W piśmie do Starostwa Powiatowego w Proszowicach zwrócili uwagę, że notoryczne podtapianie łąk może być efektem działalności młynów, czy elektrowni wodnych. - Szreniawa w tym roku zachowuje się przedziwnie. Po każdym, nawet niewielkim deszczu poziom wody w rzece gwałtownie wzrasta. W efekcie położone nad rzeką tereny są ciągle zalewane. Wcześniej podobne zjawiska w takiej skali nie występowały - uważa Dariusz Mrozowski z Majkowic w gminie Nowe Brzesko.
Autorzy pisma podkreślają w nim, że ich celem nie jest zakaz działalności młynów czy elektrowni, a znalezienie kompromisowego rozwiązania. Tak, by mogły funkcjonować obiekty hydrotechniczne, a rolnicy zbierać siano z nadrzecznych łąk i plony z pól. - W innym przypadku trzeba będzie wyłączyć te tereny spod opodatkowania - uważają.
Po otrzymaniu pisma od rolników starosta Zbigniew Wójcik zawarł porozumienie z właścicielem Gospodarstwa Rybackiego w Przyborowie Marianem Tomalą. Ten ostatni zapowiedział, że nie będzie piętrzył wody w rejonie stawów w Pławowicach do czasu, aż rolnicy użytkujący nadrzeczne tereny zbiorą plony. - I to porozumienie jest przestrzegane. Podczas prowadzonych co tydzień kontroli nie stwierdziliśmy również, by właściciele innych obiektów hydrotechnicznych łamali zapisy zawarte w pozwoleniach wodno-prawnych. Wręcz przeciwnie, na każdą naszą prośbę o obniżenie poziomu wody, reagują pozytywnie - mówi starosta.
Rolników te argumenty nie przekonują. Ich zdaniem prowadzone kontrole nie są skuteczne. Z kolei starosta Wójcik uważa, że powód podtopień leży gdzie indziej: jest to podniesienie się dna rzeki na skutek jego zamulenia. (ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?