(ALG)
W piątek około godz. 18 burmistrz Klaudiusz Kawecki przekazał młodzieży na scenie amfiteatru symboliczny klucz do bram miasta - i Dni Proszowic zostały oficjalnie otwarte. Największą niewątpliwie atrakcją pierwszego dnia były pokazy sztuki walki capoeira.
- Przez 12 lat trenowałem karate i zdradziłem je dla capoeiry właśnie dla tego luzu. W walce liczy się rytm. Capoeira pozwala na pokonanie przeciwnika w sposób przypominający nieco taniec - mówi szef grupy Adam Faba.
Pokazom capoeiry towarzyszy przez cały czas muzyka i śpiew. Rytm wybijany jest na berinbau, instrumencie, który afrykańscy niewolnicy przywieźli ze sobą do Ameryki Południowej. Oprócz muzyki ważny jest śpiew. W piątek można było posłuchać pieśni w języku portugalskim, które kilkaset lat temu śpiewali niewolnicy na plantacjach. Opowiadają one o codziennym życiu, o miłości, o dziewczynach, ale przede wszystkim o tęsknocie za wolnością.
-_ Capoeira to znaczy dżungla. Bo właśnie do dżungli uciekali niewolnicy z plantacji - _dodaje Adam Faba.
Oprócz pokazów gości z Katowic proszowianie mogli podziwiać umiejętności, jakich nabyli uczniowie Mariusza Błaszkiewicza podczas zajęć ju juitsu w proszowickim Domu Kultury.
Na koniec piątkowych imprez w amfiteatrze wystąpił big band BOOM, ale muzycy przegrali, niestety, z temperaturą, która w piątkowe popołudnie coraz bardziej zbliżała się do wartości jednocyfrowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?