Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci stawiają sobie zarzuty

PK
Kandydat na burmistrza Stefan Kolawiński i ubiegający się o reelekcję burmistrz Bogdan Kosturkiewicz stawiają sobie coraz poważniejsze zarzuty, nie spotkają się jednak na przedwyborczej debacie.

BOCHNIA. Temperatura rośnie.

Po piątkowej publikacji tekstu "Widzi Bochnię większą i bogatszą", który był relacją z briefingu kandydującego na burmistrza Stefana Kolawińskiego, Maria Michalczyk z Referatu Promocji i Rozwoju Miasta przesłała nam sprostowanie dwóch zawartych artykule informacji: - "Podczas briefingu S. Kolawiński jako przykład zbyt wysokich wydatków miasta podał przeprowadzenie renowacji Placu Turka - opiewającej na kwotę 1,2 mln zł. Informacja ta jest całkowicie nieprawdziwa - sumaryczny koszt rewitalizacji jednego z obecnie najpiękniejszych - a uprzednio najbardziej zaniedbanych zakątków Bochni - wyniósł 969 tys. 962 zł. W ramach tych prac zabiegom pielęgnacyjnym poddano cały drzewostan na terenie Placu Turka. Objęto wymianą: oświetlenie, ławki, kosze na śmieci oraz nawierzchnię wszystkich alejek. Zainstalowano nowe ogrodzenie, nasadzono nowe drzewa i krzewy, obsadzono rabaty kwietne, zrekultywowano wszystkie trawniki i zainstalowano punkt czerpalny wody. Wyłonienie wykonawcy przebudowy, odbyło się w drodze przetargu nieograniczonego. Od dwóch lat Plac Turka jest ulubionym miejscem wypoczynku bochnian. Druga nieprawdziwa informacja, która padła z ust kandydata na fotel burmistrza to stwierdzenie, że stopień zadłużenia miasta "przy zachowaniu obecnej polityki może wkrótce zbliżyć się do granicy ustawowej". Otóż prognozowane na koniec tego roku zadłużenie nie przekroczy 40 proc. i będzie porównywalne do poziomu zadłużenia miasta z 2002 r., które wynosiło wówczas 36,95 proc. W tym przypadku nie może być zatem mowy o "zbliżeniu się" do dopuszczalnej granicy ustawowej wynoszącej 60 proc."

Ubiegający się o reelekcję burmistrz Bogdan Kosturkiewicz informacje te powtórzył i dodał jeszcze inne zarzuty w wypowiedzi dla portalu Moja Bochnia. Sprawiło to, że Stefan Kolawiński rozesłał do mediów oświadczenie, w którego wstępie zawarł następującą ocenę: - "Pan Kosturkiewicz posiada niewątpliwie dar elokwencji i potoczystej mowy, ale niestety zbyt często mija się z prawdą." Odnosząc się do swych wypowiedzi podczas briefingu i reakcji na nie napisał m.in.: - "Pan Burmistrz zarzucił mi, że błędnie podałem kwotę remontu Placu Turka, oceniając ją na około milion dwieście tysięcy złotych, podczas gdy jego zdaniem wydano na ten cel "znacznie mniej". Z dostępnych danych wynika, że rewitalizacja Placu Turka kosztowała bochnian 980 tys. zł, do czego dochodzą jednak jeszcze koszty uprzednio dokonanej przecinki drzew i krzewów oraz wykonania monitoringu. Nadal utrzymuję, że jest to kwota, która potwierdza nieliczenie się przez obecnych włodarzy miasta z groszem publicznym. (...) Pan Kosturkiewicz podał, że stwierdziłem, iż zadłużenie miasta jest bliskie 60 proc. Uprzejmie informuję, że podczas spotkania z dziennikarzami, jakie odbyło się w ostatnią środę, powiedziałem, że zadłużenie miasta stanowi obecnie około 43 proc. budżetu, a jeśli zostaną zapłacone wszystkie faktury za realizowane inwestycje, może wynosić około 50 proc., a to już blisko granicy 60 proc. zadłużenia. Zatem Pan Burmistrz dopuścił się co najmniej kłamliwego przeinaczenia treści mojej wypowiedzi." (PK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski