Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II rararium Leszka Dutki

Redakcja


Leszek Dutka udzielając mi w zeszłym roku wywiadu z okazji jego dużej, retrospektywnej wystawy obrazów, rzeźb i rysunków powiedział m.in.: "Pracuję zrywami, dużo czasu poświęciłem sprawom dotyczącym sztuki, nie zaś jej samej, teraz nadrabiam ten pozornie stracony czas...". Dodajmy, że ubiegłoroczna wystawa artysty zatytułowana "Rararium" obejmowała okres artystycznej pracy Leszka Dutki pomiędzy rokiem 1937 a 1997. Nie minął jeszcze pełny rok, a już mamy w Krakowie kolejny pokaz prac tego artysty zatytułowany "Rararium II". Teraz Leszek Dutka pokazuje publiczności obrazy i rysunki najnowsze, jeszcze ciepłe, można powiedzieć.
     Owo tajemnicze określenie "rararium" jako tytuł wystawy podsunęła artyście Maria Zientara, kustosz Muzeum Historycznego w Krakowie. Pasuje ono jak ulał do zbiorowej prezentacji prac Leszka Dutki, do jego pracowni i pasowało do galerii "Lamus", którą kiedyś prowadził w podkrakowskiej Rudawie, znaczy bowiem tyle, co zbiór rzeczy osobliwych. W rzeczy samej sztuka Dutki to z całą pewnością propozycja bardzo osobliwa. Dutka, i jako student, i zaraz po studiach, malował trochę na sposób realistyczny, mogliśmy się o tym przekonać właśnie w roku ubiegłym. Jednakże ten, kto dziś ogląda jego prace, może w to nie uwierzyć, bowiem malarski świat Dutki zapełniają obecnie dziwne stwory noszące rozmaite nazwy: "Zębaci", "Golemy", "Postaci", "Paszcza" czy "Przenikanie". Ten ostatni tytuł jest bardzo wymowny, sugeruje bowiem, że stwory z obrazów i rysunków Dutki są w ruchu: rozdzielają się, łączą i przenikają nawzajem.
     Maria Zientara, dociekliwy komentator sztuki tworzonej przez krakowskiego artystę, wywodzi owe stwory z dadaizmu, który zakładając przypadkowość działań artysty, chciał w tej przypadkowości widzieć jednak swoisty porządek. Może to i paradoks, ale czyż pierwszy w sztuce dwudziestowiecznej?
     Owa przypadkowość dotycząca pierwotnych wizji, szybkich zapisów w artystycznym notatniku przy dłuższej obróbce warsztatowej i umysłowej zmienia się jednak w pewien porządek. Bo oto mamy przed sobą groteskowe, choć często zakamuflowane, podobizny nas samych, ludzi z naszego otoczenia oraz zbiorowiska postaci dość mocno publicznych. Mimo że stwory Dutki czasem chcą nas nastraszyć, przerazić czy też zaniepokoić, w gruncie rzeczy pozostają nam bliskie. Częściej się więc uśmiechamy i zamyślamy niż boimy Dutkowych "Golemów" czy "Zębatych". Jest bowiem w twórczości Leszka Dutki duży pierwiastek poetyckiej metafory, chęć uogólnienia jego szczegółowych i prywatnych wizji. Spokojna często kolorystyka też robi w tym przypadku swoje, mimo że Dutka jako malarz dość często pokazuje nam, że był zdolnym uczniem i wiernym przyjacielem Hanny Rudzkiej-Cybis, ostatniej członkini Komitetu Paryskiego i czołowej przedstawicielki polskich kolorystów.
     Tak więc Leszek Dutka jest ostatnio w artystycznym rozpędzie. Niech pędzi nadal i zadziwia nas swą sztuką.
Andrzej Warzecha
Leszek Dutka, Malarstwo-rysunek, Kraków, Kamienica Hipolitów, plac Mariacki 3, czerwiec-lipiec 1998 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski