Był żołnierzem września 1939 roku, uczestnikiem obrony Warszawy. Do KL Auschwitz trafił jako więzień polityczny 26 czerwca 1940 roku i otrzymał numer 1261. 30 lipca 1941 roku na własne oczy widział, jak ojciec Maksymilian Kolbe wystąpił z szeregu na placu apelowym i zadeklarował się pójść na śmierć w zamian za wyznaczonego przez hitlerowców męża i ojca rodziny, Franciszka Gajowniczka.
W niemieckich obozach koncentracyjnych był więziony przez 1827 dni, tj. 5 lat i dwa dni. Oswobodzony został przez armię amerykańską w obozie we Flossenbürgu 24 kwietnia 1945 r. Zmarł w ubiegły czwartek w Sanoku w wieku 87 lat.
- Mimo podeszłego wieku, Michał Micherdziński do ostatnich dni chętnie odpowiadał na zaproszenia środowisk franciszkańskich wPolsce iopowiadał ze szczegółami ohistorycznym wydarzeniu, którego był świadkiem wKL Auschwitz. Był przyjacielem naszego zakonu - podkreśla franciszkanin o. Jan Maria Szewek.
Niejednokrotnie bywał u franciszkanów w Harmężach k. Oświęcimia, w tamtejszym Centrum św. Maksymiliana. Byłego więźnia gościł również Zespół Szkolno-Przedszkolny w Harmężach, którego patronem jest św. Maksymilian.
- Dostąpiłem łaski, że przeżyłem Oświęcim, idostępuję łaski, że dane mi jest tę prawdę otamtym czasie przekazywać młodzieży - często powtarzał, kiedy organizatorzy spotkań wyrażali mu wdzięczność za pozytywną odpowiedź na zaproszenie.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?