apeluje: Nie kupujcie ani nie sprzedawajcie. To niegodne!

Najczęściej spotykany podział mówi o relikwiach pierwszego stopnia, czyli fragmentach ciała świętego bądź błogosławionego, drugiego stopnia - odzieży i przedmiotach, których ów święty używał, oraz trzeciego stopnia, czyli przedmiotach, na przykład fragmentach materiału, które miały bezpośredni kontakt z relikwiami pierwszego stopnia.

- Prawo kanoniczne jasno stanowi, iż sprzedaż relikwii jest bezwzględnie zakazana. Kanon 1190 paragraf 1 mówi wyraźnie "Nie godzi się sprzedawać relikwii". Jest to niegodne, dlatego apeluję do wiernych, aby nie sprzedawali, ale także nie kupowali relikwii - mówi ks. dr hab. Piotr Majer, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie.

Zdecydowana większość przedmiotów oferowanych w internecie jako "relikwie" nie miała bezpośredniego kontaktu z ciałem czy fragmentami ciała świętego. Ich zbawienna moc wynikać ma z zetknięcia z relikwiarzem, w którym umieszczono prawdziwe relikwie. W większości kościołów w Polsce znajdują się relikwie świętych lub błogosławionych. Wystarczy mieć przy sobie chusteczkę...

Jednak na internetowych aukcjach oferowane są także inne przedmioty. Mieszkanka Krakowa za 55 zł sprzedaje obrazek świętego Pawła od Krzyża zawierający, jak twierdzi, kawałek relikwii trzeciego stopnia (z płótna otartego o relikwię pierwszego stopnia) oraz relikwii drugiego stopnia. Z kolei za 200 zł internauta z Namysłowa chce sprzedać relikwie drugiego stopnia św. Teresy od Dzieciątka Jezus; jak zaznacza, jest to fragment ubrania świętej.

Tenże sam sprzedający oferuje za 150 zł... No właśnie, co? Przedmiotem aukcji jest bowiem medalik zawierający podobno relikwie pierwszego stopnia (czyli fragmenty ciała) żyjącego w XIX wieku św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, arcybiskupa metropolity warszawskiego. Jak zaznaczył sprzedający "Relikwia jest dodatkiem do medalika i jego nieodzowną częścią. Sprzedaję medalik, a relikwia jest gratisem". Skąd taka uwaga?

- Już wcześniej otrzymywaliśmy sygnały o sprzedaży relikwii na internetowych aukcjach - mówi kanclerz krakowskiej kurii. - Przed kilkoma laty na Allegro.pl ktoś wystawił na sprzedaż przedmioty związane z bł. Janem Pawłem II, które miały charakter relikwii. Wystosowałem do tego serwisu list, że jest to niezgodne z chrześcijańską wrażliwością. Wtedy zarządzający tym portalem przychylili się do mojej prośby i usunęli te przedmioty z aukcji. Po jakimś czasie sytuacja się powtórzyła i ponownie wystąpiłem z taką prośbą. Otrzymałem jednak odpowiedź, udzieloną po konsultacji z prawnikami, że nie będą wycofywać relikwii z aukcji.

Pierwsza interwencja dotyczyła oferty sprzedaży "obrazka z kawałeczkiem sutanny papieża". Sprzedawca zaznaczał, że ma potwierdzenie oryginalności w postaci kopii listu kardynała Stanisława Dziwisza. Dodawał także, że posiada inne obrazki z relikwiami po wielkim Polaku. Przed pięcioma laty głośna była sprawa, gdy w Rzymie sprzedawano za 3-5 euro kartki z wizerunkiem papieża oraz załączonymi fragmentami jego sutanny. Jak się okazało - fałszywymi. Wtedy reakcja Kościoła była natychmiastowa i skuteczna.
W tym samym czasie Biuro Postulacji Procesu Beatyfikacyjnego i Kanonizacyjnego Jana Pawła II wysyłało za darmo, szczególnie do ludzi chorych i przeżywających trudności, tak zwane ex-indumentis, czyli obrazki z dołączonym skrawkiem oryginalnej sutanny papieża.

Jacek Sypień

W internecie kwitnie handel "relikwiami" świętych

W sieci można znaleźć mnóstwo ofert sprzedaży "relikwii", a proceder handlu nimi jest niemal tak stary, jak same relikwie.

Już edykt cesarza Teodozjusza wydany w 386 roku zabraniał dzielenia ciał męczenników i handlu relikwiami. W każdym podręczniku historii znajdziemy opis słynnego Zjazdu Gnieźnieńskiego w 1000 roku, podczas którego cesarz Otton III, który przybył do grobu św. Wojciecha, ofiarował Bolesławowi Chrobremu między innymi relikwię w postaci gwoździa z Krzyża Pańskiego, a w zamian otrzymał inną relikwię, czyli ramię św. Wojciecha...

Średniowiecze było okresem największego kultu relikwii, który przybierał niekiedy patologiczne z naszego punktu widzenia formy. Każde miasto miało ambicję posiadania relikwii świętych. To podnosiło rangę miasta, przekładało się na rosnącą liczbę pielgrzymów i co za tym idzie, większe obroty handlowe. Stąd też kwitła sprzedaż relikwii. Miały one wielką wartość. W 1237 roku król Francji Ludwik IX Święty (kanonizowany w 1297 roku) kupił od łacińskiego cesarza Konstantynopola Baldwina II cierniową koronę Chrystusa za 20 tysięcy funtów czystego srebra.

Skoro był popyt, pojawiła się podaż, którą zaspokajano nie tylko przez dzielenie, ale także fałszowanie relikwii, jak również ich kradzież. Handel relikwiami rozwinął się w dobie wypraw krzyżowych. Zjawisko przyjęło tak niepokojącą skalę, że Kościół starał się je ograniczyć. Na soborze laterańskim w 1215 roku ustanowił, że ważne są tylko relikwie oficjalnie zatwierdzone przez papieża.

Rosnący kult nie zawsze prawdziwych relikwii budził wątpliwości współczesnych. "Ludzie, czego szukacie w martwej kości? Czemu nie poszukujecie żywej świętości, która dać może życie wieczne" - pytał dominikanin Mistrz Eckhart, żyjący na przełomie XIII i XIV wieku niemiecki teolog i filozof.

Ale zakazy i przestrogi nie na wiele się zdały. Jeśli wierzyć internetowym ofertom, do dziś zachowało się w formie relikwii ponad tysiąc szczątków Krzyża, na którym miał skonać Chrystus. W kościołach jest także około trzydziestu gwoździ, którymi został przybity do Krzyża i przeszło 150 kolców z Korony Cierniowej. Przy tym - kompletna Korona Cierniowa (brakuje tylko jednego ciernia) jest w paryskiej katedrze Notre Dame...

Kiedy w 1949 roku dokonano spisu relikwii we wszystkich włoskich kościołach, okazało się, że jest w nich: 18 rąk św. Jakuba, jedenaście dłoni św. Teresy i 60 palców św. Jana Chrzciciela. Krople krwi Chrystusa znajdują się m.in. w bazylikach św. Marka w Wenecji i św. Krwi w Brugii w Belgii oraz w rzymskich kościołach: Santa Croce, Santa Maria Maggiore i San Giovanni in Laterano.
W tej sytuacji łatwiej zrozumieć, dlaczego Marcin Luter tak się sprzeciwiał kultowi i sprzedaży relikwii. W dobie reformacji także Kościół zmienił swoje nastawienie i ustalenia Soboru Trydenckiego z grudnia 1563 r. uporządkowały całą materię związaną z kultem relikwii, choć sobór zdecydowanie odrzucił protestanckie tendencje podważające ów kult. Także reformatorski Sobór Watykański II w 1963 roku "potwierdził tradycję Kościoła, w której oddaje cześć świętym oraz otacza szacunkiem ich autentyczne relikwie i wizerunki", jak mówi przyjęta wtedy Konstytucja o liturgii świętej.

- Czasami można spotkać się z pewną rezerwą w podejściu do relikwii - przyznaje ks. Piotr Majer. - Tymczasem ich kult ma w Kościele swoją historię i szczególne miejsce w pobożności wiernych także i dziś. Wspomina o nim zarówno Katechizm Kościoła Katolickiego, jak i prawo kanoniczne, zwłaszcza przepisy dotyczące kanonizacji i beatyfikacji. Pięknie powiedział nuncjusz apostolski podczas przekazywania relikwii, czyli krwi bł. Jana Pawła II do Jego sanktuarium w Krakowie: fakt, iż czcimy relikwie, oznacza, że święci byli ludźmi z krwi i kości, że żyli wśród nas i osiągnęli świętość w ziemskiej, ludzkiej rzeczywistości.

Kanclerz krakowskiej kurii zwraca uwagę, że relikwia to swego rodzaju pamiątka. Być może nawet sama w sobie nie ma większej wartości materialnej, tak jak przechowywana przez nas rzecz, np. list od drogiej nam osoby, która zmarła.

To nasze serce nadaje mu wielką wartość.

Jacek Sypień

Relikwie (nieco) zapomniane

W minioną niedzielę podczas uroczystości na Rusinowej Polanie w Tatrach ks. kardynał Stanisław Dziwisz przekazał wiernym relikwiarz z krwią bł. Jana Pawła II.

Uroczystości towarzyszyło wielkie zainteresowanie mediów. Dużo mniejszy rozgłos towarzyszył powitaniu relikwii Jana Pawła II w kościele św. Marii Magdaleny w niewielkiej wsi Gołaczewy koło Wolbromia. Relikwie, czyli ampułkę z krwią Papieża proboszcz ks. Aleksander Witkowski odebrał pod koniec maja z rąk ks. Kardynała Stanisława Dziwisza. Obecnie tylko kilka kościołów w Polsce ma takie relikwie Jana Pawła II. Na terenie diecezji sosnowieckiej relikwie krwi Papieża - Polaka znajdują się jedynie w bazylice katedralnej. W przyszłym roku z okazji 20 - lecia diecezji, będą pielgrzymować po wszystkich parafiach. W październiku br. relikwia, czyli kropla krwi Papieża trafi do olkuskiego kościoła pw. Dobrego Pasterza. Wkrótce takich parafii będzie znacznie więcej.

- Bardzo wiele parafii zwraca się do Ks. Kardynała Stanisława Dziwisza z prośbą o przekazanie relikwii, bł. Jana Pawła II. Od czego zależy, czy ksiądz Kardynał przychyli się do takiej prośby? Od tego, jak jest motywowana. Jeśli Ksiądz Kardynał widzi, że w danej parafii jest żywy kult błogosławionego Jana Pawła II wśród wiernych i duszpasterzy, a przekazanie relikwii będzie z pożytkiem dla formacji duchowej w tej parafii, wtedy zwykle przychyla się do prośby. W niektórych miejscach świętych można znaleźć szczególne relikwie bł. Jana Pawła II. Przestrzelony pas papieski ze śladami krwi jest na Jasnej Górze, ornat w Sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie, szkaplerz u Karmelitów w Wadowicach, a podczas podróży na Węgry Ksiądz Kardynał podarował brewiarz, który należał do Papieża. -  mówi ks. dr hab. Piotr Majer, Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
W wywiadzie dla Informacyjnej Agencji Radiowej kardynał Dziwisz mówił, iż relikwie Jana Pawła II otrzymał dzięki inicjatywie rzecznika Stolicy Apostolskiej - Joaquíno Navarro -Vallsa. Kiedy w 2005 roku lekarze z kliniki Gemelli, pobierali Papieżowi krew do badań przed zabiegiem tracheotomii dali jedną z ampułek ówczesnemu papieskiemu sekretarzowi. - Nie wiem, co dali do tej krwi, bo ta krew zachowała się taka, jak była pobrana: jest płynna, w kolorze czerwonym, żywa krew Ojca Świętego. Więc to są najcenniejsze relikwie: żywa krew papieża. - mówił w wywiadzie dla IAR kardynał Stanisław Dziwisz.

Ale nie tylko relikwie Papieża trafiają ostatnio do kościołów. Do wspomnianego kościoła w Gołaczewach trafiły także relikwie, czyli fragment kości bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Z kolei w listopadzie ub. roku do olkuskiego kościoła św. Maksymiliana Kolbe trafiły relikwie świętego - patrona kościoła. Przekazali je Franciszkanie z Niepokalanowa. Ciekawa jest ich historia.

- Ojcowie, którzy współpracowali z bratem Kolbe przypuszczali, że może On zostać kiedyś świętym. Dlatego fryzjer - brat Akurcjusz Pruszak schował włosy z jego brody i przez lata skrupulatnie je przechowywał. Dopiero przed samą beatyfikacją przyznał się gwardianowi, że posiada relikwie ojca Maksymiliana. - wspominał podczas uroczystej mszy franciszkanin o. Waldemar Ułanowicz.

Jednak duże zainteresowanie mediów przekazywaniem nowych relikwii do kościołów nie przekłada się na refleksje, nad tymi relikwiami, które już są w kościołach. Niekiedy są przechowywane w kościołach od setek lat, a o ich istnieniu wie tylko miejscowy proboszcz.

Chyba najbardziej znanymi relikwiami w Małopolsce są oczywiście relikwie św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa krakowskiego, męczennika i patrona Polski, jakie znajdują się w ozdobnym sarkofagu przy ołtarzu głównym wawelskiej katedry. Ale nie zawsze tam się znajdują. Co roku w maju z katedry wawelskiej do kościoła św. Michała Archanioła i św. Stanisław Biskupa na Skałce przechodzi procesja z relikwiami św. Stanisława. W ubiegłym roku podczas powodzi, zgodnie z wielowiekową tradycją relikwie zostały umieszczone na wieży Katedry Wawelskiej, aby święty chronił miasto.

Teraz, tak jak przed wiekami, relikwie podlegają podziałowi i translacji, czyli przenoszeniu. Przed trzema laty kardynał Stanisław Dziwisz przekazał kolegiacie w Szamotułach relikwie św. Stanisława. Parafia starała się o nie od kilkudziesięciu lat. Takich przykładów dzielenia relikwii i związanych z tym translacji jest znacznie więcej. Najstarsze krakowskie relikwie, to szczątki św. Floriana, które trafiły do Krakowa w 1184 roku, po wielu staraniach księcia Kazimierza Sprawiedliwego i biskupa krakowskiego Gedki. "Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb księcia i monarchy polskiego Kazimierza (...) postanawia dać wspomnianemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana" - pisał w swojej kronice Jan Długosz. Relikwie miały trafić na Wawel, ale jak głosi legenda, kiedy orszak z relikwiami przejeżdżał przez Kleparz, konie ciągnące zaprzęg uklękły i nie chciały iść dalej. Dopiero, gdy Kazimierz Sprawiedliwy złożył przysięgę, że na tym miejscu wybuduje kościół, zaprzęg ruszył dalej. Tyle legenda, ale faktem jest, że relikwie św. Floriana zostały złożone w kościele katedralnym na Wawelu, a w wybudowanej na Kleparzu kolegiacie św. Floriana złożono relikwie jego ramienia. Nawiasem mówiąc, szczątki obu "krakowskich" świętych, czyli Stanisława i Floriana znajdują się na Wawelu w tej samej ozdobnej trumience.
Ale nie wszystkie. Szczątki patrona strażaków także wędrują. W 1985 roku relikwie św. Floriana uzyskała parafia św. Floriana w Stalowej Woli oraz sanktuarium maryjne w Siekierkach nad Odrą. Dwa lata później trafiły one do parafii św. Floriana w Jednorożcu, w 1994 r. do kościoła w Koprzywnicy, w 1997 r. do parafii św. Floriana w Sosnowcu. Wędrują też za granicę. W 2003 roku przekazano je do Udine w północnych Włoszech, a w 1998 r. relikwie św. Floriana otrzymał arcybiskup Wiednia.

W kaplicy bp. Piotra Tomickiego wawelskiej katedry znajdują się także relikwie biskupa krakowskiego i kronikarza bł. Wincentego Kadłubka. Jego relikwie, znajdują się także w Jędrzejowie gdzie zmarł w 1223 roku. Doczesne szczątki biskupa Kadłubka zostały przeniesione na Wawel dopiero po beatyfikacji, która miała miejsce w 1764 roku.

Ale opuśćmy wawelską katedrę i pozostałe znajdujące się w niej relikwie. Wszak niedaleko, w bocznej nawie kościoła św. Anny znajduje się barokowy grobowiec z relikwiami św. Jana Kantego. Od 2005 roku jego relikwie znajdują się także w kościele w Błędowej Tyczyńskiej koło Rzeszowa. Z kolei w krakowskim kościele św. Katarzyny w kaplicy przy krużgankach umieszczono relikwie augustianina i profesora teologii bł. Izajasza Bonera zmarłego w 1471 roku.

Jednak najwięcej relikwii kryją kościoły i skarbce klasztorów. W krakowskim kościele OO. Bernardynów w ołtarzu jednej z kaplic znajdują się relikwie zakonnika św. Szymona z Lipnicy. Zmarł w 1482 roku, gdy zaraził się cholerą niosąc pomoc ofiarom epidemii. Ponoć przed śmiercią prosił, żeby pochowano go pod progiem kościoła tak, by wszyscy po nim deptali. Z kolei w kościele OO. Dominikanów znajduje się trumna z relikwiami św. Jacka. Jeśli kogoś zainteresowała tematyka relikwii może sięgnąć do wydanej w 1745 roku książki Piotra Hiacynta Pruszcza "Kleynoty Stołecznego Miasta Krakowa, albo kościoły y co w nich jest widzenia godnego y znacznego". Książka jest w miarę dostępna, gdyż jej reprint ukazał się w 1983 roku. Autor wymienia kilkaset relikwii znanych i mniej znanych świętych, jakie znajdowały się w kościołach krakowskich. Na przykład w kościółku św. Idziego znajdowały się relikwie św. Prymitywa (sic!), który żył na początku IV wieku, pochodził z hiszpańskiej Galicji i został ścięty za odmowę oddawania czci miejscowym bogom.

Ale ciekawe relikwie można znaleźć także poza Krakowem. W założonym w XIII wieku klasztorze sióstr Norbertanek w Imbramowicach (powiat olkuski) znajdują się dwa relikwiarze. W pierwszym złożono relikwie świętych norbertańskich, w drugim relikwie świętych kościoła powszechnego. Są tu między innymi opatrzone certyfikatem autentyczności relikwie "Krzyża Świętego", "Kolumny Biczowania", a także św. Norberta, św. Józefa Hermana, a także żyjącej w XIII wieku błogosławionej Bronisławy.

Z kolei w klasztorze franciszkanów - reformatów w Pilicy na terenie dawnego powiatu olkuskiego znajdują się między innymi relikwie św. Benedykta oraz św. Katarzyny. Ksiądz Jan Wiśniewski, autor wydanej w 1933 roku książki "Historyczny opis kościołów, zabytków, miast i pamiątek w Olkuskiem" wspomina, że w olkuskim kościele św. Andrzeja były niegdyś relikwie św. Katarzyny umieszczone w relikwiarzu w kształcie ręki, a także relikwiarz z czaszką św. Ignacego Biskupa. Zmarły męczeńską śmiercią w 107 roku (został rozszarpany przez dzikie zwierzęta w rzymskim Koloseum) św. Ignacy był drugim, po św. Piotrze Apostole biskupem Antiochii w Syrii. "Głowę św. Ignacego w odpust św. Anny podają księża ludowi do ucałowania" - pisze ksiądz Wiśniewski, który opisuje również relikwiarz św. Jana Kantego, który był przez pewien czas olkuskim proboszczem. Wspomina, iż w olkuskim kościele były także relikwie patrona, czyli św. Andrzeja, św. Jadwigi, św. Krzysztofa i św. Józefa z Kopertynu. Jak dodaje - autentyczne. Opisując zaś wolbromski kościół św. Katarzyny wspomina, iż są tu relikwie św. Faustyna i Jukunda. Dla dociekliwego badacza nie byłoby problemem opracowanie swoistego przewodnika po małopolskich relikwiach.
Pytanie jednak, czy rosnące zainteresowanie relikwiami, przerodzi się li jedynie w swego rodzaju sensacyjne dociekanie, czyje kości znajdują się, w jakim kościele (i czy na pewno są autentyczne), czy też w głębszą refleksję nad tym, kim byli błogosławieni i święci, których szczątki są w naszych kościołach.

Jacek Sypień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kwitnie handel "relikwiami" świętych - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski