– Użyty do tego zostanie specjalistyczny sprzęt służący do analizy rzeźby dna rzeki – mówi prok. Piotr Krupiński, naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Ta sprawa wstrząsnęła Polską 18 lat temu. To właśnie wtedy z Wisły wyłowiono ludzkie szczątki, które okazały się skórą należącą do 23-letniej studentki religioznawstwa z Krakowa. Sprawa zdobyła międzynarodowy rozgłos, m.in. dlatego, że przypominała scenariusz znanego filmu o psychopacie „Milczenie owiec”.
Śledczy mają nadzieję, że podczas pięciu dni poszukiwań natrafią choćby na kości ofiary.
Małe szanse na sukces
– Na dnie rzeki znajdują się duże przedmioty, takie jak wrzucone tam ławki, kosze naśmieci lub fragmenty samochodowej karoserii. Kości mogły zaklinować się miedzy nimi – wyjaśnia oficer krakowskiego oddziału Archiwum X.
Prof. Józef Wójcikiewicz kierownik katedry kryminalistyki UJ uważa, że prawdopodobieństwo znalezienia czegokolwiek związanego ze sprawą jest bardzo znikome.
– Przez 18 lat rzeka ciągle żyła. Próba znalezienia tam konkretnych rzeczy to szukanie igły w stogu siana. Nie rozumiem też w jaki sposób ewentualne znalezisko miałoby pomóc w rozwiązaniu zagadki morderstwa sprzed 18 lat – mówi prof. Wójcikiewicz.
Więcej w jutrzejszym "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?