Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Nadchodzą nowi emeryci!

Redakcja
Fot. INGIMAGE
Fot. INGIMAGE
Powojenny baby boom idzie na emeryturę. I zmienia świat. Kształci się, podróżuje, wydaje na siebie, płaci kartami, kupuje przez Internet i umawia się na Facebooku. Nie chce być pomocą domową dla swych dorosłych dzieci i wnuków.

Fot. INGIMAGE

Demograficzny wyż

Może wcale nie zostawi im po sobie mieszkania? Zamieni go na godne życie na starość. Zmusza do reorganizacji całą gospodarkę, bo żyje zupełnie inaczej niż ich rodzice i rodzice rodziców...

Oto Krystyna. W maju skończyła 60 lat. Wygląda na co najmniej dziesięć mniej. Dobra figura, zadbana cera, świetna fryzura, makijaż i modna sukienka, którą mogłaby pożyczać córce. Od pięciu lat na wcześniejszej emeryturze, bynajmniej nie z własnej woli. Wciąż jednak - choć nie na cały etat - pracuje zawodowo i na razie nie zamierza udać się na "zasłużony odpoczynek". Dwa razy w tygodniu joga, raz basen, teatr, kino, podróże... Gdyby nie obowiązek opiekowania się ponad 80-letnią mamą, czułaby się wolna jak ptak. Dorosłe córki nie potrzebują pomocy. Jedyna kilkumiesięczna ukochana wnuczka też jej nie absorbuje, bo mieszka z rodzicami w Irlandii. Na najbliższe lata Krystyna ma bogate plany. Uczy się angielskiego, przypomina sobie rosyjski. Planuje podróż życia koleją transsyberyjską. Chciałaby odwiedzić miejsca, gdzie zostali zesłani jej dziadkowie.

Rewolucja baby boomers

Typowa przedstawicielka powojennego wyżu demograficznego (zwanego baby boomers) bardzo różni się od typowej przedstawicielki i przedstawiciela jeszcze starszej generacji. Starszym pokoleniom zawdzięczamy stereotyp seniora, z którym zamierzają się rozprawić baby boomers. Nie chcą być, tak jak ich rodzice, usunięci w cień, uważani za nie mających żadnych potrzeb ani oczekiwań wobec życia, skazani na choroby, niedostatek i siedzenie w domu. Pożyteczni tylko wtedy, jeśli potrafią zająć się wnukami i poprowadzić dom pracującym dzieciom. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej bezradni, niesamodzielni i zdani na łaskę młodszych. Taki wizerunek starszego człowieka utrwalił się w naszej świadomości. Jak bardzo, przekonałam się niedawno, czytając prace gimnazjalistów nadesłane na konkurs literacki, który w swoim zamierzeniu miał łączyć pokolenia. Młodzież opisywała seniorów, którzy zaimponowali jej swoją aktywnością. Otóż na wsiach ta aktywność polegała głównie na codziennym uczęszczaniu na poranną mszę. A idolka pewnej gimnazjalistki była tak aktywna, że nawet pracowała w ogródku! Któregoś dnia skaleczyła się i potrzebowała natychmiastowej pomocy, "bo przecież w tym wieku każda kropla krwi jest cenna" - filozoficznie zauważyła młoda autorka.

Odejście na zawodowy odpoczynek to nie poczekalnia na stacji "wieczny spoczynek"! Nowi emeryci żyją inaczej niż ich rodzice i dziadkowie i zamierzają dokonać rewolucji w naszej świadomości. Budują nowy wizerunek starszego człowieka. Uda im się, bo to bardzo liczna generacja.

Tylko w Małopolsce mieszka obecnie ponad 630 tys. osób w wieku powyżej 60 lat, z czego ponad 110 tys. to seniorzy, którzy przekroczyli 80. Według prognoz w 2050 r. osób powyżej 60. roku życia będzie w naszym regionie aż 1 mln 130 tys. z czego 240 tys. stanowić będą emeryci liczący 80 i więcej lat. W 2008 r. na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadały 42 osoby w wieku nieprodukcyjnym, ale zgodnie z prognozami w 2050 r. będzie ich przypadać aż 75.
W Polsce do 2035 r. liczba osób, które przekroczyły 65 r.ż. wzrośnie o 63 proc., a Polaków po 80. przybędzie aż o 126 proc. Te liczby muszą wywrócić do góry nogami strukturę zatrudnienia, będą hamulcem rozwoju jednych dziedzin gospodarki, a wywołają doskonałą koniunkturę w innych. Sprowokują dobrą passę na usługi dla starszego konsumenta, przede wszystkim opiekuńcze.

Jednak przede wszystkim ta ogromna liczba seniorów zmieni naszą mentalność. Seniorzy już nie pozwolą odsunąć się na margines. Właśnie obserwujemy forpocztę tych zmian.

Dyplom a kultura starości

- Forpoczta - to odpowiednie określenie. Grupa młodych seniorów rzeczywiście jest inna niż starsze generacje, ale jednak wewnętrznie zróżnicowana. Mówienie o nich jako o pokoleniu, które ma wspólny pogląd na wiele spraw, które połączyło jakieś ważne wydarzenie, jest nieuzasadnione. Łączy je tylko wiek. Oczywiście, w tej bardzo licznej grupie seniorów-juniorów jest coraz więcej osób, które mają wiele potrzeb i nie wahają się ich zaspokajać. Są aktywni, kształcą się, dbają o zdrowie i wygląd, podróżują, korzystają z nowych technologii. Jako mieszkańcy wielkich miast zauważamy ich, bo sami są mieszkańcami wielkich miast. Zazwyczaj wykształceni, wykonywali pracę umysłową, opanowali komputer i internet, z którego na co dzień korzystają. Jednak ten obraz wciąż jest obcy na wsiach, gdzie pokolenie powojennego wyżu jest bardzo słabo wykształcone. Powiela role ich rodziców i dziadków. Myślą tradycyjnie i postępują tradycyjnie. Ten model będzie jednak coraz rzadszy - mówi dr Piotr Szukalski demograf z Uniwersytetu Łódzkiego specjalizujący się w problemach starszego pokolenia.

Zdaniem dr. Szukalskiego nowych emerytów wykreowały dwa główne czynniki: wykształcenie i zmiana percepcji starości. - Obydwa są ze sobą ściśle powiązane. Wśród starszego pokolenia seniorów zaledwie jedna piąta osiągnęła przynajmniej średnie wykształcenie. Generacja powojennego wyżu demograficznego miała inne możliwości kształcenia. Już około 40 proc. z tej grupy zdało maturę, zwiększył się też odsetek osób z wyższym wykształceniem. Za poziomem wykształcenia idzie inna kultura starości. Emerytura to nie jest przygotowanie na śmierć. Już coraz rzadziej słyszy się: "Mnie już nic nie potrzeba", bo to nie jest starość kilkuletnia, ale przynajmniej dwudziestoletnia. To czas, który można wspaniale przeżyć, zwłaszcza że w wiek emerytalny wkraczają osoby, które osiągały niezłe zarobki. Ich świadczenia nie będą imponujące, ale przecież stabilne - uważa Piotr Szukalski.

Wykształcenie przekłada się na styl życia, zdrową dietę, aktywność fizyczną, znajomość osiągnięć współczesnej medycyny, a to wszystko na stan zdrowia i ocenę swojej sytuacji zdrowotnej. Tę prawidłowość wyraźnie widać w badaniach przeprowadzonych w ramach programu SHARE (międzynarodowy program mierzący subiektywny i obiektywny stan zdrowia populacji 50+, w którym od 2004 r. wzięło udział 13 krajów europejskich. W Polsce wyniki zaprezentowano w 2008 r. Rzecznikowi Praw Obywatelskich). Dr Aleksandra Gilis-Januszewska z Collegium Medicum UJ, współautorka badań kondycji zdrowotnej Polaków 50+ w programie SHARE, poproszona o wskazanie czynnika wyraźnie destrukcyjnie lub wyraźnie korzystnie wpływającego na zdrowie starszych obywateli Europy, mówi:
- Z całą pewnością dobre dla zdrowia jest wyższe lub średnie wykształcenie. I odwrotnie. Proszę spojrzeć na wykresy: ograniczenia aktywności w zależności od wykształcenia, szanse wystąpienia długotrwałej choroby w zależności od wykształcenia, ocena stanu zdrowia, a nawet dobre widzenie i dobre słyszenie zależne od wykształcenia. 2,5- 3-krotnie większe szanse na dobre wskaźniki zdrowotne mają osoby wykształcone. To musi być przekonujący argument!

Niestety, spośród wszystkich badanych nacji Polacy legitymowali się najniższym poziomem wykształcenia i w badaniu SHARE wypadli najgorzej, wyraźnie in minus odstając od najzdrowszych w Europie mieszkańców krajów skandynawskich. To - na szczęście - się zmienia.

- 70 proc. słuchaczy (a raczej słuchaczek, bo 80 proc. to kobiety) Sądeckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy zapisali się na studia w roku akademickim 2010/2011, ma już wyższe wykształcenie. Kiedy zaczynaliśmy działalność, dyplom wyższej uczelni miała najwyżej połowa. Nowe roczniki dołączające do studentów UTW z pewnością są lepiej wykształcone - stwierdza Wiesława Borczyk, prezes najprężniejszego w Małopolsce Uniwersytetu Trzeciego Wieku, animatorka ruchu seniorów w regionie i w całym kraju, organizatorka Forum III Wieku w Krynicy-Zdroju oraz ekspert (jest prawnikiem prowadzącym własną kancelarię) w Zespole ds. Osób Starszych działającym od marca br. przy RPO.

Wiele lat prowadzenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku, czyli uczelni dla seniorów, daje możliwość porównania pierwszych i obecnych słuchaczy. - Świadomość młodych emerytów - bo tak ich nazywam - jest inna niż pierwszych studentów. To widać w propozycjach tematyki wykładów. Emerytów juniorów interesują sprawy praktyczne: sytuacja na rynku pracy, nowinki technologiczne, sprawy społeczeństwa obywatelskiego, prawa pacjenta. Często więc zapraszamy do poprowadzenia wykładów sprawdzonych specjalistów-praktyków. Przedtem prelegentowi towarzyszył ogromny szacunek i dystans. Słuchacze nie ośmielali się podejść i zadać pytania. Dziś po każdym wykładzie jest dyskusja. Dojrzali studenci mają coraz większą wiedzę i chcą ją skonfrontować z praktykami - dodaje Wiesława Borczyk. - Wielką popularnością cieszą się różnorodne ćwiczenia fizyczne. Seniorzy chcą dobrze wyglądać. Powodzenie mają warsztaty psychologiczne. Zgodnie z życzeniem słuchaczy, trenują oni różne formy negocjacji. Także w rodzinie, gdzie starają się bezkonfliktowo wyegzekwować swoje prawa. To nie bunt przeciwko roli babci, bo przecież babcie uwielbiają swoje wnuki. To określenie warunków współpracy z młodszym pokoleniem.

Jak nie wpaść w przepaść?

Pokolenie baby boomers w swoim życiu zaznało powojennej biedy, odczuło ścisłą zależność między pozycją społeczną a wykształceniem, więc mozolnie zdobywało świadectwa maturalne i dyplomy wyższych uczelni, często kształcąc się wieczorowo i zaocznie. Przeżyło transformację gospodarczą i wkroczenie kapitalizmu do socjalistycznych firm. Na własnej skórze odczuło skutki narodzin ery nowych technologii. Przedstawiciele powojennego wyżu demograficznego, którzy właśnie odchodzą lub w najbliższych latach odejdą na emerytury, z komputerami i internetem w większości zetknęli się w pracy. Wiedzą, że bez nich nie da się już żyć. I wiedzą, że wiedzę trzeba ciągle uzupełniać, bo bardzo szybko się starzeje. - Łatwiej przeskoczyć mały rowek niż zasypywać przepaść. A np. w kwestii nowych technologii najstarsze pokolenia Polaków od reszty społeczeństwa dzieli cyfrowa przepaść - komentuje dr Piotr Szukalski.
Tę przepaść próbowały zasypać tysiące kursów komputerowych organizowanych dla seniorów w ciągu ostatniej dekady w całym kraju. Dziś sytuacja się zmienia. Warto na te zmiany spojrzeć z pozycji doświadczeń innych, lepiej rozwiniętych technologicznie państw. W maju br. była ku temu okazja podczas międzynarodowej konferencji prezentującej efekty europejskiego programu Grundtvig w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie. Otóż przedstawicielka jednej z francuskich organizacji senioralnych informowała, że podstawowe kursy komputerowe - organizowane z myślą o najstarszych paryżanach - zaliczają dziś w stolicy Francji głównie osoby bardzo ubogie bez względu na wiek. To dlatego, że np. karty rabatowe upoważniające niektóre rodziny do dużych zniżek, które kiedyś kupowało się np. na dworcach, dziś można nabyć tylko przez Internet. A seniorzy? Też się kształcą. Mają tablety i iPady i chcą się nauczyć np. ściągania treści gazet na ekran telefonu komórkowego.

W Finlandii na kursy chodzą dziś niemal wyłącznie osoby ponad 80-, a często i 90-letnie. Powód? Wszyscy 60-latkowie opanowali nowe technologie. Nawet rolnicy na co dzień korzystają z komputera. Wszyscy Finowie mają konta bankowe i trudno im wykonać opłaty inaczej niż przez Internet. 90 proc. rozmów telefonicznych odbywa się za pomocą telefonów komórkowych. Kto przez lata opierał się tym nowinkom, musi się uczyć, mając 90 lat. Nowe pokolenie emerytów stara się nie dopuścić do takiego zapóźnienia. Dlatego niechętnie rozstaje się z pracą zawodową, która zapewnia uzupełnianie wiedzy. Pół etatu, dwa dni w tygodniu, elastyczne godziny pracy - takie formy zatrudnienia są najbardziej korzystne dla emerytów, firm, rynku pracy i systemu zabezpieczenia społecznego.

Marzenie o laptopie

- W biuletynach wydawanych przez Sądecki UTW ukazały się wypowiedzi nt. oczekiwanych przez naszych studentów prezentów. Otóż młodzi emeryci marzą o laptopach, aparatach i kamerach cyfrowych oraz zainstalowaniu skype`a. Nie do pogardzenia są iPady. To znak czasów, tak jak fakt, że umawiają się i organizują spotkania na Facebooku czy Naszej Klasie - mówi Wiesława Borczyk.

Nowego emeryta w końcu zauważyli producenci i firmy usługowe. Być może swoje dochody osoby starsze oceniają jako niedostatecznie wysokie, ale mają one niezwykle cenną zaletę: są stałe i pewne. Co miesiąc emeryci i renciści mają bowiem do wydania 11,5 mld zł (badania Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczeństwa Finansowego Obywateli). Czy biznes może pogardzić takimi pieniędzmi? Rosnąca liczba seniorów i atrakcyjne dla biznesu cechy tej grupy wiekowej powodują powolny kres dominacji targetu 16 - 49. Obraz seniorów postrzeganych przez pryzmat bezradności, niesamodzielności, niedołężności, braku aktywności i ubóstwa odchodzi w zapomnienie.

Dziś emeryt jest zdrowszy i młodziej wyglądający niż kiedykolwiek w historii. Kupuje dużo kosmetyków, a o jego przychylność w reklamach zabiega m.in. Jane Fonda i Beata Tyszkiewicz. Medykamenty dla starszej generacji nie opuszczają ekranów telewizorów, dzięki czemu każdy został poinformowany, jak łatwo można sobie dziś poradzić z objawami menopauzy i kłopotami z prostatą.
Naprzeciw potrzebom nowych emerytów wychodzi m.in. program Senior Tourism, czyli pozasezonowe wyjazdy do Hiszpanii z dużą dopłatą. W pierwszej edycji programu skorzystało z niego 45 tys. Europejczyków, w tym 7 tys. Polaków. Wyjeżdżający do Hiszpanii od października do kwietnia raczej nie plażują, ale w dostosowanym do osób starszych tempie zwiedzają najciekawsze miejsca i zabytki, mają zapewnioną rozrywkę, aktywny wypoczynek, a także opiekę medyczną.

Gospodarstwa emerytów gruntownie przebadały banki. Oto, czego się dowiedziały: 56 proc. emerytów w ciągu ostatnich trzech miesięcy przynajmniej raz było u fryzjera, 55 proc. było za granicą, 54 proc. ma konto w banku, 51 proc. korzysta z telefonu komórkowego, 43 proc. posiada kartę płatniczą, 41 proc. ma prawo jazdy, 40 proc. minimum raz w miesiącu korzysta z bankomatu, 30 proc. leciało samolotem, 26 proc. prowadzi samochód co najmniej raz w tygodniu, 12 proc. ma kartę kredytową. Okazuje się, że gospodarstwo domowe emeryta dysponuje dochodem do dyspozycji na osobę wyższym niż średnia krajowa! Banki szybko więc zaoferowały emerytom tradycyjne konta bankowe, ale ze szczególnymi dodatkami: mogą bezpłatnie wzywać do domu lekarzy i pielęgniarki, telefonicznie - za darmo - skonsultować się z lekarzem, zamawiać leki i dostawę sprzętu medyczno-rehabilitacyjnego, korzystać z rabatów w aptekach, a nawet bezpłatnej pomocy fachowca w razie awarii instalacji, zacięcia się zamka, zgubienia lub kradzieży kluczy. Wszystko za kilka zł miesięcznie.

Teraz instytucje finansowe czekają na ustawę o odwróconej hipotece. W maju br. prace nad nią zakończyło Ministerstwo Finansów. Znana na świecie jako reverse mortgage polega na oddaniu bankowi (lub innej instytucji finansowej) mieszkania lub domu w zamian za wypłacaną co miesiąc rentę. Ten dodatkowy dochód pozwala na utrzymanie dotychczasowego poziomu życia. Bank przejmuje mieszkanie po śmierci właściciela.

Czy takiego klienta - mającego czas, rozbudzone potrzeby, nie najgorsze zdrowie, stabilne dochody - do tego tak masowego - można nie zauważyć? Powojenny wyż wchodzi w wiek emerytalny, a firmy rozpoczęły wyścig o jego względy. Kto pierwszy ten lepszy, bo emeryt - choć "nowy" i bardziej otwarty na nowinki - to jednak z zasady przywiązany do sprawdzonego produktu.

W nowych emerytach widzi swoją przyszłość nawet nasz region. W Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie powstała pionierska w kraju strategia przestawiająca gospodarkę Małopolski na nowy rodzaj działalności - tzw. srebrna gospodarka. Nasz region ma się stać potentatem na rynku usług dla seniorów, a nawet ich eksporterem poza granice województwa. To nasza szansa na rozwój.

EWA PIŁAT

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski