Taki np. Gérard Dédéowicz Depardieu, znany jako Danton i Obelix, sącząc słońce i szampana w Cannes, uznał za taktowne i – nomen omen – na czasie zareklamowanie zegarków pod hasłem „Jestem dumny z bycia Rosjaninem”. O Putinie mówi, że „jest jak Jan Paweł II: chce przywrócić ludziom trochę godności”.
Na razie (a właściwie paka czto) nad Cannes łopoce francuska trójkolorówka oraz – jak mawia Krystyna Pawłowicz – „europejska szmata”, ale lada chwila z lazurowej toni może się wyłonić łódź podwodna, z niej wyjdzie Putin i zrobi porządek. Z flagami i całą resztą.
Chęć (obowiązek!) obrony Depardieu to tylko jeden z powodów. Bo są jeszcze etyczne (na zgniliznę Zachodu Putin zaleca dużo ruskiej Cerkwi), energetyczne (trzeba zapewnić drożność rur Gazpromu), historyczne (krzywdy wyrządzone przez Napoleona, wodza o wzroście i rozmachu Putina).
Zagrożona rosyjskim wyzwoleniem poczuła się Belgia, gdzie Depardieu ma kolejny, prócz paryskiego i moskiewskiego, dom i paszport oraz prawo jazdy (francuskie stracił za wypadki po pijaku). Belgowie i w ogóle wszyscy się boją, bo Putin sięgnął po sprawdzone plany wyzwoleńcze: z biblioteczki Stalina i bunkra Hitlera. Może skończy jak Adolf, oby jednak szybciej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?