Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracodawcy wrażliwi społecznie nagrodzeni w konkursie Lodołamacze 2009

Redakcja
Laureaci plebiscytu, przedstawiciele Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych oraz członkowie Kapituły. Fot. Grzegorz Ziemiański
Laureaci plebiscytu, przedstawiciele Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych oraz członkowie Kapituły. Fot. Grzegorz Ziemiański
Wojciech Waglewski, który skomponował muzykę do tekstów napisanych przez dzieci z porażeniem mózgowym, które upowszechniono w spektaklu teatralno-muzycznym "Muzyka ze słowami", wraz ze swoim zespołem Voo Voo otrzymał tytuł Super Lodołamacza w konkursie Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych - na szczeblu regionalnym. Nagrodę Lodołamacza Specjalnego przyznano natomiast Zbigniewowi Wojasowi, wójtowi Gdowa, zasłużonemu m.in. za to, że stworzył w Podolanach ośrodek rehabilitacyjny dla niepełnosprawnych.

Laureaci plebiscytu, przedstawiciele Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych oraz członkowie Kapituły. Fot. Grzegorz Ziemiański

Ponadto statuetki Lodołamaczy przyznano czterem innym laureatom; Ośrodkowi Rehabilitacji Narządu Ruchu "Krzeszowice" (kategoria pracodawca nieprzedsiębiorca), Fundacji św. Benedykta z Krakowa (firma na otwartym rynku pracy), Fabryce Mebli Ryś z podkrakowskiej Krzykaczki (zakład pracy chronionej) i Wacławowi Jaworowi prowadzącemu firmę remontowo-budowlaną "Jawor" w Brzesku (przedsiębiorca - osoba niepełnosprawna).
Świat marzeń i radości
Wojciech Waglewski skomponował muzykę do tekstów napisanych przez podopiecznych Alicji Muchy, logopedy z krakowskiej szkoły specjalnej i ośrodka rehabilitacyjnego dla dzieci niepełnosprawnych. To ona wpadła na pomysł terapii przez literaturę. Zachęciła nastolatków do przelewania słów na papier. Powstały krótkie opowiadania zabarwione absurdalnym humorem.
- W tych tekstach urzekł mnie ogromny ładunek optymizmu oraz talent - opowiada Wojciech Waglewski, lider Voo Voo. - Zachwycająca jest ich treść - nieco surrealistyczna, momentami przywodząca na myśl twórczość Borysa Viana. Pociągająca jest też specyficzna, niespotykana forma. Charakterystyczne, że w odpowiedniej oprawie muzycznej teksty te zupełnie straciły swój "kliniczny" charakter. Na pewnym etapie wspólnej pracy zapomnieliśmy, że mamy do czynienia z niepełnosprawnymi. Czuliśmy, że pracujemy ze zdolnymi młodymi ludźmi, pełnowartościowymi artystami. Zaprzyjaźniliśmy się z nimi.
Następnie Piotr Cieplak wyreżyserował spektakl "Muzyka ze słowami". Był on grany przez wiele sezonów na deskach warszawskich teatrów. Zespół objechał z tym przedstawieniem całą Polskę. Wydano dwie płyty: "Płyta z muzyką" i "Muzyka ze słowami", będące zapisem spektaklu.
Teksty osób niepełnosprawnych recytował i wyśpiewywał Jan Peszek wraz z córką Marią. - Te historie głęboko mnie poruszyły - mówi aktor. - Mają niezwykłą, pozytywną energię, odsłaniają świat marzeń i radości. Jest to świat ludzi wolnych.
- Chcę zmienić sposób myślenia o osobach niepełnosprawnych - mówi Dorota Gaudyn-Otowska, malarka pracująca na co dzień z osobami niepełnosprawnymi, która, w imieniu Caritasu, zgłosiła kandydaturę Voo Voo. - Nawet przez moich profesorów z ASP moja praca z osobami niepełnosprawnymi bywa deprecjonowana. "Pracuje pani z ludźmi bez świadomości artystycznej" - słyszę. Niepełnosprawni są traktowani za twórców drugiej kategorii. Tymczasem sztuka, może z wyjątkiem surrealizmu, który jest kierunkiem bardzo intelektualnym, nie jest niczym innym, jak wyrażaniem emocji, stanu ducha, wewnętrznych przeżyć. Osoby niepełnosprawne je mają. Są wśród nich talenty. Chciałabym, by ogół to dostrzegł.
Wielu ludzi, wspólny cel
Gdy Zbigniew Wojas, dziś wójt Gdowa, zaczynał działalność, był właścicielem stacji benzynowej. Wraz z grupą znajomych zaangażował się w pomoc powodzianom w 1997 roku. Dowiedział się wówczas, że na wsiach na terenie gminy Gdów mieszka sporo dzieci niepełnosprawnych, których rodzice samotnie borykają się z nieszczęściem. Wówczas pan Zbigniew zgromadził wokół siebie ludzi z różnych środowisk, m.in. nauczycieli, strażaków, handlowców i wspólnie postanowili im pomóc. Potem już - jako prezes Fundacji Osób Niepełnosprawnych - dwa razy do roku organizował, z pomocą lokalnej społeczności, niezwykle popularne festyny w rekreacyjnej części Gdowa - Zarabiu. Dwa dni spontanicznej zabawy, występów zespołów amatorskich, przeglądów orkiestr, popisów strażackich, konkursów, pokazów ogni sztucznych, zintegrowały lokalną społeczność i przyciągały tłumy, także spoza Gdowa. Dochód z imprez i konkursów itd., a także organizowanych w karnawale bali i wernisaży, przeznaczano na remont starego Klubu Rolnika w Podolanach, który wieś użyczyła fundacji w celu niesienia pomocy niepełnosprawnym. Wkrótce powstał tam ośrodek rehabilitacyjny oraz warsztat terapeutyczny. Dzieci niepełnosprawne mają tam zajęcia z ceramiki, stolarskie, tkackie, poligraficzne...
Dzięki temu ich rodzice mogą pracować. Po południu z walorów rehabilitacyjnych ośrodka korzystają dzieci i dorośli. W Podolanach odbywa się też słynny Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Form Twórczych Osób Niepełnosprawnych. Kolejny zaplanowano na 19-21 czerwca.
Inicjatywa Zbigniewa Wojasa ma charakter obywatelski - podkreślają osoby z jego otoczenia. Nie działał dla zysku, nie miał problemu z niepełnosprawnością w najbliższym otoczeniu... Długo działał jako osoba prywatna. Dopiero w 2002 roku został wybrany na wójta Gdowa.
- Mój sukces nie należy tylko do mnie, ale do wszystkich, którzy ze mną pracują od 12. lat - mówi dziś Zbigniew Wojas. - Gdy zaczynaliśmy, sytuacja osób niepełnosprawnych, szczególnie na wsiach, była nie do pozazdroszczenia. Był to temat tabu nawet dla rodzin osób niepełnosprawnych. Bywało, że ojciec i matka wstydzili się, że mają w domu niepełnosprawne dziecko! Dziś wiele się zmieniło - niepełnosprawne dzieci chodzą do szkół z klasami integracyjnymi, wielu niepełnosprawnych pracuje. Problemem jest nadal brak funduszy i ofert pracy dla najbardziej upośledzonych. Myślę o chorych psychicznie, którzy również chcieliby znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie.
Na równi z pełnosprawnymi
Ośrodek Rehabilitacji Narządu Ruchu "Krzeszowice" jest szpitalem. Słynie jako bardzo dobre centrum rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych. Pracuje w nim 125 osób, w tym 16 - niepełnosprawnych, ale już od czerwca liczby te ulegną zmianie - zatrudnienie w ośrodku znajdzie 140 osób, w tym 18 niepełnosprawnych. - Nie boję się osób niepełnosprawnych. Mają pełne prawo być traktowane na równi z innymi. Mimo, że bywają nieco mniej sprawne, nie wolno ich dyskryminować - podkreśla Katarzyna Siata, dyrektor naczelna ośrodka, od lat zaangażowana w pomoc osobom niepełnosprawnym (w 2005 roku otrzymała tytuł "Człowieka Roku"). W krzeszowickim szpitalu, gdzie z całodobowej opieki korzysta 180 pacjentów, osoby niepełnosprawne pracują jako lekarze, jest wśród nich terapeuta, księgowa, pracownicy administracji, masażysta oraz salowe. Ośrodek znany jest z miłej atmosfery, fachowej opieki i znakomitego sprzętu. Został w pełni przystosowany nie tylko do potrzeb niepełnosprawnych ruchowo (zniesiono bariery architektoniczne), ale i niedowidzących i niedosłyszących.
Fundacja św. Benedykta z Krakowa zatrudnia przeciętnie ok. 30-40 pracowników - wszyscy są niepełnosprawni. Pracuja tam osoby niepełnosprawne intelektualnie: z zaburzeniami psychicznymi oraz upośledzone umysłowo. W ubiegłym roku dzieki Fundacji pracę znalazło 60 osób. Fundacja prowadzi działalność gospodarczą w branży reklamowej. - Nasi pracownicy - osoby niepełnosprawne intelektualnie: roznoszą ulotki reklamowe, gazety, broszury reklamujące np. usługi biur turystycznych itd.. W ubiegłym roku, dzięki współpracy z Pocztą Polską, roznosili druki bezadresowe, a nawet listy. Nasi pracownicy byli również odpowiedzialni za kolportaż książek telefonicznych w Krakowie - opowiada Jan Starzyk, prezes Fundacji św. Benedykta. - Osoby niepełnosprawne intelektualnie mają ogromne problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, dlatego chcieliśmy im pomóc. W Fundacji znalazły zatrudnienie osoby, które nigdy dotąd nie pracowały, albo szukały pracy nawet 6-7 lat. Praca dla wielu naszych pracowników to kolejny terapeutyczny etap w powrocie do pełnego zdrowia. Wielu z nich to ludzie młodzi: 20-30-latkowie, są też osoby w średnim i starszym wieku. Niepełnosprawni intelektualnie potrzebują pracy, by móc powrócić do społeczeństwa i godnie w nim funkcjonować.
Fabryka Mebli Ryś z podkrakowskiej Krzywaczki jest ultranowoczesnym zakładem pracy chronionej. Dzięki modernizacji zakładu i automatyzacji produkcji praca fizyczna została tam bardzo ograniczona. W firmie pracuje 220 osób, z czego 116 to osoby niepełnosprawne. Pracują na różnych stanowiskach, także kierowniczych. W zakładzie panuje rodzinna atmosfera. Nowy pracownik otrzymuje opiekuna, który pomaga mu w pierwszych dniach pracy. Pracownikom stworzono znakomite warunki - możliwość skorzystania z porady lekarskiej, masażu w godzinach pracy itd. Na terenie firmy jest też stołówka. - Jesteśmy szczęśliwi, że zdobyliśmy statuetkę Lodołamacza już po raz trzeci - mówi Tadeusz Ryś, prezes firmy. - To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że musimy kontynuować to, co zaczęliśmy. Zresztą budujemy nową halę i na pewno osoby niepełnosprawne znajdą w niej pracę.
W kategorii osoba niepełnosprawna prowadząca firmę wygrał Wacław Jawor z Brzeska, właściciel firmy wykonującej usługi remontowo-budowlane. Pan Wacław jest diabetykiem, ale pomimo to od ponad 20 lat prowadzi firmę, w której "od zawsze" zatrudnia osoby niepełnosprawne. Oprócz remontów i prac budowlanych zajmuje się działalnością handlową. Zatrudnia 230 pracowników, z czego ok. 30 to osoby niepełnosprawne. - Dzisiaj panuje trend, żeby zatrudniać osoby niepełnosprawne, ale ja robiłem to w czasach, gdy nie było o tym głośno. Wychodziłem z założenia, że ci ludzie muszą mieć pracę, żeby się utrzymać. Bo wielu z nich, choć ma orzeczoną niepełnosprawność, nie ma renty.
Aleksandra Nowak
Lodołamacz
Lodołamacz to statek o konstrukcji umożliwiającej łamanie pokrywy lodowej. Używa się go na zamarzających akwenach żeglownych, w celu umożliwiania poruszania się wytyczonym torem innym statkom. Pracodawcy wrażliwi społecznie również torują drogę innym firmom, by podążały w tum samym kierunku.
Konkurs Lodołamacze 2009 składa się z dwóch etapów: regionalnego i centralnego. W pierwszym niezależne kapituły wyłaniają finalistów regionalnych. Zwycięzcy nagrodzeni w Krakowie, automatycznie przechodzą do etapu centralnego, w którym kapituła wyłoni ogólnopolskich Lodołamaczy 2009. Nagrody na etapie centralnym zostaną przyznane pod koniec maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski