Budowanie tożsamości

Czas dla Iwkowej

   -Byliśmy przypisywani do regionu tarnowskiego, teraz jesteśmy częścią powiatu brzeskiego, ale iwkowska gmina zawsze naturalnie ciążyła w stronę Nowosądeckiego, Limanowskiego - zwraca uwagę wójt Bogusław Kamiński. Pod każdym względem jest nam bliżej do tamtych regionów, mamy silne z nimi związki, zwłaszcza sołectwa Wojakowa i Dobrociesz.
   Dzieci po skończnych gimnazjach w Iwkowej lub Wojakowej udają się po dalszą naukę do szkół średnich w pobliskiej Tęgoborzy, Limanowej, Nowym Sączu, Czchowie. Sprzyjają temu m.in. korzystniejsze połączenia komunikacyjne, mniejsze odległości do sklepów, zakładów usługowych itp. Tarnów czy Brzesko leżą trochę za daleko dla mieszkańców Iwkowej.
   - Trudno dziś określić jednoznacznie tożsamość naszej gminy, ale być może dzięki temu jesteśmy bardziej otwarci na dobre wpływy i doświadczenia sąsiadów - przypuszcza B. Kamiński. -Nadszedł w każdym razie czas dla Iwkowej, która musi wypracować wyraźnie własną pozycję wśród innych.
   Swą pomyślność Iwkowa (niegdyś typowo rolnicza gmina) powinna, zdaniem obecnych samorządowców, upatrywać w rozwijaniu i wspieraniu trzech dziedzin: ogrodnictwa i sadownictwa, usług budowlanych i turystyki. W takiej właśnie kolejności.
   Istotnie, dużą szansę dla miejscowych rolników mogą stanowić ogrodnictwo (także to szklarniowe) i sadownictwo. Gmina od lat słynie z upraw śliwki węgierki i produkcji suszonych owoców. Dla wielu mieszkańców to znaczące źrodło dochodu, choć o rynki zbytu trzeba nieustannie zabiegać. Dlaczego na drugim miejscu wymienia się usługi budowlane? Jak się okazuje, na terenie Iwkowej zarejestrowanych jest wiele małych, nierzadko jednoosobowych firm zajmujących się budową domu, robotami wykończeniowymi itp. Świadczą one usługi budowlane także daleko poza granicami macierzystej gminy i zdobyły już sobie uznanie wśród zleceniodawców. Nie brakuje im też zleceń na miejscu. W ostatnich latach powstaje w Iwkowej wiele prywatnych domów, budują się m.in. młode małżeństwa za pieniądze zarobione za granicą: w Niemczech, Austrii, Belgii, Holandii. To zjawisko trwa od kilkunastu lat.
   W trzeciej kolejności gospodarze Iwkowej wskazują na potrzebę zainwestowania w turystyczną infrastrukturę. Położona w malowniczej kotlinie gmina ma do zaoferowania wiele atrakcji, choć dotychczas nie potrafiła ich skutecznie wypromować. Zmotoryzowani i piesi wędrowcy zwracają uwagę na fatalne oznakowanie (a najczęściej jego brak) szlaków turystycznych i także dróg asfaltowych. Jadąc przez gminę, bardzo łatwo pobłądzić, czytelne drogowskazy należą tam, niestety, do rzadkości.
   Mało spopularyzowane są tzw. serpentyny iwkowskie zaczynające się przed wjazdem do Iwkowej od strony Tymowej. Niektórzy wiedzą, jak wiele trzeba nakręcić się kierownicą, aby pokonać ten odcinek drogi. Wójt Kamiński zastanawia się głośno, czy nie zorganizować imprezy samochodowej pod hasłem "liczenie zakrętów iwkowskich". Takie liczenie można by przeprowadzić także w Połomie Małym, gdzie biegną ostrzejsze zakręty, dostarczając jeszcze większych emocji w trakcie jazdy. Nie od rzeczy byłoby też usytuowanie obok obu serpentyn punktów widokowych, jeśli pozwoli na to konfiguracja terenu.
   -W planie zagospodarowania przestrzennego chcemy wyodrębnić tereny pod turystykę, rekreację - dodaje wójt. Zdajemy sobie sprawę, że powinniśmy mądrze wykorzystać walory przyrodniczo-krajobrazowe naszej ziemi, zachęcić inwestorów...
   W tych zamierzeniach może pomóc uczestnictwo Iwkowej w Turystycznej Unii Pogórza, w której stowarzyszone są ponadto Czchów, Zakliczyn i Ciężkowice. Budowanie tożsamości Iwkowej, w wielu aspektach, czas rozpocząć i we władzach samorządowych dostrzegają tę konieczność.
tekst i fot. (mab)