Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Microsoft na sprzedaż

Redakcja
Właściciel Microsoftu, zmęczony atmosferą, jaka w ostatnich miesiącach wytworzyła się wokół jego firmy, chce ją sprzedać. Odpowiednie ogłoszenia ukazało się we wczorajszej prasie. Do kupienia jest nie tylko sklep zielarski Microsoft w Łodzi, ale również adresy internetowe microsoft.pl oraz microsoft.com.pl.

Właściciel sklepu zielarskiego mówi, że jest już zmęczony zamieszaniem wokół jego firmy

   To już czwarta próba sprzedaży domen internetowych, podjęta przez Roberta R., właściciela sklepu Microsoft i adresów microsoft.pl oraz microsoft.com.pl. Wcześniej wystawiał je na aukcjach internetowych, ale żadna z licytacji nie doszła do skutku. Firmy prowadzące serwisy, powołując się na rozmaite powody, nakazywały Robertowi R. wycofanie się z aukcji. Z pewnością nie bez znaczenia był fakt, że sprawą zainteresowało się polskie przedstawicielstwo światowego giganta, Microsoft Corporation.
   Łódzki Microsoft powstał w 2000 r. Zajmuje się handlem ziołami. Interes jest jak najbardziej legalny - nazwa i znak towarowy Microsoft zostały zarejestrowane w urzędzie patentowym. Firma ma również swój adres, a w zasadzie adresy internetowe: microsoft.pl i microsoft.com.pl, które Robert R. wykupił wkrótce po rejestracji firmy.
   Chociaż brzmi to niewiarygodnie, wielki imiennik sklepu zielarskiego, producent oprogramowania Windows, od dawna działający na polskim rynku, nie zarejestrował najbardziej naturalnych dla siebie domen. W ten sposób na stronie microsoft.pl trafiamy na informacje o ziołach i preparatach zielarskich. Właściciel firmy zamieścił tam także odsyłacz do witryny MS Corporation.
   Po jakimś czasie Robert R. zawiesił działalność sklepu w Internecie, gdyż, jak twierdzi, na jego adres e-mailowy zaczęły napływać złośliwe i obraźliwe komentarze internautów. Od tamtego czasu po wejściu na witrynę microsoft.pl można przeczytać, że strona ta nie ma nic wspólnego z amerykańskim Microsoftem oraz ogłoszenie, iż właściciel domeny szuka prawnika, który poprowadzi w jego imieniu sprawę przeciwko nękającej go kancelarii adwokackiej.
   Chodzi o firmę wynajętą przez Microsoft Poland. Polskie przedstawicielstwo producenta oprogramowania zainteresowało się sprawą witryn dopiero latem ub.r. Przedstawiciel firmy zadzwonił do Roberta R., pytając o warunki przekazania domen na rzecz MS Corp. Właściciel łódzkiego Microsoftu zaproponował, że zrezygnuje z praw do adresów www w zamian za zwrot kosztów poniesionych na ich utrzymanie (oszacował je na 120 tys. zł) oraz posadę w MS Poland na okres 2-3 lat. Początkowo, jak twierdzi, firma skłonna była polubownie załatwić sprawę. Później MS zmienił front. Wynajęta przez koncern kancelaria adwokacka zażądała od właściciela sklepu zielarskiego nieodpłatnego przekazania domen oraz 25 tys. zł odszkodowania z tytułu naruszenia dobrego imienia firmy. Po dalszej wymianie korespondencji z prawnikami MS Robert R. uznał, że nie widzi możliwości porozumienia i postanowił pozbyć się domen, sprzedając je na aukcji internetowej. Ponieważ, jak już wspomniano, żadna z trzech licytacji nie doszła do skutku, właściciel Microsoftu w Łodzi zdecydował się zamieścić ogłoszenie w prasie, tym razem proponując kupno nie tylko domen, ale również samego sklepu zielarskiego. Cena pozostaje tajemnicą.
   Niestety, pomimo podejmowanych prób nie udało nam się skontaktować z przedstawicielstwem Microsoft Poland. (ET)
   Dr Justyna Ożegalska-Trybalska, prawnik, autorka książki "Adresy internetowe. Zagadnienia cywilnoprawne":
   - Rejestrowanie domen internetowych identycznych lub podobnych do znanych znaków towarowych, oznaczeń przedsiębiorstw lub sławnych nazwisk przez osoby nieuprawnione do tych oznaczeń odróżniających jest zjawiskiem, które niekiedy trudno jednoznacznie ocenić w świetle obowiązującego prawa. Generalnie domeny internetowe są rejestrowane na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy" (...).
   Nawet jeśli ktoś zarejestruje domenę korespondującą z cudzym oznaczeniem odróżniającym, nie oznacza to, że "automatycznie" narusza cudze prawa do tego oznaczenia. Zwłaszcza gdy jest osobą prywatną, niezaangażowaną w działalność gospodarczą i (lub) używa takiej domeny w powiązaniu z działalnością, towarami lub usługami zupełnie innymi niż firma, z którą domena się kojarzy.
   (...) W przypadku kolizji między domeną internetową a chronionym oznaczeniem bardzo ważne są okoliczności związane z rejestracją i używaniem domeny, jak np. to, czy nie została ona zarejestrowana w złej wierze. W języku angielskim istnieje specjalne określenie "cybersquatting", którym określa się proceder polegający na rejestracji domen odpowiadających sławnym znakom towarowym wyłącznie w celu ich późniejszej sprzedaży firmie, do której taki znak należy. Dotychczas zagraniczne orzecznictwo sądowe wobec tego procederu było surowe, szczególnie w USA, i zakazywało tego rodzaju praktyk. W Polsce jak dotąd nie ma rozstrzygnięcia sądowego wydanego w sprawie o naruszenie prawa w wyniku rejestracji i używania domeny internetowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Microsoft na sprzedaż - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski