Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabiają prezesi towarzystw emerytalnych

Redakcja
Bez trudu można dowiedzieć się, ile zarabia prezydent, premier, prezesi NBP, ZUS czy banków notowanych na giełdzie. Inaczej jest w przypadku wynagrodzeń prezesów powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE), czyli osób, które zarządzają pieniędzmi w ramach otwartych funduszy emerytalnych (OFE). Władze PTE - a towarzystw jest 14 - nie są otwarte na ujawnianie swoich zarobków. Nie pomogły apele minister pracy Jolanty Fedak i części ekonomistów uważających, że PTE powinny być przejrzyste jak spółki giełdowe.

KONTROWERSJE. Dochody zarządów nie mają żadnego związku z wynikami finansowymi OFE

Informacje o tym, ile zarabiają członkowie zarządów i rad nadzorczych, można zdobyć dopiero po sprawdzeniu w Krajowym Rejestrze Sądowym. Tam jednak mamy jedynie łączne dane wszystkich członków zarządu PTE, bez rozróżnienia na prezesa i pozostałych członków. Prof. Marek Góra, główny autor reformy emerytalnej z 1999 r., dzisiaj przekonuje, że powszechne towarzystwa emerytalne są kompletnie czymś innym niż same OFE. Prof. Góra mocno podkreśla, że OFE i PTE to są dwa różne byty, których nie wolno łączyć ze sobą. Między innymi tym też szefostwo powszechnych towarzystw emerytalnych uzasadnia niechęć do ujawniania swoich pensji. Krytycy OFE twierdzą natomiast, że tego rodzaju argumentacja jest absurdalna. Przypominają, że PTE są organami OFE, a regułą bez wyjątku jest, iż zarządy firm są ich częścią. Dodają, że prof. Góra od 2008 r. jest w radzie nadzorczej jednego z PTE.

Z rejestru sądowego wynika, że członek zarządu powszechnego towarzystwa emerytalnego zarabiał w 2009 r. (nowszych danych nie ma) ok. 45 tys. zł brutto. To o około dwóch tysięcy więcej niż w 2008 r., choć w tym okresie zyski OFE spadły na łeb i szyję. Oznacza to zatem, że za zarządzanie naszymi pieniędzmi szefostwo powszechnych towarzystw emerytalnych otrzymuje około 3-krotnie więcej niż ministrowie rządu RP, 2,5-krotnie więcej niż premier, który odpowiada za cały kraj, ponad 2 razy więcej niż prezes ZUS, mający znacznie więcej pieniędzy pod swoją pieczą niż PTE. Prezes NBP też zarabia dużo mniej, bo około 34 tys. zł brutto.

Oczywiście, że w porównaniu z zarobkami prezesów banków notowanych na giełdzie - zaczynających się od 2 mln a kończących na ok. 6 mln zł rocznie - płace zarządów PTE mogą się wydawać dość marne, gdyż wynoszą średnio ok. 550-600 tys. zł rocznie. Jednak zarządy towarzystw emerytalnych obracają pieniędzmi, które Polacy wpłacają do OFE na zasadzie przymusu, a nie dobrowolności. Ponadto ich zarobki nie są uzależnione od osiąganych zysków. Nawet w latach chudych, w których władze OFE nie przynoszą nam zysku lub osiągają niewielki, rosną ich pensje.

W sumie w 2009 r. prezesi PTE zarobili prawie 23 mln zł. To o 1,3 mln zł więcej niż rok wcześniej (wzrost o 6 proc.). Łączne wynagrodzenia w towarzystwach wyniosły 104 mln zł, o 4 mln zł więcej niż w 2008 r. (skok o 4 proc.). Najwięcej kosztowało utrzymanie zarządu towarzystw Amplico i Aegon - po ponad 2 mln zł. Najmniej zarobił 3-osobowy zarząd PTE Polsat, bo 610 tys. zł. Miesięcznie w przeliczeniu na jedną osobę było to zatem ok. 17 tys.

Gdyby przyjąć zasadę, że zarobki zarządów zależą od uzyskiwanych wyników, to w tym roku ich średnie wynagrodzenie powinno zmaleć, ponieważ - jak podała "Rzeczpospolita" - przeciętny klient OFE przyniósł swojemu towarzystwu emerytalnemu w 2010 r. prawie 125 zł przychodu. Rok wcześniej było to ok. 140 zł, czyli o 9 proc. więcej. Najlepiej w zestawieniu przychodów na jednego uczestnika wypada ING. Średni przychód z jednego klienta wynosił w ubiegłym roku w ING 148 zł, ale był o jedną piątą niższy niż w 2009 r. Kolejne miejsca zajmują Aviva, Allianz i Generali. Jednak tylko w dwóch ostatnich towarzystwach przychody na klienta wzrosły w 2010 r. Na ostatnim miejscu jest PTE Polsat. W ubiegłym roku zyskało zaledwie 63 zł na osobę, o jedną czwartą mniej niż w 2009 r. Równie duży spadek zanotował Pocztylion-Arka.
Ciekawie jest też przyjrzeć się temu, ile jeden klient OFE dostarcza zysku netto towarzystwu. Średnio jest to 40 zł. Najlepiej i pod tym względem wypada ING, uzyskując 71 zł. Kolejne miejsca zajmują Amplico i Aviva. Znacznie słabiej radzi sobie Aegon i PKO BP Bankowy, w których zysk na klienta wynosił po ok. 25 zł. Trzy natomiast towarzystwa miały w 2010 r. straty: AXA, Nordea i Warta.

Towarzystwa nie zmniejszają też swoich kosztów. W 2010 r. wyniosły one w sumie 12,4 mld zł, co w przeliczeniu na klienta daje 85 zł. Najniższe koszty mają towarzystwa Polsat i Pocztylion-Arka. Najdrożej utrzymanie jednego klienta kosztuje towarzystwo AXA - 232 zł. To o 100 zł więcej niż w kolejnej za nim Nordei. Na tak duże koszty AXA wpływ ma to, że na akwizycję przeznaczyła w ubiegłym roku ponad 136 mln zł, blisko 30 proc. ogólnych wydatków na ten cel wszystkich towarzystw. Władze AXA chwalą się jednak, że dzięki akwizycji pozyskali w 2010 r. ponad 200 tys. nowych członków.

Zarządy OFE twierdzą, że lepiej gospodarują powierzonymi im pieniędzmi, niż robi to ZUS. Przeciwnicy OFE podają fakty, które w gorszym świetle stawiają towarzystwa, a w lepszym ZUS. Z przedstawianych danych wynika, że od 1999 do 2010 r. przyrost naszych pieniędzy w OFE wynosił nominalnie 40 proc., a w ZUS - 43 proc. Średnio każdy z nas w ciągu ostatnich 10 lat wpłacił do OFE 22,9 tys. zł. W przeliczeniu na żywą gotówkę OFE w tym okresie odłożyły dla nas przeciętnie 32 tys. zł. Gdybyśmy te pieniądze ulokowali w ZUS, mielibyśmy o kilkaset złotych więcej. Z danych wynika, że najwięcej na swoich kontach mieli klienci OFE Polsat. Najmniej ci, którzy wybrali: AEGON, PKO BP Bankowy, AXA.

Istotne jest porównanie, ile zarobilibyśmy, gdyby te same pieniądze ulokować w różnych instytucjach. I tak, kupno obligacji skarbu państwa dałoby w ciągu 10 lat zysk o ponad 25 proc. większy niż efekty działań inwestycyjnych podejmowanych w tym czasie przez PTE. Dla uczestników OFE najsmutniejsze jest chyba to, że kiedy dostajemy od swojego funduszu informację o tym, o ile wzrosły nasze przyszłe emerytury, dowiadujemy się, iż w ostatnim roku PTE zarobiły dla nas 2-4 proc. To mniej niż najmniej korzystna lokata w banku.

W 2010 r. PTE na czysto zarobiły 588 mln zł - o 170 mln mniej niż w 2009 r. (o 23 proc.). Faktem jest, że słabsze wyniki towarzystw są konsekwencją przede wszystkim spadku od zeszłego roku opłat pobieranych przez fundusze emerytalne (opłata od naszych składek obniżyła się z 7 do 3,5 proc.).

Włodzimierz Knap

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski