Wygłosiła go Agnieszka Cahn, myśleniczanka mieszkająca w Wielkiej Brytanii, zajmująca się badaniem losów myślenickich żydów.
Na potrzeby pracy naukowej przeanalizowała ona, jak całe to zdarzenia z czerwca 1936 roku zostało przedstawione przez ówczesną prasę, od socjalistycznej począwszy na narodowej skończywszy.
Jak mówiła, znamienne było to, że bardzo szczegółowo opisane były momenty napadu oddziału Doboszyńskiego, działacza narodowego, na dom starosty i posterunek policji, natomiast pozostałe jego działania, bardzo zdawkowo. Te pozostałe zaś skierowane były głównie przeciwko lokalnej społeczności żydowskiej, ludzie Doboszyńskiego bowiem próbowali podpalić (choć bezskutecznie) synagogę oraz plądrowali miejscowe sklepy, po czym palili wyniesiony z nich towar.
Doboszyński w swoich działaniach miał występować przeciwko faworyzowaniu przez władze miasta kupców żydowskich.
W najeździe myślenickim nikt nie zginął, choć jak mówiła Agnieszka Cahn, z zeznań złożonych w czasie późniejszych procesów wynika, że ludzie Doboszyńskiego użyli broni i strzelali z niej do myślenickich sklepikarzy pochodzenia żydowskiego.
W latach 2005-08 w rocznicę najazdu (nazywanego też wyprawą Doboszyńskiego na Myślenice) do miasta przyjeżdżali członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego, żeby na rynku zamanifestować poparcie dla działań Doboszyńskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?