Napadnięta kobieta otrzymała kilkadziesiąt ciosów nożem
Dębicka policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, którzy na początku tygodnia napadli na 35-letnią kobietę, zadając jej kilkadziesiąt ciosów nożem. Wczoraj trafili na 3 miesiące do aresztu.
Do brutalnego napadu doszło w poniedziałek w Paszczynie koło Dębicy. Po godz. 22 dwóch mężczyzn zaczepiło idącą z pracy 35-letnią mieszkankę wsi. Napastnicy obezwładnili kobietę, zaczęli ją kopać, a następnie wyciągnęli nóż i zadali nim ciosy. - Kobieta ma kilkadziesiąt ran w okolicach głowy i kilkanaście wokół klatki piersiowej - mówi Jacek Żak, p.o. obowiązki prokurator rejonowy w Dębicy.
Broniąc się, mieszkanka Paszczyny zdołała wyrwać napastnikom nóż i wyrzucić go w krzaki. Sprawcy stali się jeszcze bardziej agresywni. Dlatego kobieta w pewnym momencie nie podniosła się z ziemi, udając, że nie żyje. Dopiero wtedy bandyci uciekli.
Zakrwawiona 35-latka doczołgała się do najbliższego domu, a jego właściciel powiadomił pogotowie. Lekarze natychmiast zadzwonili po policję. Funkcjonariusze przyjechali jednak dopiero po... 10 godzinach. - Dyżurny dębickiej komendy ewidentnie zaniedbał zgłoszenie, nie wysyłając na miejsce zdarzenia ekipy dochodzeniowo-śledczej - twierdzi podinspektor Wiesław Dybaś, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Dębiccy policjanci do Paszczyny pojechali dopiero we wtorek rano, aby zabezpieczyć ślady.
Przez dwa dni funkcjonariusze intensywnie szukali sprawców napadu. Wreszcie w środę zatrzymali dwóch mieszkańców Paszczyny: 21-letniego Romana S. i 18-letniego Dominika W. W prokuraturze dowiedzieliśmy się, że w chwili napadu młodzi napastnicy byli pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, to sąsiedzi swej ofiary.
Mężczyznom postawiono zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi od ośmiu lat więzienia do dożywocia. 21-latek przyznał się do winy, natomiast 18-latek zeznał, że zadał kobiecie tylko jeden cios nożem. - Naszym zdaniem podejrzani działali z zamiarem zabójstwa 35-latki - twierdzi prokurator Żak. Wczoraj sąd zastosował wobec sprawców trzymiesięczny areszt.
Niewykluczone, że przed sądem odpowie również dyżurny KPP w Dębicy, który w feralną noc pełnił służbę. - Jeżeli nasze dochodzenie wykaże zaniedbanie obowiązków przez policjanta, zostaną mu przedstawione zarzuty - twierdzi Jacek Żak.
Ranna kobieta przebywa na oddziale ortopedii dębickiego szpitala. - Jest przytomna i powoli dochodzi do siebie. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówi lekarz dyżurny oddziału ortopedii.
(KOBI)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?