Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już nie zagra na trąbce...

WOJ
Wczoraj na cmentarzu parafialnym w Miechowie pożegnaliśmy wieloletniego dyrygenta i kapelmistrza orkiestry dętej "Sygnał" w Miechowie Józefa Jurka. Ten trębacz nad trębacze do ostatnich dni aktywnie uczestniczył w życiu swego ukochanego Miechowa i regionu. Bez dostojnych tonów jego trąbki nie mogła się rozpocząć żadna uroczystość patriotyczna czy kombatancka. Teraz, lśniąca i ożywająca w rękach mistrza, zamilkła na zawsze...

Pożegnaliśmy Józefa Jurka

   Józef Jurek urodził się 10 sierpnia 1917 roku we wsi Łuczyce, powiat krakowski, w rodzinie chłopskiej. Po ukończeniu szkoły podstawowej w 1933 roku, w kwietniu następnego roku wstąpił jako elew do orkiestry wojskowej 86. pułku piechoty w Mołodecznie. Egzamin kwalifikacyjny - muzyczny, złożył przed Komisją Państwową w Wilnie. W marcu 1939 roku został oddelegowany do odbycia zasadniczej służby wojskowej w 3. batalionie tego samego pułku. Potem brał udział w wojnie obronnej 1939 roku, walcząc w okolicach Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego i Tomaszowa Mazowieckiego. Szedł na ratunek broniącej się Warszawie.
   Podczas okupacji, w 1942 roku, zawarł związek małżeński. Pracował m.in. jako robotnik kolejowy w Sadowie-Goszczy, jako robotnik leśny w Goszczy, potem przeniósł się do Krakowa, gdzie do sierpnia 1944 r. był pomocnikiem ślusarza. Brał czynny udział w walce z okupantem jako żołnierz oddziału AK - Korpus Dywersji Wewnętrznej "Kłos" w Skale, a po jego przeformowaniu w oddziale BCh 106. Dywizji Ziemi Miechowskiej. Uczestniczył w akcjach bojowych na obszarach kolejowych Kocmyrzowa, likwidując posterunki własowców w Kocmyrzowie. W maju 1945 r. wstąpił do służby wojskowej RKU w Miechowie, gdzie służył do czerwca 1954 r. jako podoficer zawodowy w stopniu starszego sierżanta.
   Czas powojenny to poza obowiązkami zawodowymi tworzenie zrębów profesjonalnej orkiestry dętej, która początkowo miała przygrywać poborowym odjeżdżającym do jednostek wojskowych. W latach 1945-47 miało to miejsce nawet kilka razy dziennie.
   Jako pracownik m.in. Przedsiębiorstwa Instalacji Przemysłowej w Nowej Hucie, potem Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Miechowie oraz członek Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, ściśle współpracował z miejscowym Zarządem Powiatowym przy organizowaniu imprez i uroczystości okolicznościowych. Bez "Sygnału" nie mogła się także odbyć żadna większa uroczystość kościelna.
   Najpiękniejszy okres działalności społecznej to lata 1957-95, bez reszty poświęcone orkiestrze dętej "Sygnał". Kapelmistrzem orkiestry Józef Jurek był z niewielkimi przerwami prawie 40 lat, a dokonania tego czasu przypomniano przy okazji 100-lecia OSP w Miechowie, które uroczyście obchodzono w roku 2002. Udział w wielu przeglądach, festiwalach, konkursach, zdobywane tam laury oraz wyróżnienia to kolejna odsłona Jego pracowitego i twórczego życia. Swej wiedzy muzycznej i doświadczenia nie skąpił także ościennym formacjom dętym; przez 8 lat dyrygował "Hejnałem" z Chodowa, przez 3 lata orkiestrą dętą "Ton" ze Szreniawy.
   Za swą wieloletnią pracę został uhonorowany licznymi medalami i odznaczeniami państwowymi oraz resortowymi, m.in. Krzyżem Oficerskim OOP, Krzyżem Kawalerskim OOP, Krzyżem AK, Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz wieloma innymi. Wszystkim nam będzie brakowało tego wielkiego animatora i wskrzesiciela orkiestr dętych na Miechowszczyźnie.
Tekst i fot. (WOJ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski