Lektury opinii
Żadne chyba polskie miasto nie przeszło tylu zmian okupacji w ciągu tak krótkiego czasu, nie trzeba chyba dodawać, że okupacji raczej mało życzliwych wobec mieszkających w nim Polaków. Każda nowa okupacja wprowadzała swoje przepisy, nakazy i zakazy, każda wymuszała inne zachowania i inne sposoby na przeżycie. Nie zmieniało się jedno - pod każdą okupacją Polacy organizowali struktury konspiracyjne, starali się szkodzić wrogowi i chronić substancję narodową. Wilnianie doszli w tym do sporej perfekcji.
Tak jak kronikarzem okupacyjnej Warszawy stał się Władysław Bartoszewski (książki "1859 dni Warszawy" oraz "Dni walczącej stolicy"), tak okupacyjnym Wilnem zajął się Longin Tomaszewski, rodowity wilnianin, w czasie wojny żołnierz Okręgu Wileńskiego ZWZ-AK, uczestnik operacji Ostra Brama, a po wojnie badacz konspiracji na kresach północno-wschodnich. To spod jego pióra wyszło obszerne opracowanie "Wileńszczyzna lat wojny i okupacji 1939-1945", wydana przez oficynę "Rytm" monografia opisująca życie codzienne miasta pod kolejnymi okupacjami, sytuację społeczno-polityczną i stosunki narodowościowe. Tomaszewski pisze też o działalności podziemia niepodległościowego, a także dziejach Okręgu Wileńskiego ZWZ-AK.
Tomaszewski, naukowiec przysposobiony, a nie profesjonalny, uniknął sposobu pisania charakterystycznego dla prac naukowych. Jego narracja jest żywa i barwna. Liczne są cytaty z ówczesnej prasy, dokumentów i wspomnień. Inna zaleta książki - autentyczność - również związana jest z postacią autora. Tylko osoba będąca świadkiem opisywanych wydarzeń, znająca z autopsji miejsca, ludzi, kontekst i społeczne reakcje, potrafi oddać charakter kolejnych okupacji, opinie polskiego społeczeństwa, jego nastroje, ale też przywołać anegdoty i ciekawostki. Ot, choćby taki fragment: "Na ulicach pojawiły się pierwsze patrole litewskich policjantów. Wysocy, postawni, w granatowych płaszczach z dwoma rzędami złotych guzików, w białych rękawiczkach i czaku przyozdobionym kitą - prezentowali się przesadnie elegancko, niemal operetkowo. Wkrótce zostaną przezwani przez wilnian z litewska »kałakutasami«, czyli indykami".
Jeszcze inna zaleta tej książki to opis powstania, organizacji i działania polskiej konspiracji na Wileńszczyźnie. Jak już wspomniano, tamtejsze struktury ZWZ, AK i władz cywilnych osiągnęły dość wysoki poziom. Prócz jednostek liniowych i pomocniczych AK dysponowała tam Biurem Informacji i Propagandy, łącznością, komórką produkcyjną, komórką przerzutową, służbą sanitarną, duszpasterstwem. Świetnie działała wileńska Legalizacja kierowana przez Romualda Warakomskiego, której produkty (dokumenty) zaskakiwały jakością samych Niemców.
Okupacyjne dzieje Wilna i Wileńszczyzny nie są powszechnie znane. Kto wie o konspiracyjnej działalności japońskiego konsula w Kownie Chiune Sugihary, współpracującego z polskim wywiadem? Albo o sztandarze dla Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii wykonanym w Wilnie, i przemyconym do Londynu? Albo o tajnym spotkaniu komendanta Okręgu Wileńskiego ppłk. Lubosława Krzeszowskiego z niemieckim komendantem Wilna gen. Gerhardem Poelem, podczas którego ten drugi zaproponował zawarcie porozumienia wojskowego i wspólną obronę miasta przed bolszewikami? Takich, filmowych wręcz historii, jest w tej książce więcej.
PAWEŁ STACHNIK
Longin Tomaszewski, "Wileńszczyzna lat wojny i okupacji 1939-1945", Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 2010.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?