MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Amerykańskie brzmienie

Redakcja
Fot. z archiwum zespołu
Fot. z archiwum zespołu
Od razu zwracają na siebie uwagę – zarówno dynamiczną i melodyjną muzyką, jak również oryginalnym składem z dwoma pięknymi dziewczynami przy mikrofonie. Czy będzie o nich głośno? Niewykluczone – poznajmy zespół Seven Nation Army z Krakowa.

Fot. z archiwum zespołu

Nie wierz nikomu po trzydziestce

Założycielem grupy jest gitarzysta Jarek Balsamski. Zanim spotkał odpowiednich ludzi przez kilka lat pisał piosenki do szuflady. Z czasem zaczęły one nabierać konkretnego kształtu, ponieważ współczesna technika komputerowa umożliwiła mu ich samodzielną rejestrację.

- Powoli dojrzewałem do tego, aby zarejestrować ten materiał z udziałem żywych muzyków - wspomina. - Przełomem okazał się mój wyjazd na warsztaty muzyczne do Muzycznej Owczarni w Jaworkach w lutym 2006 roku. Tam poznałem Piotrka Lelito, który odpowiadał za organizację warsztatów oraz nagłośnienie koncertów w klubie. Przy okazji wyszło, że jest on nie tylko znakomitym akustykiem (nagłaśniał w swojej karierze ponad dwa tysiące koncertów), ale również świetnym gitarzystą. Od tamtej pory nasze muzyczne drogi się połączyły.

Już w kwietniu 2006 roku obaj muzycy zorganizowali w Muzycznej Owczarni pierwszą wspólną sesję. Uczestniczyli w niej dwaj zaproszeni instrumentaliści – basista Andrzej i perkusista Radek. W czerwcu na próbach pojawiła się wokalistka Kasia. W tym składzie grupa funkcjonowała prawie trzy lata.

- Istotne zmiany personalne nastąpiły w roku ubiegłym – _zaznacza Jarek. - Z pierwszego składu zostaliśmy tylko Piotrek i ja, a dołączyły do nas śpiewające dziewczyny Olga i Milena, Agnieszka grająca na gitarze basowej oraz Marcin na perkusji._

Zespół przyjął nazwę zapożyczoną od słynnego utworu amerykańskiego duetu The White Stripes – „Seven Nation Army”.

- Płyta „Elephant”, z której pochodzi utwór „Seven Nation Army” miała niezwykły wpływ na moje życie, moje plany i fascynacje muzyczne – podkreśla Jarek. - Być może gdybym jej nie usłyszał siedem lat temu, to nigdy nie zdecydował się grać rocka. Dlatego wybór nazwy związanej z The White Stripes wydawał mi się jak najbardziej oczywisty i jest moim osobistym hołdem dla tego wspaniałego zespołu.

Muzycy krakowskiej grupy nie wzięli się znikąd. Jarek zaczynał przygodę z muzyką od śpiewania w zespole reggae, Piotrek grał w nowosądeckich formacjach Sekta i Yavay, Marcin był członkiem promowanych przez Roberta Gawlińskiego Żywiołów, natomiast Agnieszka współpracuje również z Ms. No One i The Goodboys (nowy zespół Marka Jackowskiego z Maanamu). Jedynie wokalistki są debiutantkami – do tej pory śpiewały jedynie na warsztatach muzycznych.

Ta mieszanka świeżości i doświadczenia zaowocowała wyjątkowo przebojową muzyką. Piosenki Seven Nation Army oparte są o porywające riffy gitar i melodyjne wokale obu dziewczyn. Nieco garażowe brzmienie całości przywołuje na myśl muzykę zespołów z lat 70. z charyzmatycznymi wokalistkami za mikrofonem w rodzaju The Runaways, Destroy All Monsters czy Shakin` Street.

- O oryginalnym składzie grupy zadecydowały dwa zasadnicze powody – wyjaśnia Jarek. - Pierwszy to możliwość odtworzenia podczas koncertów takich samych wielogłosowych partii wokalnych jak w nagraniach studyjnych. A drugi to urozmaicenie brzmienia - każda z dziewczyn dysponuje inną barwą głosu i można to bardzo ciekawie wykorzystać przy aranżowaniu partii wokalnych.

Autorem wszystkich kompozycji Seven Nation Army jest jego lider - Jarek.

Pomysły na piosenki powstają w mojej głowie__– zawsze jako melodia wokalu i zalążek tekstu - wyjaśnia. - Potem je harmonizuję, dopisuję tekst oraz nagrywam. Taką wstępną wersję przynoszę na próbę, gdzie pracujemy nad jej aranżacją. Chciałbym szczególnie podkreślić rolę Piotrka, nie tylko jako współzałożyciela zespołu, ale przede wszystkim jako osoby niezastąpionej w kwestii aranżacji utworów oraz kreowania naszego brzmienia.

W ciągu trzech lat działalności Seven Nation Army postawiło przede wszystkim na promocję w Internecie za pomocą swojego profilu w serwisie MySpace. I opłaciło się – w chwili obecnej ma on już ponad 345 tysięcy odsłon.

- Myślę, że główną przyczyną jest nasza muzyka, która nie ma barier geograficznych – twierdzi Jarek. - W tym, co gramy wiele osób doszukuje się inspiracji zachodnią muzyką rockową z ostatnich 30 lat. W dzisiejszych czasach płyta nie jest niezbędna, aby zostać dostrzeżonym przez słuchaczy czy wzbudzić zainteresowanie ze strony niezależnych rozgłośni radiowych. W naszym przypadku wystarczył profil na MySpace, który ku naszemu miłemu zaskoczeniu szybko osiągnął bardzo dobre statystyki. Pomocne też pewnie były pochlebne recenzje oraz liczne wyróżnienia przyznawane naszym piosenkom przez użytkowników portalu GarageBand.com, niestety nie istniejącego od lipca bieżącego roku.

Kilka tygodni temu ukazała się pierwsza płyta Seven Nation Army wydana przez niezależną wytwórnię Big Blue Records – „Heavy Guitars And Sexy Vocals”. Realizacją nagrań zajął się amerykański producent CJ DeVillar, który pracował zarówno z metalowymi zespołami, jak Disturbed, jak i gwiazdami „czarnej” muzyki pokroju Quincy Jonesa, Michaela Jacksona czy P.Diddy`ego.

- Pozyskaniem CJ’a DeVillar’a zajmowała wytwórnia, której bardzo zależało na tym, aby nasze nagrania uzyskały jak najlepsze, wręcz amerykańskie brzmienie – _tłumaczy Jarek. – Jesteśmy zadowoleni z efektów tej współpracy. Była ona dla mnie wyjątkowym i niezwykle inspirującym doświadczeniem. _

Seven Nation Army zagra w najbliższych dniach dwa koncerty w Krakowie – w poniedziałek 11 października w klubie Forty Kleparz i w środę 13 października w klubie U Louisa. Warto przekonać się, jak ta oryginalna grupa wypada „na żywo”.

Paweł Gzyl

Posłuchaj Seven Nation Army:

www.sevennationarmy.eu

www.myspace.com/sevennationarmyeu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski