Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Wit z honorami

Lesław Czapliński
Antoni Wit został kawalerem francuskiej Legii Honorowej
Antoni Wit został kawalerem francuskiej Legii Honorowej fot. Iwona Granacka
Dźwięki Filharmonii. Antoni Wit poprowadził z krakowskimi filharmonikami koncert muzyki francuskiej, złożony z dzieł powstałych u progu lat 30. XX wieku.

Muzyka francuska wyróżnia się tym, że zaleca się i uwodzi słuchaczy przede wszystkim efektami kolorystycznej natury, wyszukaną instrumentacją. Cechy te w pełni znajdują wyraz w twórczości Maurice’a Ravela.

Jego Koncertem fortepianowym G-dur rządzi motoryka z pierwiastkami jazzowymi, zakradającymi się do przebiegu muzycznego w skrajnych ogniwach. W środkowej, wolnej części pianista ma okazję zademonstrować swą muzykalność, wrażliwie dialogując z towarzyszącą mu orkiestrą, co w pełni odpowiadało naturze solisty Kun Woo Paika. Dalekowschodnim muzykom bliska wydaje się migotliwa francuska faktura, operująca barwą oraz zmiennością nastrojów. Dyrygent ze swej strony ukazał całe zróżnicowanie obsadowe, efektownie przeprowadzając acceleranda, czyli przyśpieszenia.

Na początku wieczoru usłyszeliśmy Koncert D-dur na lewą rękę tego samego kompozytora. Powstał on dla pianisty Paula Wittgensteina, który w czasie I wojny światowej stracił prawą rękę. Jej utrata stanowi dla pianisty wielki cios, ponieważ odpowiada ona za prowadzenie linii melodycznej.

Ravelowi udało się to w pełni zrekompensować dzięki wirtuozowskiemu opracowaniu partii przeznaczonej w tej sytuacji na lewą dłoń. Koncert składa się z kontrastowych względem siebie dwóch ustępów: wolnego z naprzemiennymi ustępami orkiestry i solowego fortepianu oraz szybkiego z pierwszoplanowymi motywami marszowo-ostinatowymi, w których dosłuchać się można reminiscencji z „Bolera”.

Prawdziwy lwi pazur odznaczony kapelmistrz odsłonił dopiero w drugiej części, w poprowadzonych z pamięci obydwu suitach z baletu „Bachus i Ariadna” op. 43 Alberta Roussela – albowiem jego żywiołem zdaje się gęsta, postromantyczna orkiestracja oraz tkanka muzyczna, której przebiegiem rządzą techniki wielogłosowe. Ich wykonanie pod jego batutą odznaczało się niezwykłą brawurą. Dawno nie słyszałem zespołu Filharmonii Krakowskiej w tak świetnej dyspozycji.

Orkiestrowe tutti nigdy nie brzmiało forsownie ani hałaśliwie. Dopiero gdy precyzja intonacyjna i rytmiczna nie nastręcza problemów, można myśleć o właściwej interpretacji, a nie tylko o poprawnym odczytaniu zapisu nutowego.

Antoni Wit Kawalerem Legii Honorowej

Podczas sobotniego koncertu ambasador Republiki Francji w Polsce Pierre Buhler odznaczył Antoniego Wita przyznanym mu przez prezydenta tego kraju Narodowym Orderem Legii Honorowej. To najwyższe francuskie odznaczenie, ustanowione w 1802 r. przez Napoleona Bonaparte, odebrał Antoni Wit jako jeden z największych współczesnych dyrygentów, w uznaniu dla jego zasług, talentu oraz woli promowania francuskiej muzyki klasycznej.

– Jestem bardzo wzruszony tym odznaczeniem, które, jak rozumiem, otrzymuję w uznaniu mojej działalności na rzecz muzyki francuskiej. Tymczasem to właśnie ja mam więcej do zawdzięczenia tej muzyce i Republice Francuskiej – mówił Antoni Wit, nawiązując do wspomnianego przez ambasadora Francji swego pobytu, przed prawie 50 laty, na stypendium rządu francuskiego, dzięki czemu mógł kształcić się u Nadii Boulanger, a także poznać życie muzyczne Paryża. Wspominał też maestro Wit późniejsze występy we Francji. Antoni Wit zadeklarował, że w przyszłości będzie planował więcej koncertów z muzyką francuską.

(WAK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski